niedziela, września 10, 2023
...na 185-te urodziny Adama Asnyka - 11 września 1838 r.
Zamiast pisać o kampanii polskiej uchodzę głęboko w wiek XIX. I to jeszcze poezją pisany? Jako bydgoszczanin i potomek ofiar terroru hitlerowskiego powinienem zostawić tu ślad o Sondergericht Bromberg, który 11 IX 1939 r. wydawał tu nad Brdą pierwsze wyroki. Ale tak nie jest. Nie wspominam też rocznicy 11 IX 2001 r. Może to byłoby łatwiejsze? Bardziej sensowne? Nie wiem. Zaznaczam rocznicę sprzed 185-ciu laty: 11 września 1838 r. Tego dnia urodził się w Kaliszu Adam Asnyk (1838-1897). Dobieram na okoliczność urodzin utwór ważny, bo cały czas świeży swoją treścią: "Do młodych". To nieomal nowe wcielenie "Ody do młodości" A. Mickiewicza. Ja w każdym bądź razie tak odczytuję te strofy. Choć nim go zacytuję w całości zostawię kilka okruchów tej twórczości...
Leży przede mną dość obszerny tom. To przeszło czterysta stron poezji. Pięknego słowa. Powinienem teraz podziękować Czesławowi Niemenowi, bo to za sprawą jego cudownych interpretacji zetknąłem się z twórczością Adama Asnyka. "Jednego serca", to przecież Asnyk:
Jednego serca! tak mało, tak mało,Jednego serca trzeba mi na ziemi!Co by przy moim miłością zadrżało,A byłbym cichym pomiędzy cichemi [1]
"Ciekawe, że w antologii, o której mowa, to nie ma tego utworu?" - ironizuje któś. Otóż myli się Pan! Tylko, że to chyba Cz. Niemen dla potrzeb wydanej płyty wzbogacił ten utwór... swoim tytułem! Bo to "Sonet" z "Mozaiki I", który datowany jest na rok 1869. Gro z nas raczej zakonotowało w pamięci nostalgiczne, a zarazem cudowne "Gdybym był młodszy...". Nie chcę tu ulegać jakimś wyuzdanym pokusom, ale wielu z nas (czytaj: męskiej rasy) łapie się na tym, że myśli tymi wersetami:
Ale już jestem ze stary,
Bym mógł, dzieweczko,
Zażądać serca ofiary,
Więc bawię tylko piosneczką,
Bom już za stary! [2]
Bym mógł, dzieweczko,
Zażądać serca ofiary,
Więc bawię tylko piosneczką,
Bom już za stary! [2]
Zastanawiałem się czy kroić tu biografię Poety czy oddać pole jego poezji. Ograniczę się do kilku faktów: syn powstańca listopadowego, ba! uczestnika bitwy pod Grochowem, sam poszedł do powstania, gdy to wybuchło w 1863 r. Wcześniej był więźniem słynnej warszawskiej Cytadeli. Nie wiedziałem, że jako członek Rządek Narodowego miał swój udział w zamachu na życie feldmarszałka Fiodora Berga / Фёдорa Фёдоровичa Бергa. Chyba na listopad przygotuję "Pobudkę", której tu zostawię urywek:
Precz z małoduszną rozpaczą!
Nie wolno rozpaczać nam!
Niech myśli zuchwale skaczą
Do niebios zamkniętych bram!
Nie wolno rozpaczać nam!
Niech myśli zuchwale skaczą
Do niebios zamkniętych bram!
[...]
Niechaj nas klęski nie straszą,
Niech hasło bojowe brzmi:
Za naszą wolność i waszą!
Za przyszłych braterstwa dni! [3]
Niech hasło bojowe brzmi:
Za naszą wolność i waszą!
Za przyszłych braterstwa dni! [3]
Nie zapominał o powstaniu, w którym miał czynny udział. Warto by wrócić do wiersza "W dwudziestopięcioletnią rocznicę", aby znaleźć choćby te słowa:
My obchodzimy twą rocznicę smętną,
Bo dawnych zwycięstw święcić dziś nie śmiemy;
Niewolnik, hańby swej noszący piętno,
W rocznicę chwały ojców stoi niemy
A tylko ta mu droga jest i święta,
W której sam skruszyć chciał krzywdzące pęta [4].
Bo dawnych zwycięstw święcić dziś nie śmiemy;
Niewolnik, hańby swej noszący piętno,
W rocznicę chwały ojców stoi niemy
A tylko ta mu droga jest i święta,
W której sam skruszyć chciał krzywdzące pęta [4].
Warto by w roku 160-siątej rocznicy powstania styczniowego zacytować całość. Nie jest to jednak krótki poetycki lot. Wręcz przeciwnie. Zatem jeszcze fragment "Mozaiki III":
Trzeba z cieniu i pleśni dobyć myśl dziejową
I ze światem żyjących pojednać na nowo
W imię świtu wolności, co dla wszystkich błyska! [5]
Jeśli ktoś myślał, że popłynę nurtem poetyckiej liryki i ducha zakochania, to zapewne uległ rozczarowaniu. Wiem, że tak mogło się zdawać. Na tym polega wartość tego, co nam Adam Asnyk pozostawił: różnorodność. Teraz wreszcie "Do młodych":
Szukajcie prawdy jasnego płomienia!
Szukajcie nowych, nieodkrytych dróg...
Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia
I większym staje się Bóg!
Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mitów,
Choć rozproszycie legendowy mrok,
Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów,
Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów,
Lecz dalej sięgnie ich wzrok.
Każda epoka ma swe własne cele
I zapomina o wczorajszych snach...
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,
Przyszłości podnoście gmach!
Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
Zatem: czytajmy Adama Asnyka! Jeśli możemy odwiedzajmy grób na krakowskiej Skałce.
___________________________________________________
[1] Asnyk A., Poezje wybrane, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1957, s. 98; pozostałe cytowania s: 93, 353,318,316,291-292
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.