wtorek, lipca 02, 2019

Andrzeja Frycza Modrzewskiego głos sprzed wieków...

"De Republica emendanda"  Andrzeja Frycza Modrzewskiego (1503-1572) można śmiało stawiać obok innego dzieła tej niezwykłej epoki, jaką był renesans, a mianowicie "De revolutionibus orbium coelestium" Mikołaja Kopernika. Oba zostały wymienione w "Index librorum prohibitorum lub Index Expurgatorius"
Kilka dni temu  minęła 450-ta rocznica ogłoszenia unii lubelskiej. Oto Polska i Litwa stały się, jak pisał JKM Zygmunt II August "...jednym, nierozdzielnym na wieki ciałem, jednym ludem, jednym narodem, jedną nieróżną Rzecząpospolitą". Jan Matejko, zniekształcając historię, umieścił na swym płótnie "Unia lubelska" również Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Heretyk pośród pany i senatory, biskupy i hetmany? Do tego ściskający prawicę... chama?
Od 1603 r. dzieła Andrzeja Frycza Modrzewskiego nie mógł przeczytać prawowierny katolik w Polszcze czy na Litwie. Pełne, polskie wydanie "De Republica emendanda" miało ukazać się dopiero w latach... 50-tych XX w. Brzmi, jak ponury żart. Prof. Ignacy Chrzanowski tak pisał, a ja nie ingeruję w przedwojenny zapis żadną poprawką i cytuję: "...głęboki umysł i serce gorące najgorliwszy u nas w XVI wieku rzecznik sprawiedliwości chrześcijańskiej, najżarliwszy obrońca chłopów i mieszczan, zaszczyt i chluba myśli polskiej XVI wieku i jeden z najszlachetniejszych pisarzów w całej ówczesnej Europie"*. Warto chyba choć na chwilę oderwać się od skwaru letniego przypiekania i zerknąć czym to zagrażał pisarz polityczny, że aż wpisano go do "Indexu...". Czy to zasługa Klemensa VIII czy już Pawła V? Proszę o uzupełnienie mej wiedzy.
  • Trzeba pacholęta uczyć, jako się przeciw drugim zachować mają, co winne rodzicom, co sąsiadom, co Rzeczypospolitej; którym sposobem towarzystwo z ludźmi i zgodę w całości zatrzymać [...].
  • Nie jest ona wolność, która jest w uściech u każdego, ani umiarkowanie prawa, przez które stoją dobrze postanowione Rzeczypospolite, ale jest okrutne niewolstwo, że pan przywłaszcza sobie moc nad żywotem i śmiercią sługi swego...
  • ...jeśli panom dawamy moc sądzić je o rzecz swą, niszczymy wszytek sposób sprawiedliwego sądu, których, iż trzech osób potrzebuje, nie będzie sprawiedliwy, gdzie tenże będzie sędzią, który powodową stroną, a przeto i kmiecie i wszytcy poddani od takiego tyraństwa mieliby być wyswobodzeni...
  • Zaprawdę, ci, którzy nie dawają i nie czynią, co powinni, Boga będą, mieli mścicielem. 
  • To też trzeba pilnie opatrzyć, aby od próżnowania nie znikczemnieli ubodzy, ale każdyby niech robił to, co może i ile może [...]. 
  • Wszytcy jesteśmy bracia, jednego Ojca Niebieskiego synowie; a żaden od przygód, na ludzi przychodzących, nie jest wolen.
  • Niech tedy będzie na to wysadzony urząd, któryby miał staranie o ubogich, a tem dobrze szafował, co będzie na ich potrzeby naznaczono.
  • O, nędzny wasz wiek! o, zwyczaj w rzeczach daleko nędzniejszy, który was na złe obyczaje przed oczy kładą, próżno dobrych ludzi rozsądki powiedają, próżno obyczaje przed oczy kładą, próżno dobrych ludzi rozsądki powiedają, próżno Jakubowe i chrześcijańskie nauki oznajmują!
  • Gniew, waśń o chęć szkodzenia wtrąciły was w to szaleństwo i serdeczną ślepotę, czego jeśli nie zbędziecie, tedyć więtsze złości za sobą pociągną.
Staropolszczyzna? Trudno. Ale da się przebrnąć. Smutne, kiedy okazuje się, że mimo upływu czterech z okładem wieków - cały czas są aktualne. Czego to nas uczy? Jakie wnioski do nas docierają? Że niewiele odbieżeliśmy od zachowania i myślenia z XVI wieku? Straszne! Cały czas skazani jesteśmy na ten sam schemat zachowania i ocen? 
  • A aczkolwiek nam nic nad Rzeczpospolitą milszego nie ma być, dla której i nieprzyjaźń i nędzne abo trudności, naostatek i śmierć żaden dobry nie będzie zbraniał [...]. 
  • ...nienawidzić a nieprzyjacielskie nacierać na tego, który się zda, jakoby zbłądził, jest rzecz człowieka srodze jadowitego a krewkości ludzkiej mało znającego.
  • ...waśni tak dla naszej, jako dla Rzeczypospolitej, na stronę odłożyć,  a każdy występek drugim łaskawie odpuścić, a w szukaniu jednania tak się zachować, aby to było szczerze a niepokrycie. 
  • Bo są niektórzy do obrażania drugich barzo prędcy, a do jednania abo leniwi, abo zgoła niedbali.
  • Boć, zaprawdę, serdeczne niemocy niebezpieczniejsze są, niżli cielesne, a częstokroć one bywają przyczynami tych.
  • A jeśli to mamy za słuszną rzecz, aby nam występki nasze odpuszczano, czemu my też sami nie przebaczamy cudzych występków?
  • Każdy..., ile może,, albo namową, albo rzeczą, albo radą, albo zwierzchnością, albo prośbami, albo mocą panowania, niech się o to stara, żeby  niezgodne do zgody przywodził.
  • Nędzna to jest rzecz, zaprawdę, że my, urodziwszy się w szkole Chrystusowej, będąc wychowani i wyćwiczeni w niej, nie chcemy uznać nauki naszej.
  • Swarom przeto, waśniam i nienawiściam bynajmniej nie trzeba przywykać, lecz cichości, a zgody pilnować.
Na zakończenie raz jeszcze robię użytek z tego, jak Andrzeja Frycza Modrzewskiego ocenił profesor I. Chrzanowski: "Na jego mądrości i szlachetności poznały się tylko wybitne jednostki, np. Zygmunt Stary, Zygmunt August, hetman Tarnowski, ale ogół nie mógł mu darować, że śmiał uczyć, iż mieszczanin i chłop jest ulepiony z tej samej gliny, co szlachcic. Wogóle Modrzewski to jedna z największych piękności moralnych, jakiemi się szczyci dawna Polska". I z taką opinią żegnam ten Wielki Umysł polskiego renesansu. Bo to ona, na długo przed Konarskim, zasługiwał, by bito na jego cześć medal z napisem "SAPERE AUSO".


PS: Myśl polityczna i społeczna A. Frycza Modrzewskiego zasługuje, aby poświęcić im więcej czasu i miejsca na tym blogu.

* Chrzanowski I., Historja literatury niepodległej Polski (965-1795), Warszawa 1930, s. 114  (całość 114-130)

2 komentarze:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.