wtorek, października 24, 2017

Spotkanie z Pegazem (109) Andrzej Sikorowski "Czyjaś Ty"

Wkrótce 99-ta rocznica 11 listopada. To nieprawda, że cała Polska odzyskała wtedy niepodległość.  To był dopiero początek drogi, która wiodła do szczęśliwego końca. Bo w 1918 r. w granicach namiastki państwa nie było ani Lwowa, ani Poznania, ani Katowic, ani Wilna, ani Gdańska, ani Bydgoszczy. Już trwały walki o miasto, które broniły dzielne Orlęta, chwycić za broń miała Wielkopolska. Odrodzenie nie miała nic wspólnego z granicami z 1772 r.
Wkrótce 99-ta rocznica 11 listopada. POLONIA RESTITUTA. Politycy, ci sami, co się swarzą, pomiatają sobą i innymi - będą mieli pełne gęby POLSKI! Znów usłyszymy kto godny, kto godniejszy, a kto najgodniejszy! Zacznie się szukanie kto po jakiej stronie walczył, w jakim szynelu służył w czasie wielkiej wojny. Ile w tym wszystkim prawdziwej zadumy? Prawdziwego rozumienia? 11 listopada 1918 r. powinien łączyć, a jesteśmy od lat świadkami gorszących scen... Wstyd bracia Lechici.
Średnio inteligentniej człowiek wie kim jest Andrzej Sikorowski. Krakus, rocznik 1949, od 40-tu lat lider zespołu "Pod Budą". Autor piosenek nie banalnych, głupawych, prostych czy prostackich. Nie ucieka w swej twórczości od zadumy nad NAMI, nad POLSKĄ. Warto w czas taki, listopadowej zadumy wczytać się, wsłuchać, przerobić wiersz wyjątkowy: "CZYJAŚ TY":


Dla mnie Polska to znaczy język
którym mogłem mówić od dziecka
to nad Rynkiem krakowskim księżyc
to Gałczyński Tuwim Osiecka


Dla mnie Polska to bliscy ludzie
zieleń lasu i zagon żyta
widok z okna kiedy się budzę
dotyk żony kiedy zasypiam

Więc mnie nie ucz Polski kibolu
z ogoloną do skóry głową
twoja muza to discopolo
serce bije ci narodowo

Wytatuuj sobie na klacie
że Araba tutaj nie trzeba
i codziennie odmawiaj pacierze
z białym orłem wzlatuj do nieba

Dla mnie Polska to zapach siana
pod obrusem gdy przyjdą święta
a nie bitwa pięknie przegrana
obowiązek żeby pamiętać

Bo ojczyzna to słowo skromne
które rzadko wymawiam szeptem
nie potrzebny jej żaden pomnik
nie zatwierdzi jej żaden dekret
więc mnie nie ucz...

Ja nie wsiądę do twojej łodzi
nie zanucę twojej pieśni
bo o inną Polskę mi chodzi
mój rodaku od siedmiu boleści

Czuję w tych strofach coś z mądrości samego Norwida i przestrogi Wyspiańskiego. Kolejny akt twórczej odwagi. "Nie zdziwimy się, jeśli na najbliższych derbach Krakowa więcej będzie bluzgów pod jego adresem niż odwiecznych przeciwników. Andrzej Sikorowski właśnie napisał piosenkę, która w pewnych kręgach na pewno się nie spodoba" - czytamy na portalu KRKNEWS.PL*. Nie wiem kto jest autorem tych słów, stoi napisane tylko: (bl). Nie wiem, jak było na krakowskich derbach. Nie ulega wątpliwości, że krakowski bard oddał ducha tych, którzy chcą wepchnąć Polskę w jakiś sterroryzowany strachem blokhauz. Ilu wytatuowanych  przeczyta ten tekst, przejmie się przesłaniem? Warto jednak przy okazji fetowania 11 XI 1918 r. postawić sobie kilka pytań, m. in. "dokąd zmierzasz Polonio?". Smutne, że dziś współcześni, tzw. 100% Polacy zapominają, że był czas, kiedy w granicach Rzeczypospolitej Obojga Narodów używano około (lub przeszło?) trzydziestu różnych języków! Gdzie są potomkowie tych wszystkich nacji? To MY!
Niewielu z nas czeka wyróżnienie otrzymania krzyża Polonia Restituta. Dostają godniejsi od nas? Trudno. Nie mamy szans. Zresztą jak na różne inne premie czy wyróżnienia. Chciałoby się wierzyć, że wreszcie nastanie taki dzień, kiedy nie będziemy świadkami szarpaniny, jak w "Dniu świra" Marka Koterskiego. Od 15-tu lat ten film też nas doucza, próbuje wyedukować czyja prawda jest MOJSZA, a czyja  NAJMOJSZA. W ten nurt wpisuje się mądry tekst Andrzeja Sikorowskiego. Mam tylko nadzieję, że Autora nie spotykają z tego tytuły żadne szykany, publiczny ostracyzm, plwanie. Mistrzu! - ja Panu dziękuję. I pozdrawiam.

* http://krknews.pl/krakowski-artysta-uderza-kiboli-wytatuuj-klacie/ (data dostępu 18 X 2017)

6 komentarzy:

  1. Piękne,proste słowa Barda.
    Więcej mówią o wartościach patriotycznych niż niejedna tyrada pełna prezesów, obłudy, ksenofobii.
    Patriotyzm się czuje , a nie o nim gada!!!
    Patriotyzm jest wtedy, gdy na pierwszym miejscu jest miłość do własnego narodu; nacjonalizm wtedy, gdy na pierwszym miejscu jest nienawiść do innych narodów niż własny.
    Charles de Gaulle

    Mona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Polska to znaczy coś,
      o czym długo mówić rad bym...
      Lecz nie mówię, bo zawsze ktoś
      palcem wytknie mi niezgrabnym,

      że to język, co od dziecka
      on ci mówić mógł bez przeszkód,
      że to Kraków i ta niecka,
      że to księżyc, no i szczęścia łut,

      który dał mu zagon żyta
      wraz z zielenią, no i lasem
      i widokiem co go wita
      gdy przez okno zerknie czasem.

      Że to bliscy jemu ludzie
      i poeci ci przesławni
      i siedzenie w jego budzie
      lub pod budą, bo zabawniej.

      Kiedyż kibol Cię pouczał?
      Ten z tą łysą łepetyną.
      Czy to wtedy, gdyś tak buczał
      z tą natchnioną twoją miną?

      Te swe pieśni wydumane,
      tym swym bekiem przeraźliwym?
      Czy gdyś słuchał to niechciane
      discopolo, boś wrażliwym?

      Nie pouczaj więc kibola,
      ni nikogo, wiesz gdzie ma cię?
      Bo nie twoja w tym jest rola
      co wydziergać ma na klacie.

      Nie pouczaj też nikogo,
      jak i kiedy pacierz zmawiać,
      daj iść innym swoją drogą
      i zaniechaj nas tu zbawiać.

      I pamiętaj, że to siano
      pod obrusem, co się pęta,
      bez tej bitwy, choć przegrana,
      nie pachniałoby na święta

      I ta mowa, co od dziatwy
      i ta krew, co w twoich żyłach,
      inna byłaby bez bitwy,
      choć przegraną bitwą była.

      Usypiany, ni budzony,
      ani dotyk twej małżonki,
      bo nad głową miałbyś wrony
      a na nogach zaś walonki.

      Ty nie wsiadaj do tej łodzi
      bo już siedzisz wraz z innymi.
      Siedzą starzy, siedzą młodzi
      z kibolami, tymi złymi.

      Moda dzisiaj nam nastała,
      że komediant, czy też grajek,
      autorytet jest bez mała
      choć ci mówi pełno bajek.

      Nie pouczaj trubadurze;
      co to Polska, co Ojczyzna,
      słowo skromne, czy też duże,
      czy to ważne, czy malizna...

      Powiem coś ci, mój rodaku,
      choć się w głowie ci nie zmieści,
      sam żeś rodak nieboraku,
      od tych siedmiu twych boleści.


      Henryk Pawlikowski
      ------------------------


      Usuń
    2. Brawo Panie Henryku!!!

      Usuń
  2. Miało być frazesów, a nie prezesów
    Chociaż ostatnio faktycznie się ICH namnożyło....

    Mona

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo PANIE ANDRZEJU!!!
    Nie zawodzi Pan w tych obłąkanych czasach(mnie osobiście nigdy)!!!
    Tekst w sam raz dla tych pseudo patriotów.
    Lecz czy zrozumieją...Ogolone łby i brunatne(brutalne)koszule.
    Przerażająca staje się ta NASZA POLSKA - a to tylko 3 lata minęły.

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Andrzeju Sikorowski do jakiego gatunku mam zaliczyć te proste, żeby nie powiedzieć prostackie nutki? Rozumiem, że te pana pimpolety miał wzbogacić swoimi dźwiękami pan Królik i całkiem zgrabnie to zrobił - troszkę zamazał te pana diskopolowe nutki! Jak napisał Pan Henryk, daj pan spokój!Śpiewaj pan dalej o ciotce Matyldzie i jej papilotach.

    OdpowiedzUsuń