sobota, kwietnia 06, 2019

Smakowanie Bydgoszczy (78) - bydgoski marzec '81

"MARZEC, W KTÓRYM ŚWIAT WSTRZYMAŁ ODDECH..." - tak oficjalnie nazywa się plenerowa wystawa, jaką bydgoski oddział IPN przygotował na rocznicę 19 III 1981 r. Wspaniały pomysł na obchodzenie BYDGOSKIEGO ROKU WOLNOŚCI.* Na dwudziestu tablicach przypomniano czym był bydgoski marzec '81. Dla młodszego pokolenia, to tylko kolejny epizod do nauczenia się go na lekcjach historii. Piszący ten blog widział to i owo, ba! utrwalił na kliszy fotograficznej to i owo.

Nie ukrywam, że dla mnie obejrzenie tej wystawy, to kolejny powód do... dumy. Na jednej z tablic wykonana przeze mnie fotografia. Niespełna osiemnastolatek (od sierpnia fotografujący to i owo w rodzinnym mieście), razem z przyjacielem "Szymonem" ganiałem po ulicach i innych zakamarkach utrwalając współczesność, która dziś jest coraz to odleglejszą przeszłością. Nie zamierzam się powtarzać. Dość na ten temat pisałem na tym blogu. Zainteresowanych odsyłam do skorzystania z przeglądarki.


19 marca 1981 r., to dla mego i starszego pokolenia bardzo ważna data. Nazwiska: RULEWSKI-ŁABENTOWICZ-BARTOSZCZE były na ustach całej Polski, a potem i świata. Rządowa prasa, radio i telewizja łgały w żywe oczy. Po ulicach chodziły patrole milicji uzbrojone w kałasze, a nad
naszymi głowami przelatywały helikoptery.  Można się było poczuć, jak w oblężonym mieści. Spokojnych tzw. 90 dni, o jakie apelował towarzysz premier-generał Wojciech Jaruzelski, przerwano! Komu potrzebne były bydgoskie porachunki władzy z opozycją?...



Dla jednych na Mostowej mamy czas zadumy, dla drugich nie natrętną lekcję historii. Mamy czas do 23 kwietnia, aby dotrzeć, obejrzeć, przeczytać. Można zrobić bilans minionych 38-iu lat? Nie chce się wierzyć, że to już tyle minęło czasu. Za kolejne tyle samo lat musiałbym mieć na karku 94. lata. Raczej nikogo już nie będę męczył swoimi monologami. Tym bardziej apeluję, proszę, namawiam: chwytajcie czas! rejestrujcie relacje swoich bliskich, zatrzymacie go dla tych, którzy w 2081 r. będą wspominać marzec '81 w Bydgoszczy. Uczestników zdarzeń już nie będzie. Trudno mi siebie wyobrazić w wieku 117. lub 118. lat.

Spacer obowiązkowy. Zresztą będąc w tym fyrtlu trudno nie zauważyć, nie podjeść, nie zainteresować się. Historia wyszła na ulicę. Dociera do nas. Powodzenia.


*  http://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/5,48722,24564185.html?i=80 (data dostępu 1 IV 2019)

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.