piątek, listopada 01, 2024
Nekropolie - wizyta 43 - Cmentarz Starofarny w Bydgoszczy
piątek, sierpnia 04, 2023
Przeczytania - 476 - Antoni Kroh "Anioł śmierci z kilku stron" (Wydawnictwo Iskry)
wtorek, listopada 01, 2022
Nekropolie - wizyta 41 - Wierzchlas
Niewiele dowiemy się z często wykorzystywanego źródła wsparcia, jakim jest najpopularniejsza internetowa wolna encyklopedia, o osadzie WIERZCHLAS. Nie ukrywam, że miejscowość mi jest zupełnie nieznana. Po raz kolejny chęć pisania pobudza kolega Jacek Jurkiewicz. Serdecznie dziękuję za inspirację w poznaniu kolejnego zapomnianego przez historię cmentarza. Chcę wierzyć, że tymi zdjęciami i opisem przywracamy pamięć po ludziach, którzy tworzyli czas przeszły dokonany. Nie wiemy jaki będzie los naszych mogił za -lecia. Może ktoś inny zasiądzie do jakiegoś nośnika i pośle w świat wiadomość o naszych grobach, na których może czasami przysiądzie sroka, wrona czy inna sikorka?
poniedziałek, listopada 01, 2021
Nekropolie - wizyta 40 - Cmentarz pw. Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w Bydgoszczy
Cmentarz pw. Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w Bydgoszczy - to oficjalna nazwa. Przeciętny bydgoszczanin powie: cmentarz na Prądach lub na Tańskich. Mogę chyba przez przesady dodać: najbardziej z bydgoskich cmentarzy w mojej rodzinie. Od 1984 r. miejsce spoczynku moich krewnych i powinowatych. Robi się mini-słownik biograficzny mojej rodziny, której korzenie zostały zmasakrowane agresją sowiecka na Polskę 17 IX 1939 r. Tak daleka analogia? Tak. W końcu, ci najstarsi przychodzili na świat jeszcze w... carskiej Rosji, jako poddani cara Mikołaja II. Tej gałęzi rodu będę tu wierny. Jeszcze głębsza analogia. Dlatego zaczynam od grobu mojej ciotecznej babki, Albiny z Poźniaków Mewiusowej (1909-1984) i jej męża Juliana Mawiusa (1901-1996).
Był czas, kiedy byłem bardzo blisko i silnie związany z wujkiem Eugeniuszem Łazarem (1921-1992), synem Grzegorza i Zofii z Poźniaków małżonków Łazarów. Był zatem siostrzeńcem mego Dziadka i cioci Albinki, starszym kuzynem m. in. mojej Mamy. II wojna światowa tragicznie odcisnęła się na Jego życiu. Bombardowanie domu przeżył tylko on. Żona w stanie błogosławionym nie miała szans. Potem była tułaczka, partyzantka. Jako jeden z ostatnich opuszczał rodzime Kresy, ba! zamieszkał w domu moich Dziadków w zaścianku Trepałowo. Później osiadł na długie lata na Pomorzu Zachodnim, w Gryficach. Tam się ożenił, tam rodziły się Jego dzieci i wnuki. W latach 70-tych zaczął się budować (jak to wtedy mawiano) w Bydgoszczy. Miałem swój skromny udział w powstawaniu nowego gniazda na ul. Czereśniowej.
Aż przyszedł straszny rok 2021! Śmierć niemiłosiernie czyniła swą powinność. Zabiła moją Mamę, ostatnią zaściankową szlachciankę (herbu własnego), urodzoną w rodzinnym Trepałowie. Halina Klara Poźniak-Grzybowska (1935-2021). Nie wierzę, że piszę o t e j śmierci. Ona nie miała prawa się zdarzyć. Ale zdarzyła się, w rocznicę mego ślubu kościelnego, pół roku temu 2 maja. Patrzę na tą płytę, zdjęcie, które przez ostatnie lata woziłem w samochodzie, razem z ostatnią wolą jaką wyraziła pisemnie. Z Bratem pochowaliśmy Mamę w grobie rodziców. Są teraz razem. Już na zawsze.
Między tymi grobami leży historia mojej rodziny. Smutne memento i obowiązek pamięci. Wszystkie te losy splatały się ze sobą, nakładały, sczepiały. Jak to w rodzinie. I choć historia okrutnie z Nich zakpiła, odarła z rodowych gniazd, poszarpał korzenie, to jednak spotkali się na jednym, bydgoskim cmentarzu. Gro ze wspomnianych, to potomkowie Józefa i Rozalii z Gasińskich małżonków Poźniaków. Oni sami spoczywają na Wileńszczyźnie. Gdyby wstali z grobów zdziwiliby się gdzie los rzucił ich dzieci, wnuki, gdzie rodziły się ich prawnuki, ba! jak różnymi dziś mówią językami. Ja im mogę tylko powtórzyć za Syrokomlą:
środa, listopada 04, 2020
Nekropolie - wizyta 39 - Chełmża raz jeszcze...
Tak, byliśmy na chełmżyńskich cmentarzach (bo są dwie nekropolie w mieście). Raz jeden. W odcinku 4 tego cyklu. Tak, w 2013 r. Wracam. Nie, żebym prywatnie był tam po raz pierwszy od lat. Odwiedzam je co najmniej dwa razy w każdym roku. Tu leżą przodkowie mojej Żony, moich Dzieci i Wnuków. To ich korzenie. Najstarsza mogiła pochodzi z 1934 r., kiedy zmarła Marta z Tomczyków Rydlewska, prababka Żony. Najmłodsza z 1994 r., kiedy zmarł Stanisław Stucki, dziadek Żony. Niestety nie istnieją groby rodzin Dejewskich czy babci Śliwińskiej. Ale nie chciałem pisać o rodzinie po kądzieli moich Dzieci.
wtorek, listopada 03, 2020
Nekropolie - wizyta 38 - Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku
"A iż w Rzeczypospolitej naszej jest dissidium niemałe in causa religionis christianae [różność niemała z strony wiary chrześcijańskiej], zabiegając temu, aby się z tej przyczyny miedzy ludźmi sedycja [rozruchy] jaka szkodliwa nie wszczęła, którą po inszych królestwach jaśnie widzimy, obiecujemy to spólnie, pro nobis et successoribus nostris in perpetuum, sub vinculo iuramenti, fide, honore et conscientiis nostris [za nas i następców naszych na wieczne czasy pod obowiązkiem przysięgi, wiarą, honorem i sumieniem naszym], iż którzy jesteśmy dissidentes de religione [różniącymi się w wierze], pokój miedzy sobą zachować, a dla różnej wiary i odmiany w kościelech krwie nie przelewać, ani się penować confiscatione bonorum, poczciwością, carceribus et exilio [więzieniem i wywołaniem/wygnaniem], i zwierzchności żadnej ani urzędowi do takowego progresu [do takowego postępku] żadnym sposobem nie pomagać" - dedykuję ten cytat każdemu rzekomo 100% Polakowi, który wszem i wobec głosi, że każdy nasz rodak, to katolik, a wiary rzymskiej bronił będzie niczym niepodległości! Otóż 100% Polaku nie znasz historii swego kraju. Pewnie nawet nie wiesz skąd biorę ten cytat i co to za dokument. Tak, cytowany już na mym blogu. I wracam po niego zawsze, kiedy widzę hordy nienawistnych twarzy, które skandują podobne brednie. Bardzo groźne brednie, bo tchną ideologią rodem z III Rzeszy. Rzeczpospolita Obojga Narodów była państwem wielu narodów, wielu kultur i wielu wyznań. Co to wszystko ma wspólnego z cyklem Nekropolie?
poniedziałek, listopada 02, 2020
Nekropolie - wizyta 37 - Cmentarz Centralny Srebrzysko Gdańsk
Znów Gdańsk. Jak rok temu. Tym razem Cmentarz Centralny Srebrzysko. Wstaję rano. Zamawiam taksówkę i jadę. Jeden cel: odnaleźć grób wujka Roberta Głębockiego (1940-2005). Wiedziałem tylko jedno, że spoczywa w tzw. kwaterze profesorskiej. Tu bardzo przydatny okazał się zapis w Wikipedii. Wiedziałem też, że chodzi o rejon IX. Nic więcej.
niedziela, listopada 01, 2020
Nekropolie - wizyta 36 - Cmentarz Żydowski w Koronowie
"CMENTARZ LUDNOŚCI ŻYDOWSKIEJ OBIEKT CHRONIONY PRAWNIE" - taka tablica wita nas przy cmentarnej bramie. Kłódka broni dostępu do środka. Można zniechęcić. Na szczęście pomocni w takiej okoliczności zawsze są okoliczni mieszkańcy. Wskazują, że tamta ścieżka, tam jest wyłom, da się przejść. No to korzystam z tego archaicznego GPS-u. Bo jak powiadają "kto pyta, nie błądzi". I ja nie błądzę. Jednego tylko nie przewidziałem. Noc z 20 na 21 VII była deszczowa., a mi przeszło brnąć w trawie wysokiej. Kiedy będę opuszczał to wyjątkowe miejsce moje sandały będą wyglądać, jakbym brodził w jeziorze.
sobota, października 31, 2020
Nekropolie - wizyta 35 - Września
Moja Wielkopolskość tkwi we mnie od dawna. Bo od dawna (pacholęciem będąc) raz po raz przebijało do mej świadomości zdanie Ojca, rzucane mimochodem przy jakieś ożywionej dyskusji: my z Poznańskiego. W takiej formie i treści: MY Z POZNAŃSKIEGO. Historia mojej rodziny dopiero od 1907 r. pisana jest nad Brdą, w Bydgoszczy. Wcześniej była Wielka Polska. Od co najmniej XV w., odkąd Kresław z Kurozwęk osiadł w Grzybowie i skąd wywiódł się ród Porajem się piszący zwany Grzybowskimi. A gdzie owoż Grzybowo? A nieopodal Wrześni. Tak, tej słynnej, znamienitej Wrześni, w której w 1901 r. dzieciaki powiedziały "nie!" germanizacji. Nie dość na tym. W 1895 r., kiedy pradziad mój Stanisław Grzybowski z Targowej Górki (1870-1934) brał ślub z chłopską półsierotą Katarzyną Zielonkówną z pobliskiego Gierłatowa (1876-1951), to mieszkał właśnie we Wrześni. Historia zatem zatoczyła koło!
piątek, października 30, 2020
Spotkanie z Pegazem (168) Wisława Szymborska "Rehabiltacja"
wstają grudka po grudce, garstka obok garstki,
wychodzą z przemilczenia, wracają do imion,
do pamięci narodu, do wieńców i braw. [...]