niedziela, lipca 24, 2016

Duisburg - 24 lipca 2010 r. - dwie fale / Duisburg - 24 Juli 2010 - zwei Wellen

24 lipca 2010 r. stało się coś strasznego. Parada Miłości/Love Parada zakończyła się tragedią. Bodaj z nie wyjaśnionych do dziś powodów tłum bawiących się wpadł w panikę. Czytamy na ogólnodostępnej internetowej encyklopedii: "Duży ścisk na placu przed główną sceną spowodował, iż wiele osób chciało go opuścić. W tym samym momencie z drugiej strony tunelu na imprezę próbowali się dostać pozostali widzowie". Śmierć poniosło 21 osób: 14 Niemców, 2 Hiszpanów, po 1 z Australii, Bośni i Hercegowiny, Chin, Holandii i Włoch. Stad flagi tych państw powiewające na miejscu tragedii! Tunel, który był jedyną drogą ewakuacyjni (wejście i wyjście w jednym?)  okazał się śmiertelną pułapką. Jedni chcieli dostać się na koncert - drudzy z niego wydostać. Jak dwie fale!


Ktoś ze świadków wspominał: "To było po prostu straszne. Widać było, że policja reaguje? To było tak, jakby nie rozumiała, co się dzieje". Najgorsze z tego wszystkiego było to, że w chwili rozgrywającej się tragedii koncert trwał w najlepsze. Stłoczeni przy scenie ludzie nic nie wiedzieli, o tym, co działo się za ich plecami.


Na miejscu zginie 15 młodych ludzi. Kolejnych 6 zmarło w szpitalu. To, co miało być świętem wolności, radości, równości - stało się największą tragedią Duisburga od zakończenia II wojny światowej. 


Zdjęcia, które oglądamy, zawdzięczam moim eks-uczniom: Iwonie i Arkadiuszowi Sobkowiakom. Tak, nie po raz pierwszy wymieniam ICH. To niezwykły zbieg okoliczności, że TAM zamieszkali. To niesamowite, że wykonali dla mnie m. in TE zdjęcia. Tylko część z tego bogactwa wykorzystuję tu i teraz... Serdecznie Wam dziękuję. Bez Was nie byłoby TEGO tekstu. Wcześniej te kadry zainspirowały mnie do napisania opowiadania "Yvonne".


Uwierzycie, że miasto chciało... zlikwidować TO miejsce pamięci? Jakiś mądrala wpadł na pomysł, że to było, minęło i nie ma po co do TEGO wracać? Tak, szukano winnych, zapadły wyroki. Życia 21 osób TO nie zwróci. 


24 lipca 2010 r. - jest krzykiem wołającym o pamięć. Coś podobnego nie miało prawa się zdarzyć. Paradoks podobnych tragedii polega na tym, że wzrasta zabezpieczenie kolejnych takich imprez. Gorzej, jeśli podobne Parady stają się ofiarami ataków prawicowych ekstremistów i heteroseksualnych zbirów!... Życie dopisało kolejny tragiczny epizod w historii współczesnych Niemiec: dwa dni temu polała się krew w Monachium. Zginęło 9 osób (+ zamachowiec, który popełnił samobójstwo). Siedmioro z nich, to nastolatkowie... Jak w takiej chwili można odwoływać się do zaszłości z II wojny światowej? Nie wiem. Nie rozumiem. Jak można o innym Narodzie napisać: nienawidzę Go?! Można kogoś nie lubić, nie tolerować, ale nienawidzić?!...

Brak komentarzy: