niedziela, stycznia 19, 2020

Bydgoski tryptyk niepodległości - 20 stycznia 1920 r. - część I

Jest w historii Bydgoszczy data wyjątkowa: 20 stycznia 1920 r. 11 XI 1918 r. - to nie ta moc. Przykro mi. Taka jest prawda. Bo tu, nad Brdą (zwaną wtedy: Brahe) cały czas trwał Bromberg. Mieszkańcom tegoż nie mieściło się wtedy w głowach, że może być tu Polska. a jednak się stała! Definitywnie właśnie 20 stycznia 1920 r.
Każdego roku, odkąd obchodzone jest Narodowe Święto Niepodległości słyszymy o 123. latach zaborów. I znowu muszę dodać: nie tu, nie nad Brdą. Tu wolność wracała po 148. latach pruskiego zniewolenia. Ćwierć wieku więcej, niż w Warszawie. 
20 stycznia 1920 r. nikt z moich przodków nie był świadkiem wydarzeń, które tu przychodzi mi opisać. Bydgoscy przodkowie (urodzony tu Dziadek miał raptem lat 10. i to on zapoczątkował bydgoską linię rodu) wtedy, w tej dziejowej chwili, przebywali w dawnej Rzeszy (Westfalia?), ci z Kresów może nawet nie wiedzieli gdzie takie miasto w ogóle leży. Ale właśnie 20 stycznia 1920 r. sprawił, że rodziny Maliszewskich i Grzybowskich powróciły. I na dobre osiadły tu nad Brdą. Potem ich potomkowie przychodzili tu na świat: w 1936, 1963, 1988, 1993, 2013, 2018 (cztery pokolenia, tylko z uwzględnieniem mojej linii).
Na banerze, okolicznościowym transparencie, umieszczono wizerunki trzech bohaterów 20 stycznia 1920 r.: generała Józefa Dowbor Muśnickiego (1867-1937), doktora Jana Biziela (1858-1934) i Jana Maciaszka (1876-1932). Każdy z nich zaistnieje rzecz jasna w pisanym właśnie tryptyku historycznym.


13 stycznia 1920 r. "Bromberger Zeitung" w numerze 10, na pierwszej stronie zamieszczał ważne komunikaty! Zbliżał się doniosły dzień w życiu miasta i jego mieszkańców! Należało wypełnić... wyroki historii. "Bürger beider Nationalitäten!" - taki tytuł pojawił się nad odezwą podkomisarza na okręg notecki Melchiora Wierzbickiego (1867-1925)*, wybitnego działacza społecznego i niepodległościowego w Bydgoszczy. Tak, zwracał się do obu narodowości, które zamieszkiwały ówczesny Bromberg, który za tydzień stać się miał Bydgoszczą:

Obywatele Obu Narodowości!  
Próbujcie w tych krytycznych dniach zrozumieć i chronić własne uczucia. Polacy zachowajcie się godnie przy wymarszu z miasta wojsk niemieckich, z kolei  Niemcy przy wkraczaniu wojsk polskich powinni powstrzymać się od udziału w organizowanych w tym dniu demonstracjach i uroczystościach, a szczególnie zwrócić uwagę na dzieci i młodzież i nie wypuszczać ich na ulice. Nieprzemyślane słowo, nieopacznie zrozumiany gest mógłby zostać zinterpretowany jako kontrdemonstracja i wyzwanie, co mogłoby doprowadzić do starć w mieści.
W interesie pokojowego współistnienia w przyszłości obu narodowości i udanego, owocnego dalszego rozwoju miasta i kraju, leży to aby ten przejściowy okres nie został wykorzystany do wykroczeń,  zamieszek i niedopuszczalnych agresywnych zachowań.
Współobywatele! Upominamy Was i ostrzegamy: zachowajcie rozwagę i dyscyplinę, zachowajcie spokój i porządek!**

W podobnym tonie zwracały się urzędujące jeszcze władze niemieckie, w których imieniu dokument wystawił der Regirungspräsident Friedrich August Otto Karl von Bülow (1868-1936)***:

Kierując do Was to wezwanie, również ja upraszam ludność obu narodowości,  aby starała się zachować w obliczu nadchodzących zmian  przekazywania obszaru dawnej regencji spokój i powściągliwość. Tylko gdy będziemy starannie unikać wszystkiego, co mogłoby prowadzić do zbiegowisk, wrogości, niezgody i niepokoju zachowamy spokój i porządek. Głęboko wierzę,  że ludność obu narodowości sprosta temu wyzwaniu i  dostosuje się do zaleceń powołanych organów bezpieczeństwa.

Wiemy z innych źródeł, że w mieście dochodziło do aktów wandalizmu. Niszczone były nieliczne polskie wystawy sklepowe, zrywano polskie flagi i transparenty. Nie zapominajmy, że przed wybuchem wielkiej wojny Bromberg był zdecydowanie niemieckim miastem. Ludność niemiecka dominowała tu pod każdym względem (demograficznym przede wszystkim). Proporcje, po decyzjach konferencji wersalskiej, zaczęły się zmieniać. I to drastycznie i nieodwołalnie. Trudno się dziwić, że w "Bromberger Zeitung" na stronie 4 ukazał się i taki anons:

Obwieszczanie
Do Urzędników Rzeszy, Państwa i Gminy jak i Nauczycieli Prowincji Poznańskiej
Zapraszamy uniżenie we wtorek do Teatru Miejskiego
na zebranie, 13 stycznia 1920 r., o godzinie czwartej po południu
Ażeby w głębokiej żałobie pożegnać się  z panowaniem prusko-niemieckim nad oddawaną prowincją poznańską.
Przemówienie będą wygłaszane przez niżej podpisanego i porucznika Dewitza.
Po uzgodnieniu z władzami Rzeszy, Państwa i Gminy proszę, aby bilety wstępu odbierać u pana sekretarza Stöckmanna w budynku rządowym i rozdać urzędnikom, nauczycielom itd.

To obwieszczenie również wydał herr der Regirungspräsident Friedrich August Otto Karl von Bülow. Trudno się dziwić pruskim/niemieckim urzędnikom, nauczycielom, przedsiębiorcom,  że uderzali w iście żałobne tony. Oto ponosili konsekwencje buńczucznej polityka swego eks-Kaisera, Wilhelma II (1888-1918)! Zmiana granic i odzyskanie przez Bydgoszcz niepodległości stawało się nieuchronnym faktem historycznym. O czym będę spieszył donieść w kolejnych częściach tego tryptyku.


 
*      *      * 

PS: Serdecznie dziękują za pomoc w tłumaczeniu koleżance germanistce Katarzynie Karskiej-Rasmus. Bez Jej wyrozumiałości i cierpliwości nie mógłbym tak ochoczo cytować bezcennych zapisów z "Bromberger Zeitung" w tej i kolejnych częściach cyklu. Nie odważyłbym się ze swą zanikająca znajomość języka niemieckiego na taki akt odwagi, aby wziąć się za przekład, aczkolwiek mam też swój drobny wkład.  Kasiu - serdecznie dziękuję.


*https://pl.wikipedia.org/wiki/Melchior_Wierzbicki 
** http://kpbc.umk.pl/dlibra/publication?id=132493&tab=3
*** https://de.wikipedia.org/wiki/Friedrich_von_B%C3%BClow_(Verwaltungsjurist,_1868)

Brak komentarzy: