środa, stycznia 20, 2016
Smakowanie Bydgoszczy... (28) - galeria
W historii każdego miasta są daty ważne i bardzo ważne. 20 STYCZNIA 1920 r. dla BYDGOSZCZY, to ta naj-, naj-, naj-data! Po 148. latach pruskiego zniewolenia BROMBERG na powrót stawał się BYDGOSZCZĄ! I żadnego z moich przodków wtedy nie było nad Brdą? Nie! Jedni jeszcze całe czas w przebywali Westfalii (np. Mülheim Ruhr/Styrum), drudzy (na wileńskich Kresach) chyba nawet nie mieli pojęcia, że takie miasto w ogóle istnieje? A jednak spotkają się koniec końców tu!
148. lat to bez mała pięć/sześć pokoleń. Połowa mnie to zabór pruski! Wielkopolska, ziemia tucholska! Nie wiem kiedy moi niemieccy przodkowie (Müllerowie spod Mąkowarska, niem. Monkowrsk) osiedli na tych ziemiach. Na pewno byli już tu w XVIII w. W żyłach wielu z nas "z tych stron" płynie domieszka niemieckiej krwi. Zgłaszam to w tym uroczystym dla wielu bydgoszczan dniu, żeby później ktoś nie "wyciągał nam" germańskiego przodka i z tego powodu "pluł nam w twarz". Starczy uważnie przejść się po naszym mieście, aby odnaleźć tamte ślady...
Temu ma służyć ten "galeryjny" spacer? Nie, żeby uprawiać historyczny germanofilizm. Nie mogę udawać, że historia nad Brdą (deutsch Brahe) nie była pisana tzw. schreibschriftą! Bo była! Czy to się komuś podoba czy nie, to sto lat temu miasto było bardzo, bardzo, bardzo zgermanizowane i chyba nikt o zdrowych zmysłach nie powiedziałby wtedy na Fridriechplatz, że za kilka lat będzie polskim Starym Rynkiem i miast na Neuhofferstrasse będzie się można spotkać na Nowodworskiej?
20 STYCZNIA 1920 r. jest, moim zdaniem, nawet ważniejsze od 19 IV 1346 r. De facto ów akt lokacji (o czym wie każdy miłośnik regionalnej historii, niekoniecznie zawodowy historyk) nawet nie wzmiankuje o Bydgoszczy! 20 STYCZNIA 1920 r. stała się tu Polska! I bardzo szybko miasto stało się polskie! Że pozostało jednym z najbardziej niemieckich w II Rzeczypospolitej, przy niewielkim odsetku Niemców (niespełna 7 % przed wybuchem II wojny światowej), to już inna sprawa i historia. Za polskość Bydgoszczy przyszło bydgoszczanom krwawo zapłacić we wrześniu 1939 r.
Historie naszych miast nie są tylko białe i tylko czarne! Nie wolno nam o tym zapominać. W ich dzieje wpisane są mnogie narodowości. Używanie narodowych (a de facto: antynarodowych i antypaństwowych) haseł dla wsparcia swego politycznego ego, to rzeczywisty gwałt na naszej wspólnej historii i dziedzictwie. Nie zapominajmy o tym choćby konsumując rzekomo polskiego schabowego z ziemniakami (kartoflami)...
Nie da się na kilku (-nastu) zdjęciach pokazać wszystkiego czym jest Bydgoszcz. Ta galeria nie miałaby końca. Wybrać z setek zdjęć tych kilka? Bardzo trudno. Przepraszam te urokliwe miejsca, które tu nie znalazły się. Będę to uzupełniał w kolejnych "Smakowaniach..." mego miasta.
* * *
W bydgoskiej prasie w styczniu 1920 r. pisano:
„Hej,
polscy ułani, witajcie nam! Witajcie!
To nie sen, nie! To jawa!
Już
Bydgoszcz polska, już jesteśmy złączeni
z naszą macierzą w
jedną,
niepodzielną całość.
Nasi bohaterzy są już wśród nas.
Cześć im i chwała”.
PS: Tekst z dedykacją dla osobistego Syna, w dniu Jego XXVIII urodzin.
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.