piątek, listopada 11, 2016

Polonia Restituta - XIII - Edward Słoński "Przyśniła się dzieciom Polska"

Polski listopad. Myślimy: Warszawa, Piłsudski, rozbrajanie Niemców, biało-czerwona, niepodległość. Gdzież w tym wszystkim... LWÓW? Tak, pisałem o Lwowie, dwa lata temu. W tym cyklu. Dość szczegółowo. Zwalnia mnie to z rozpisywania się "na temat"? Nie mam żadnych familijnych koneksji z Lwowem. Nigdy nie byłem we Lwowie. Tym bardziej  m u s z ę  przypomnieć, że od 1 listopada 1918 r. trwał bój o miasto! Od 1 listopada 1918 r. zapisywano nową, heroiczną kartę miast,a które za dewizę swą uznało maksymę: "SEMPRE FIDELIS".



Mam słabość do poezji Edwarda Słońskiego. I gorzko mi się robi na sercu, że tak bardzo dziś jest zapomniany. 24 lipca minęła 90. rocznica Jego śmierci. Słyszał ktoś o okolicznych wspominaniach? A była okazja, żeby przypomnieć... żeby czytać... raz jeszcze przeżywać. Każda okazja jest cenna, aby wracać do strof właśnie Edwarda Słońskiego. "Przyśniła się dzieciom Polska", to wiersz o ORLĘTACH LWOWSKICH. Dopiero drugi, który w całości TU składam (rok temu, we wrześniu w cyklu "Spotkanie z Pegazem" był odc. 58 i "Unia Polski z Litwą"). Mało! Wiem. Nie spełniłem obiecanego zamieszczenia wiersza "Ta, co nie zginęła". Do dziś! Mea culpa!

Przyśniła się dzieciom Polska 
czekana przez tyle lat,
do której modlił się ojciec,
za którą umierał dziad.

Przyśniła się dzieciom Polska,
w purpurze żołnierskiej krwi,
szła z pola bitym gościńcem,
szła i pukała do drzwi.

Wybiegły dzieci z komory,
przypadły Polsce do nóg
i patrzą - w mrokach przyziemnych
posępny czai się wróg.

Dobywa ostre żelazo
zbójecką podnosi dłoń...
Więc obudziły się dzieci
i pochwyciły za broń.

Podniosły w groźny wir bitwy
zwycięski parol swych snów
i osłoniły przed wrogiem
własnymi piersi Lwów.

Przez lata miałem swoistą radochę z rodzimych sowietysów, którzy przy każdej państwowej uroczystości składali wieńce przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. To, co, że zdarli dawne tablice, pluli na pamięć pokoleń, kazali Kresowiakom wpisywać do dowodów osobistych "urodzony w ZSRR" - tam w tej Narodowej Mogile leżał obrońca LWOWA! To niemal rechot historii!
Warto raz jeszcze przypomnieć słowa Marszałka:

 "Bój był prowadzony o miasto oblężone. 
To nie jest zwykły bój, proszę panów. 
[...] Żołnierz staje się obywatelem miasta, 
miasto staje się żołnierzem. 
[...] Lwów w dniach dla niego ciężkich stał się
 zbiorowym żołnierzem".

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.