poniedziałek, kwietnia 21, 2025

Carl von Clausewitz - Vom Kriege - Teil 10

"Najlepsza strategia polega na tym, aby zawsze być dość silnym,  przede wszystkim w ogóle, a następnie w punkcie decydującym" - tak wracamy do monumentalnego dzieła pruskiego generała, Carla von Clausewitza (1780-1831). Powód? Bo wojna w Ukrainie wciąż trwa! Kiedy piszę te słowa trwają rozmowy na różnych szczeblach, aby ten bandycki przelew krwi ustał.  Od  poprzedniego cytowanie teoretyka wojny minęło sporo czasu. Świat się zmienił. Wprawdzie moskiewska  flaga nie łopocze nad Kijowem, ale w Waszyngtonie rządzi raz jeszcze Donald Trump! Świat widział jak potraktował W. Zełenskiego w Białym Domu. Nie znamy szczegółów rozmów Trump - Putin! Jeśli jednak Ukraina stanie wobec nowego Monachium, to będzie klęska wolnych demokracji, a zatriumfuje moskiewskie samodzierżawie! Sam fakt, że prowadzi się rozmowy ze zbrodniarzem wojennym są już pewną ironią.  Mimo wszystko jestem zdania, że jeśli Donaldowi Trumpowi uda się doprowadzić do zaprowadzenia pokoju w Ukrainie, to zasłuży na Pokojową Nagrodę Nobla! 


I znowu wracam do szukania prawd, jakie zostawiono nam ku rozwadze, ku przemyśleniom i ku sensownemu wyciąganiu wniosków. Dzieło "O wojnie / Vom Kriege" niestety jest wciąż aktualne [1] I będzie dopóki świat nie pozbędzie się indywiduów tej miary, co Władimir Władymirowicz...
  • Jeżeli w walce ogniowej weźmie udział 1000 ludzi przeciwko 500, to wysokość ich strat będzie zależna od wysokości sił własnych i nieprzyjacielskich.
  • Powodzenie strategiczne ujawnia się dopiero po związaniu poszczególnych walk w jedną samodzielną całość [...].
  • Niedostatek, trudy i wysiłki stanowią na wojnie specyficzny czynnik niszczący, który nie należy w istocie do walki, ale jest z nią związany bardziej lub mniej ściśle. 
  • Nieraz zdarza się, ze zwycięska armia ponosi więcej strat od chorób niż w wyniku bitew.
  • Im rozleglejsza jest skala poczynań, tym trudniejsze jest zaskoczenie.
  • W taktyce czas i przestrzeń sprowadzają się szybko do rzeczy nieskończenie małej.
  • Ponieważ uważamy wojnę za pewien akt wzajemnego niszczenia się, dlatego musimy z konieczności wyobrazić sobie, że obie strony w ogóle nacierają na siebie. 
  • Nacierający ma cel pozytywny, broniący się zaś - tylko negatywny; pierwszemu z nich przystoi więc działanie pozytywne, gdyż tylko w ten sposób może on osiągnąć swój cel pozytywny.
  • Akcja wojenna powinna więc aż do końca być w ciągłym ruchu, niby nakręcony mechanizm zegarowy.
  • Natura wojny jednak, aczkolwiek dzika, podlega przecież szeregowi słabości ludzkich, a sprzeczność przejawiająca się tym, że człowiek dąży do niebezpieczeństwa i stwarza je, równocześnie zaś obawia się go - nie powinna nikogo dziwić. 
Nie wiem kto i  po której stronie czyta podobne prace strategiczne. Sam jestem ciekaw jak wojna w Ukrainie wpłynęła na powroty do takich lektur, jak dzieło C. von Clausewitza. Esensja wydobyta wciąż ma smak, nie trąci stęchlizną czy przysłowiową myszką. I to nie jest, moim zdaniem, powód do zadowolenia.

  • Wojny są często niczym więcej jak neutralnością zbrojną albo groźbą popierającą rokowania, albo ograniczoną próbą uzyskania pewnej małej korzyści i przeczekania dalej sprawy, wreszcie nieprzyjemnym obowiązkiem sojuszniczym wykonanym możliwie jak najsłabiej. 
  • Biada rządowi, ruszającemu z połowiczną polityką i skrępowaną sztuka wojenną na przeciwnika, który z dzikością żywiołu nie zna innych praw ponad wypływające z posiadanej przezeń siły!
  • Konstrukcja bitwy jest natury taktycznej.
  • Bitwa jest właściwą czynnością wojenną - wszystko inne jest tylko przygotowaniem.
  • Bitwa - to walka, a celem jej jest zniszczenie lub pokonanie przeciwnika.
  • Czytając historię bez uprzedzeń, nie można nie powziąć przekonania, że ze wszystkich cnót wojskowych energia prowadzenia wojny zawsze najwięcej przyczyniała się do sławy i powodzenia orężnego.
  • Straty fizyczne nie są jedyne, jakie ponoszą obie strony podczas bitwy samej; siły moralne również zostają wstrząśnięte, łamią się i giną. 
  • Każda bitwa jest [...] krwawym i niszczącym zmierzeniem się sił fizycznych i moralnych. 
  • ...działa i jeńców zawsze uważano za istotne trofea zwycięstwa, a jednocześnie za jego miernik, wielkość zwycięstwa bowiem da się z nich niewątpliwie określić.
  • Pobicie licznego nieprzyjaciela za pomocą małych sił stanowi nie tylko zysk podwójny, ale również wskazuje większą, a zwłaszcza bardziej ogólną przewagę, z której zetknięcia się zwyciężony musi stale się obawiać. 
Chciałbym, aby to było ostatnie cytowanie "O wojnie / Vom Kriege". Chciałbym, aby pokojowe myślenie zapanowało nad Kremlem i zanim ukaże się ten odcinek cyklu armaty, pociski, drony przestaną nieść śmierć, a niebo nad Ukrainą rozbłyśnie spokojem! Chciałbym... Zobaczymy. Na razie odkładam von Clausewitza. Kiedy do niego wrócę? Nie wiem. 

[1] Clausewitz von C, O wojnie, tłumaczenie A. Cichowicza, L. Kuca i F. Shoenera, Bellona, Warszawa 2022, s. 174-207

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.