sobota, września 24, 2022

Krzyk Ukrainy! - strofa 5 - Ołena Herasymjuk

Wojna w Ukrainie trwa! Od 24 lutego 2022 r. leje się krew, mordowani są cywile, giną żołnierze, obraca się w ruinę miasta i wsie. Ukraina płonie! Od siedmiu miesięcy! Widać w czas wojny muzy nie milkną! To moje pisanie jest śladem, że nie milknie zainteresowanie losem pobratymców. Wiem, że historia nasza wspólna jest bardzo trudna i nie do końca rozliczona. W tej jednak chwili nie ma to znaczenia. W każdym bądź razie dla mnie. Istnieje niebezpieczeństwo, że zaczynamy się oswajać z tą myślą, że tam wojna, tam giną ludzie, tam okupant narzuca swoje brutalne prawa! Nie wolno zapominać. Nie zapominajmy, że najpierw był zabór Krymu w 2014 r.! Należy sobie powtarzać: WOJNA W UKRAINIE TRWA!
 
Bohaterki tego pisania znalazłem na Facebooku, na stronie: babiniec literacki. Od czasu do czasu zaglądam do niego. I z niego czerpię natchnienie tego nowego cyklu, który zatytułowałem "Krzyk Ukrainy!". Nie ukrywam, że zrobiło na mnie wrażenie zdjęcie, które tu upubliczniam. Skoro Facebook pozwala na kopiowanie i udostępnianie, to chyba nie naruszam czyichś praw i zamieszczam je tu także. Gdyby było inaczej usunę fotografię.
O Ołenie Herasymjuk (rocznik 1991) czytamy na FB: "...ukraińska poetka i wolontariuszka. Autorka książek: „Hłuchota”, „Rozstrilnyj Kalendar” i „ Tiuremna pisnia”. Aktywistka Rewolucji Godności. Od 2017 roku służy w ochotniczym batalionie medycznym Hospitaljery. Nagrodzona medalem państwowym „Za ratowanie życia”".
 
***
Jestem poetką – piszę niewidzialne wiersze
dla moich zabitych czytelników
Stoję i czytam swoje nowe wiersze na scenie
Teatru Dramatycznego w mieście Mariupol,
zniszczonego doszczętnie
przez rosyjskie bomby
Stoję na scenie, która
już nie istnieje, która
już nie jest sceną, tylko grobem
pod nią
pogrzebano żywcem tysiące
mężczyzn, kobiet i ich dzieci –
i martwych, i żywych, i nawet nienarodzonych
Wojna to orkiestron poezji
I rozbrzmiewa niewidzialna jej sztuka
przeszywając na wylot wszystkich nas odłamkami,
rozrywając ciało książek i ludzi, którzy je czytają,
rozbrzmiewa sztuka wojny tak głośno, że nie da się
zakrzyczeć jej owacjami
Rozbrzmiewa sztuka wojny z gardła
rosyjskich czołgów i artylerii –
i moja ukraińska poezja
to tylko pieśń rozpaczy, która chce być głośniejsza
niż eksplozje ich imperium
głośniejsza niż eksplozje śmierci
głośniejsza niż milczenie martwych
i odrętwienie żywych
Moja poezja pragnie być
głośniejsza niż współczucie bezpiecznego świata,
niż milczenie mieszkańców spokojnych kontynentów, na których
nie było wojen już od stuleci
niż milczenie tych, którzy patrzą na nas przez granice,
którzy stoją bezpiecznie po drugiej stronie wolności i patrzą
na zagubionego poetę, który czyta wiersze na zbombardowanej scenie,
w mieście, którego już nie ma na świecie,
jedynie na mapach świata, którego też już nie ma –
cała planeta poległa
w moim kraju poległa cała planeta –
pod rosyjskimi bombami
doszczętnie
Wy jesteście widzami i patrzycie na scenę Teatru Dramatycznego
w mieście Mariupol,
spod której rozbrzmiewa chór tysięcy przykrytych żywcem odłamkami,
słuchacie głosów tych, z którymi rozmawiam wspólnym językiem krwi –
z którymi żyję wspólną duszą,
z którymi wspólnym bólem rozmawiam
i myślicie:
to jest dopiero poezja
to jest dopiero rozrywka
to jest dopiero zabawka, którą można się bawić nawet wtedy,
kiedy już leży we krwi na placu
zbombardowanym na środku dworca – jedynej
nadziei na przeżycie
Stoję i czytam swoje nowe wiersze na rozbitej scenie
Teatru Dramatycznego w mieście Mariupol,
ale to już nie są wiersze
Tak manifestuje się przez głos ukraińskiego poety
czarna symfonia ludobójstwa
Taka tylko rozlega się poezja
z orkiestronu wojny
I pokrywa się popiołem ciszy
 
[przekład Aneta Kamińska]
 
Wrzesień i październik, to chyba wyjątkowa pora w historii naszej polskiej państwowości. Siłą rzeczy wracają refleksje na temat tego, co obecnie nazywamy kampanią polską 1939 r. To tym bardziej bolesne wspominania, że jeden z ciosów na Polskę spadł z tego samego Wschodu! Wtedy na Kremlu rządził J. Stalin, obecnie swoją morderczą politykę realizuje W. Putin! Kilka dni temu minął 17 IX. Mechanizmy 1939 r., a 2022 r. - niczym się nie różnią! Na naszych oczach po raz kolejny widzimy odwieczne dążenie do... zbierania ziem ruskich?  Ktoś tam pomylił czas i epoki?! Wiersz Ołeny Herasymiuk krzyczy do nas: WOJNA W UKRAINIE TRWA!

Brak komentarzy: