środa, kwietnia 15, 2020

Katyńskie memento... - stacja VI

„Groby, groby. Przepaść na trupy. Rozkład. (...) Aby obraz owej katyńskiej wizyty był pełny, dodam, że nie byłem pytany, czy chcę jechać...
...Na drugi dzień wieczorem byliśmy na pożegnalnej kolacji u dowodzącego frontem. Pozory zupełnej normy. Elegancko, skromnie, ale jaki w tym poziom! Generał wzniósł toast, «aby w tym tragicznym dla Polaków miejscu otwarły się ich oczy na fakt, że nieubłagane prawo historii nakazuje im iść we wspólnym froncie europejskim». Odpowiedziałem, że nikt spośród społeczeństwa polskiego nie uczynił mnie delegatem, że dzieli nas takie morze łez, że nie wiem, czy wystarczy tego zwału trupów poległych z sowieckiej ręki, aby je – tamto morze – zasypać” - każdą stację będę zaczynał tym samym cytatem. Z "Kolumbów rocznik '20" Romana Bratnego. 

*      *       *

"dwie stacje za Smoleńskiem wysiadamy - ładujemy się na samochody" -  taki napis odnaleziono w bydlęcym wagonie, który dowoził kolejne transporty polskich oficerów do Katynia*. Ostatni ślad życia. Ostatnie pożegnanie. Trudno sobie wyobrazić, co czuli po opuszczeni tego składu, kiedy pędzono ich w kierunku lasu, kiedy już było wiadomo, że drogi powrotu nie będzie, że to nie nowe miejsce osadzenia, a tylko oddział NKWD, strzał w potylicę, dół, koniec.
Kończę temat Katynia. Emocjonalnie trudny. Dla mnie bardzo trudny. To dlatego przed laty odmówiłem młodzieży VI LO w Bydgoszczy wspólnego pójścia z całą szkołą na projekcję filmu A. Wajdy, syna jednej z ofiar. Musiałem go przeżyć sam, indywidualnie. Nie chciałem oglądania i kontrolowania, jak ten czy ów zachowuje się w czasie seansu. Poszedłem do kina z Synem. Nigdy później nie wróciłem do tego filmu. Zostają w moje pamięci kreacje D. Stenki, J. Englerta, A. Żmijewskiego, P. Małaszyńskiego czy A. Chyry. Reżyser nie odważył się (?) pokazać egzekucji na... kobiecie. A przecież w katyńskim dole zakończyła się życiowa droga Janiny Lewandowskiej, córki generała J. Dowbor-Muśnickiego. Nie zapominajmy. 
Tym, co m. in. zaświadczyło o sowieckich zbrodniarzach były pamiętniki odnalezione przez Niemców w 1943 r. W 1990 r. ukazało się w formie książkowej dwadzieścia z nich. Na okładce tego wydania, które ja posiadam, pojawiła się fotografia majora Adama Solskiego**. Ci, którzy znają jego zapiski (poniżej ich fragment) wiedzą, że A. Żmijewski odtwarzając swoją rolę gra tekstem tego zapisu. Nieprawdopodobne, że niektórzy oficerowie do końca sporządzali swe notatki. Teraz jest czas, aby to ONI do nas przemówili.

Jakubowicz Dobiesław , podporucznik:
24. 03. Święto dziś. Śniadanie zrobiliśmy sobie uroczyste, udało się nam dostać 1 jajko, sałatkę z kartofli, kanapki ze śledziem, herbata, kompot, to było śniadanie,życzenia, łamanie jajkiem, przemówienie itd. o 12 akademia uroczysta. Smutno bez Ciebie Kochanie tak przez święta - trudno co robić Maryś moja.
5.04. Dalej wywożą. Wczoraj.... kochana nic nie wiadomo, dokąd znów nas wiodą. W każdym razie stale bliżej do Ciebie. 
9.04. Wywożą. Razem wyjechało 1287-u. Ciekaw jestem, kiedy mnie przyjdzie kolej i dokąd pojadę Marysiątko. 
16.04. Wywożą. Kp. Trojanowski Sylwester wyjechał. Tęsknota za Tobą Marysieńko dręczy mnie, smutno, tak bym Cię kochanie chciał zobaczyć.
21. 04. Dziś po południu mnie zabrano - po rewizji - w samochodzie do bocznicy kolejowej - do więziennych wagonów - przedział 15 ludzi za kratami.
22. 04. O 1.30 godz. pociąg ruszył. 12 godz. Smoleńsk.

N. N.:

17. 04. O godz. 1-szej naszej 11-ej odjazd w kierunku Smoleńska (...) południe (...) 5 ludzi (...) zakratowanym. Podobno mamy wysiadać w Smoleńsku. Stacje (...) Jelnia, Kołodnia, Smoleńsk. Godz. 17-ta za Smoleńskiem 5 (?) jest letnisko (?) ludzi 127 (?) przygotowano kar (...). 

Siwicki Tomasz, kapitan:

8. 01. Mróz -32°. Wieczorem wywieźli w nieznanym kierunku "politycznych" około 100 ludzi- sędziów, prokuratorów, ziemian i innych. Strasznie zimno a ci ludzie w letnich palach, w kapeluszach słomkowych, półbutach jak widma. Nikogo nas nie dopuszczono. Mówią, że wywi4eźli na Sołówki. Dlaczego akurat w taki straszny mróz.

9. 01. Mróz -41° - co dzieje się z nieszczęśnikami wywiezionymi w nocy?

Solski Adam, major:

4. 04. Dopiero dziś, w fazie drugiego dnia napięcia wyjazdowego zaglądam do tych notatek. Święta minęły. Kartki i depesze otrzymałem od Danki z wiadomościami, że poza listem pierwszym z dnia 24. 11. 39 r. który dostała 6. 01. nic ode mnie nie dochodzi do tego K-"raju"!
7. 07. Po rewizji, o godzinie 16.55 (nas polski czas 14.55) opuściliśmy mury i druty obozu Kozielsk. Wsadzono nas do wozów więziennych. Takich wozów, jakich w życiu nie widziałem, [mówią] że 50 % wagonów w CCCR[!] spośoród osobowych, to wozy więzienne. Ze mną jedzie Józek Kutyba, kpt. Paweł Szyfter i jeszcze m[ajor], p[ułkownik] i kilku kapitanów -razem dwunastu. Miejsca najwyżej dla siedmiu.
8. 04. Godzina 3.30. Wyjazd ze stacji Kozielsk na zachód. Godzina 9.45 - na stacji Jelnia.
9. 04. Paręnaście minut przed piątą rano - pobudka w więziennych wagonach i przygotowanie się do wychodzenia. Gdzieś mamy jechać samoch.[odem]. I co dalej?
9. 04. Piąta rano. Od świtu dzień rozpoczął się szczególnie. wyjazd karetką więzienną w celkach (straszne!). Przywieziono [nas] gdzieś do lasu; coś w rodzaju letniska. Tu szczegółowa rewizja. Zabrano [mi] zegarek, na którym była godzina 6.30 (8.30). Pytano mnie o obrączkę, którą (...). Zabrano ruble, pas główny, scyzoryk. (...). 

Szczekowski Kazimierz, major:

Kwiecień 1940
1. (03.04) Nareszcie pękła bomba. Dziś wyjechał pierwszy transport około 100 ludzi - różnego autoramentu, wieku i pochodzenia, dokąd nie wiadomo.
2-3. Podniecenie w obozie ogromne.
4-5. Mówią, że do końca miesiąca wszystkich nas wywiozą, ale nie wiadomo dokąd.
6. (4. 04) Dziś wyjechało znów paruset jeńców jakoby do obozu rozdzielczych na zachód. A na dworze pochłodniało jak na złość.
(5. 04) D[alszy] c[ciąg] wyjazdów. Ja jestem gotów - bielizna wyprana, buty naprawione.

Trepiak Józef: brak danych

Kwiecień
19. Zabierano od godz. 8. Wysłano do godz. 13 podobno 3030, w tej liczbie Wacława Leitgebra, Rumianka, Domanię i Rzążewskiego - Dzień  ładny, dość pochmurno, ciepło.
20. Zaczęto "naloty" przed 8. Zabrano Kowalewicza Leszka, Prausę, Jabłońskiego, prof. Morawskiego, Paciorkowskiego i innych. Wywieziono około 300. Dzień ciepły, niebo zamglone, od południa słońce.
21. Wyjazd z Koz[zielska] "Naloty" od 9. Około 13 wezwano mnie. Około 17 wyjazd do wagonów. Straszna "przejeżaska" autami. Na bocznicy w Kozielsku do wagonów areszt[anckich] po 14 do przedziału.
22. Wyjechaliśmy z Kozielska pomiędzy 2 i 3 w nocy. 

Tak, to tylko fragmenty pamiętników. Wiem. Aby nie rozpraszać narracji (np. pierwsza relacja) nie uwzględniałem zapisu: [...] i innych dopisków (rzekłbym technicznych, np. numeracja). Odsyłam do książki.Większość Autorów odnajdziemy na liście ofiar, nie ma na niej J. Trepiaka, stąd brak stopnia. Straszne memento. Bo kiedy czytamy te pamiętniki budzi się jednak w nas... nadzieja? Że Autor przeżył? Ale po chwili dociera do nas, że to nie jest fabuła, że finał jest oczywisty.
Wiem, że nie wyczerpałem tematu. Jest wiele jeszcze do napisania. Jak choćby to, że pozyskałem dwa kolejne egzemplarze książki: "Katyń. Lista ofiar...". W jednym zakładki, paski papieru, a na nich dopiski, które mną poruszają, cytuję je zgodnie z oryginałem: "Dziadek Brat Mamy Tatusia mojego Taty Mama z domu Bohaterowicz Siezieniewska Kamila" (dotyczy s. 30, przy gen. B. Bohaterewiczu [sic!] postawiono ptaszka), "Brat Władka" (dotyczy s. 106, ptaszek przy nazwisku: Stanisława Malukiewicza)". Rozpoczynając ten ponury cykl nie przypuszczałem, że natrafię na książkę po krewnej generała B. Bohatyrowicza. Oto kolejne życia zaskoczenie. Gdybym to wymyślił, to usłyszałbym: ten to ma fantazję.

"Patrząc przez dwa miesiące na te masy ofiar, 
trudno uwierzyć, że ci ludzie byli tak konsekwentnie
pozbawiani życia. 
Trudno też było uwierzyć, 
że mogą żyć na świecie ludzie, 
którzy tak dzień w dzień 
przez dwa miesiące wykonywali tę straszną pracę" - 
Jerzy Wodzinowski
- członek Komisji Technicznej PCK****.
________________________
* cytat za Przewoźnik A., Katyń. Zbrodnia. Prawda. Pamięć, Świat Książki ,Warszawa 2010, s. 137
** Pamiętniki znalezione w Katyniu, Editions Spotkania, Paris-Warszawa 1990, s. 54, 55, 56, 57; 63; 92; 104-105; 125; 137-138
*** Katyń,  Lista ofiar i zaginionych jeńców obozów Kozielsk, Ostaszków, Starobielsk, oprac. A. L. Szcześniak, Wydawnictwo ALFA, Warszawa 1989, s. 68, 148, 152, 159
**** cytat za Przewoźnik A, op. cit., s. 155

Brak komentarzy: