piątek, maja 26, 2017
Spotkanie z Pegazem... (99) Wojciech Młynarski "Nie ma jak u mamy"
...no bo nie ma!
Miałby pojawić się dziś inny tekst? Niepodobna. Mamy wiele utworów poświęconych matkom. Ten, mistrza Wojciecha Młynarskiego (1941-2017), jest mimo wszystko wyjątkowy. Nie da się ukryć. Śmiem twierdzić, że niewielu jest pośród nas, którzy zaprzeczyliby każdej wyśpiewanej (w tym wypadku wyczytanej) literce. Musiałby stać się w naszym życiu wyjątkowo podły kataklizm, aby odrzucać te oczywistości. Mama, Mamusia, Matka - pewnie, że są chwile, kiedy irytuje, wkurza, że ciśnienie skacze, bo zapomina, że jesteśmy już bardzo dorośli (piszący to nawet 50+) a ONA ciągle do nas, jak do małego dziecka. Kiedyś nas zostawi... Telefon nie zadzwoni... Żadnej skargi czy wyrzutu już nie usłyszymy... I zrobi się nam gorzko na duszy.