sobota, sierpnia 24, 2024
...na 915-tą rocznicę obrony Głogowa - 24 VIII 1109 r.
Coraz rzadziej na tym blogu pojawia się co bądź o średniowieczu i jego bohaterach. Kiedy zerkniemy na to, co pisałem jeszcze w 2013 r., to wyjdzie, że treści mediewistycznych znajdziemy. Nie dość na tym, to właśnie Bolesław III Krzywousty (1102-1138) stał się bohaterem postu już w styczniu wzmiankowanego roku. Nie dość na tym: post był odpowiedzią na apel/prośbę... Czytelniczki ze Słupska! Niestety nie dowiedziałem się jaki był skutek skorzystania z mego wtedy pisania. Pani bowiem nie odpowiedziała, nie podzieliła się skutkiem zaimponowaniu swojej nauczycielce. A taki był poniekąd cel poruszonego pisania. Wracam rocznicowo do zdarzenia, które kapitalnie wpisuje się do wykorzystania do wszelkiej maści machinacji i kombinacji, gdy ktoś zaczyna bredzić o odwiecznej wrogości niemieckiej! Temat chodliwy, bo sierpień i i nadchodzący wrzesień są kapitalną okazją, aby dorzucić do pieca ksenofobii, aby się Rodacy pożarli czy opowiedzieli jakiej opcji służą (czy im bliżej do Berlina, Moskwy?). Tak, nawet wydarzenie z 1109 r., to cenne paliwo, aby podjudzić, otumanić, a jeszcze najlepiej pchnąć na barykady!
Nie chcę nadużywać sloganu, że każdy Polak wie! Bo nie wie. Dopóki mu w szkole nie przypomną, a do tego Polak nie drzemie na lekcji lub nie zatapia swej uwagi w magicznym świecie, jaki podsuwa smartfon. Drzewiej bywało, że Polak (nie ujmuję niczego Polkom) pod ławką czytał przygody Ivanhoe'a, Robin Hooda czy innego Winnetou. Teraz większość nawet nie wie o kim piszę. Zatem nie ciskajmy się, że rok 1109 r., to dla niego odleglejsza planeta niż Saturn czy Jowisz dla Ziemi. Wiem, że wakacje, to kiepska pora, aby komuś przypominać, że istnieje szkoła/buda (niepotrzebne skreślić), ale za tydzień będzie już bardzo blisko.
Czemu wybrałem 24 sierpnia 1109 r.? Bo to rocznica rozpoczęcia jednego z najsłynniejszych oblężeń w historii oręża polskiego. Ile z nich w ogóle pojawia się na lekcjach rodzimej historii? Niewiele. Szybko przebiegam zwoje mózgowe i dopiero zatrzymuję się przy... Kamieńcu Podolskim (1672 r.). A tu warto dodać, że też wstrzeliwujemy się w pewną rocznicę, bo działo się to między 18, a 27 sierpnia! Ktoś przypomni sobie: oblężenie Wiednia! Ale ja piszę o rodzimym radzeniu sobie w obronie grodów i twierdz. Bardziej wprawieni historycznie może przypomną sobie choćby Niemcz za Chrobrego czy liczne podchody wojsk tatarskich czy kozackich pod Zbaraż, Trembowlę czy Lwów w XVII w. W końcu Kircholm czy Chocim za Chodkiewicza też by nam się tu wpisywały doskonale. Ale ja uparcie: 1109 r.
Był czas, kiedy pomiędzy Narodem krążyło popularne powiedzonko: "Bolesław Krzywousty narobił z Niemców kapusty". Dziś to krótkie zdanie należałoby opatrzyć przypisem. Kapustę przez stulecia szatkowało się czyli kroiło na miazgę. I tak skończyła się kampania pamiętnego 1109 r. Kto dziś jest świadkiem szatkowania kapusty? Szatkownicę prędzej spotkamy w muzeum etnograficznym niż w domu (bez względu na rozmiary).
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.