poniedziałek, kwietnia 29, 2019

Profesor Karol Modzelewski - nie żyje...

"Barykada ma chronić, ale nie jest to miejsce bezpieczne ani dla bojowników, którzy ją wznoszą, ani dla ludu prowadzonego przez Wolność, ani dla narodu żyjącego w cieniu obcej potęgi. Na nic się jednak nie zdadzą mądre ostrzeżenia realistów, którzy apelują do tłumów, żeby dały sobie spokój z tą wolnością. Stan ducha milionów ludzi też jest rzeczywistością, z którą realista powinien się liczyć, jeśli chce być skuteczny" - prof. Karol Modzelewski ("Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca").  Taki cytat zamieściłem na swoim Facebooku. Kolejne życie skończyło się. Kolejna historia dokonała się nieodwracalnie. Profesor Karol MODZELEWSKI - zmarł 28 kwietnia. Miał 81 lat. 


Kiedy w przeglądarce tego blogu wrzucimy nazwisko Zmarłego na pewno trafimy na ślady, odwołanie, choćby do "Przeczytań..." - odcinków 70 i 223. Marzec '68 bez Jego głosu? Dla wielu niewygodny. Dla wielu nie do strawienia. I tak pozostanie. Bo wiele z prawd, jakie nam zostawił teraz musimy bronić MY. Nie udawać, że kiedy plują nam w twarz, to pada deszcz. "Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca" musi być otwierana raz po raz, bo to bezcenny lekcja historii, którą nam zostawił. I ja tez robię to teraz po raz kolejny.

Coś, co musiało powracać w Jego pisaniu, to kwestia żydowska, kwestia tożsamości, kwestia odpowiedzialności. "Polska uchodzi za kraj antysemicki, ale tylko parę razy w w moim długim życiu zdarzyło mi się, że ktoś mi wypomniał żydowskich przodków. Robili to głównie, jeśli nie wyłącznie, ludzie na usługach władzy [...]" - i wylicza kto, smutne, że również Jarosław Iwaszkiewicz. Nie ukrywał, że sam ulegał zarazie ksenofobii. To bardzo szczere i odważne pisanie. 
Wyciągam kilka cytatów. Książka pełna jest moich podkreśleń Weźmy sobie tych kilka wyborów do serca. Jeżeli ktoś dopiero teraz dowiaduje się, że był między nami ktoś tak wyjątkowy, jak profesor Karol Modzelewski, to też dobrze. Pora docenić mądrość Człowieka Czynu, bez którego wolność po 1989 r. mogłaby wcale nie nadejść.
  • Wcale nie uważałem, że jedna narodowość jest równie dobra jak druga. 
  • Owszem, społecznie ważne jest nie tylko to, za kogo się człowieka uważa, ale i to, za kogo uważają go inni.
  • Wiem, że solidna wiedza akademicka raczej mnoży pytania i wątpliwości, niż je bezapelacyjnie rozstrzyga.
  • Bardzo wielu Polaków nosi cudzoziemskie nazwiska. Są one pamiątką po mniej lub bardziej odległych cudzoziemskich przodkach, zwykle jednak nie wyciągamy z tego wniosków dotyczących narodowej tożsamości człowieka. 
  • Iwaszkiewicz i Kossak-Szczucka odróżniali wprawdzie Żydów od Polaków wedle podobnych kryteriów, jak czynili to szmalcownicy, myśleli jednak całkiem inaczej niż oni, skoro nie wahali się ryzykować życia własnego i rodziny, żeby tropionych Żydów ratować przed zagładą.
  • Mury odgradzające społeczność żydowską od wszystkich innych budowane były od obu stron i rosły długo. Wreszcie przybrały postać religijnej segregacji, która obowiązywała we wszystkich dziedzinach życia.  
  • Wiara w żydowska wyjątkowość wśród wszystkich ludów świata nie przystoi, jak myślę, historykowi.
  • Opinia, jakoby największe obozy zagłady umieszczono w naszym kraju dlatego, że hitlerowcy liczyli na wsparcie w polskim antysemityzmie, nie wyraża niczego poza antypolskim stereotypem. 
  • Trzeba krok za krokiem rozbijać toksyczne stereotypy, aby nie rozrywały społecznych, w tym również narodowych więzi między Polakami.
  • Każdy człowiek potrzebuje uczestnictwa we wspólnocie. Dziecku potrzebna jest przede wszystkim przynależność do grupy rówieśniczej i akceptacja z jej strony. 
  • Przyswajanie kultury narodowej poprzez wielka literaturę jest procesem dłuższym, wymagającym nauki i dobrego nauczyciela.
  • Dialektyka romantyzmu i pozytywizmu jest charakterystyczna dla kraju pozbawionego niepodległości (jak Polska pod zaborami) lub poddanego obcej dominacji (jak PRL). 
  • Zgiełk propagandy nie mógł całkowicie zagłuszyć wymowy zdarzeń, bo wyrobnicy propagandy musieli o tych zdarzeniach mówić i pisać. 
  • Starałem się uderzyć celnie i dotkliwie, nie powinienem się więc dziwić, że sam też obrywałem.
  • Wstyd ma także właściwości terapeutyczne; pomaga leczyć ksenofobiczne zwyrodnienia świadomości narodowej. Nie byłem wolny od ksenofobii. 
  • Historia jest splatana, okrutna i niesprawiedliwa, ale nie godzę się, żeby miraż historycznej sprawiedliwości miał uzasadniać wypłatę odszkodowań dla spadkobierców wysiedlonych z góra pół wieku temu  Niemców kosztem środków przeznaczanych dziś na utrzymanie polskich szpitali i szkół lub na fundusz emerytalne ZUS. 
  • Przed popadnięciem w rusofobię chroniły mnie także najstarsze pokłady emocji ukształtowane w radzieckim domu dziecka.
  • Z mojej zawodowej wiedzy wynika, że narody nie istniały od zawsze, więc można przypuszczać, że nie będą trwały wiecznie.
  • Archetypy plemiennej mitologii miały długi żywot i nieraz kołatały się w świadomości narodowej aż po XIX i XX w., czego dobrymi przykładami są słowa Roty Marii Konopnickiej, a także trwający w polszczyźnie nawyk określania wojny domowej jako konfliktu bratobójczego. 
  • Wypowiadanie sie o przyszłości nie należy do zawodu historyka.
  • globalny kapitał finansowy wyrwał się spod kontroli państw, nawet tych najpotężniejszych, a spekulacje destabilizują gospodarkę USA i w Europie. 
  • ...w czasach zamętu i niepewności wspólnoty narodowe mogą odegrać istotną rolę. Po pierwsze, populizm rośnie dziś w siłę, a tam, gdzie dochodzi do władzy, próbuje wprowadzić w życie nacjonalistyczny wariant obrony przed globalizacją: sięga po protekcjonalizm, buduj szańce wokół gospodarki narodowej, ustanawia ścisłą kontrolę państwa nad bankami. 
  • Armie i arsenały w przeciwieństwie do banków, znajdują się ciągle w rękach państw narodowych.
Nie wiem czy to dobrze czy to źle, ale na potrzeby tego pisania raz jeszcze przekartkowałem tylko pierwszy rozdział  "Dzieci Ojczyzny. Edukacja sentymentalna i wspólnota narodowa". Jako motto pojawił się fragment wiersza Jacka Kaczmarskiego "Limeryk o narodach". To i ja po niego sięgam i kładę na zamknięcie inne fragment. Taki nas Polaków dotyczący i braci Litwinów:

Był Polak co winem częstował Litwina
Że wynikł stąd spór pewnie wina to wina
Ścierały się srogo
I Orzeł i Pogoń
W wyzwiskach "Panisko", "Boćwina"
Quo vadis? zapytałby strony Winicjusz
Polaka z Litwinem nie łączy dziś nic już
Patriota naciera
Bo Litwin się spiera
Że wieszcz nasz się zwał Mickiewiczius

Narody, narody! Po diabła narody
Stojące na drodze do szczęścia i zgody?
Historia nam daje dobitne dowody:
Pragniecie pokoju? - Usuńcie przeszkody -
Narody, narody, narody!*

*  https://www.tekstowo.pl/piosenka,jacek_kaczmarski,limeryki_o_narodach.html (data dostępu 29 IV 2019)

3 komentarze:

  1. "Karol Modzelewski był człowiekiem mającym głębokie przekonania, a jednocześnie bardzo realistyczne i przekładające się na spokój w jego działaniu" , to słowa prof .Andrzeja Paczkowskiego .
    Wykrusza się stara gwardia. Zaczyna brakować kompasów moralnych .
    Co będzie dalej ?
    Strach się bać ...

    Jeremi

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutne, że zostajemy bez t a k i h ludzi, że coraz więcej dookoła miernoty i zadufania w sobie. Pokory brak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dr Агбазара-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.