poniedziałek, lutego 26, 2024

...na 222-tą rocznicę urodzin Victora Hugo - 26 lutego 1802 r.

Dziś kolejna, ba! 222. rocznica urodzin tytana literatury francuskiej, europejskiej i światowej: Victora Hugo (1802-1885)! Kto dziś pamięta, że postępowość myśli i pióra zawiodła dwie wspaniałe powieści Mistrza na... "Index librorum prohibitorum"! Tak kościół katolicki mścił się na tych, którzy odważali się wykraczać poza skostniałe i próchniejące okowy klerykalnego myślenie. Ówcześni jedynie prawi i jedynie sprawiedliwi tamtych czasów próbowali skazywać książki i ich autorów na zakaz czytania, a tym samym czytelników na zakaz myślenia! "Katedra Najświętszej Marii Panny w Paryżu" i "Nędznicy" - to na tych powieściach zawistny klerykalizm postawił krzyżyk! Raczej takimi posunięciami przyczyniał się do popularności owych tytułów. 
 
Victor Hugo - fotografia z 1876 r. - domena publiczna.
W wyjątkowy sposób chcę uczcić zacną rocznicę urodzin Pisarza (ale i Poety, nie zapominajmy o tym). Nie będzie cytowania niczego z prozy Jubilata. Wręcz przeciwnie. Przed wielu laty Marta Mirska (1918-1919) śpiewała piosenkę "Paryski Gavroche". Oryginalny tekst napisała Mick Micheyl (1922-2019), polski tekst to skutek tłumaczenia Kazimierza Winklera (1918-2014). Muzykę skomponował Adrien Marès (1905-1990). Przy okazji wykroił się nam mini-słownik artystyczne lat minionych w sztuce śpiewania, pisania tekstów i ich tłumaczenia. Proszę przy okazji sprawdzić ile przeżyć zawdzięczamy nie tylko wykonaniom pani M. Mirskiej, ale tego co i dla kogo pisał K. Winkler. 
Zatem moi Państwo "Paryski Gavroche"! Przypomnijmy sobie lub poznajmy po raz pierwszy.

Paryski Gavroche

Paryski Gavroche
To cały poematTak miły, że wprostMilszego już nie maNiewielki ma wzrostI trudno nie lubić tego smyka
 
Paryski GavrocheTo wszystko, co zechceszI anioł, i czortI niebo niebieskie Sekwana i głos bulwarówGdy szumi w nich gwarny tłum
 
Ledwie odrósł od ziemiGniewem lśnił mu wzrokKiedy jakiś poczciwiec 
"Mój mały" nazywał go
 
Paryski GavrocheRuchliwy jak potokWesoły ma głos I serce jak złotoCzy mógłby mu ktośW humorze dorównać, co kipi w nim? 
Spodnie za długie - to cóż?Ręce w kieszeniach niedbale 
Idzie policjant, więc już
Lepiej prysnąć, bo kto go wie 
Paryski GavrocheTo cały poematTak miły, że wprostMilszego już nie maNiewielki ma wzrostI trudno nie lubić tego smyka 
Gdy przyjdzie na światJak król się rozgościDziedzicem jest latOjczystej przeszłościI dobrze to wie, choć nie znaNiejednej z dziejowych dat 
W swej pamięci ma przykładZ pełnych chwały dniGdy bój w ogniu barykadTaki jak on toczył smyk
 
Paryski GavrocheDziś pełen beztroskiKpi sobie i wciąż I wciąż mu radośniejLecz jutro, gdy los tak zechceTeż skoczy w bitewny tan
 
Paryski GavrocheTo cały poematTak miły, że wprostMilszego już nie maChoć parsknie ci w nosA jednak kochany jest urwis ten
 
Oto przykład, że wielka literatura nie umarła razem z jej twórcą, a bohater żył swoim życiem. Gavroche stał się synonim paryskiego urwisa. Ciekawe kto czytając "Nędzników" lub samodzielnie wykrojonej z niej książki o losie syna podłych Thenardierów nie załkał, gdy padły śmiertelne strzały: "Gavroche upadł tylko po to, żeby się zaraz podnieść; usiadł na bruku, długa strużka krwi przecinał mu policzek, podniósł w górę obie ręce, spojrzał w stronę, z której padł strzał, i zaczął śpiewać [...]. Nie dokończył, Druga kula tego samego strzelca przerwała piosenkę w pół słowa. Tym razem upadł twarzą na bruk i nie poruszył się więcej. Wielka dusza małego człowieczka odleciała" [2]. A jednak zacytowałem "Nędzników / Les Misérables"? Musiałem. Pozwoliłem sobie na samowolę i wszędzie wpisałem do tłumaczenia wielkie "G" w określenie: Gavroche. Niech mi będzie darowane?
Jest jeszcze jedna swoista pamiątka po bohaterze "Nędzników":  c z a p k a  .  Zawadiackie nakrycie głowy! To przecież: g a w r o s z k a ! 

[1]https://www.tekstowo.pl/piosenka,marta_mirska,paryski_gavroche.html [data dostępu 5 I 2024]
[2] s Hugo V., Nędznicy, tłum. K. Byczewska, Prószyński i S-ka, Warszawa brw., tom II. 565

Brak komentarzy: