poniedziałek, maja 01, 2023

...na 78-mą rocznicę kapitulacji Berlina - 2 V 1945 r.

To było w maju 1990 r. moja ówczesna VIII b z SP 22 w Bydgoszczy (rocznik 1975) przygotowywała artystyczny występ na okoliczność Dnia Zwycięstwa. Wtedy był to cały czas jeszcze 9 maja, jak w Sowieckim Sojuzie. Tak, pamiętny День Победы. Oczywiście Moskale nadal obchodzą go tego samego dnia. Nie wiem, co mnie podkusiło, ale postanowiłem zerwać z... martyrologizacją tego dnia! Powiedziałem sobie: dość fanfaronady, dość patosu, dość krwi i poniewierki. Teraz miało być inaczej! I było inaczej! 

Brama Brandenburska (Brandenburger Tor) po ustaniu walk -domena publiczna
 
Wpadłem na szalony pomysł, aby było... na wesoło! Jakoś rzadko umiano się śmiać z tego, co wydarzyło się w latach 1939-1945.  Inspiracją dla mnie był pierwszy polski powojenny film "Zakazane piosenki", w reżyserii Leonarda Buczkowskiego. Kto oglądał wie, że w fabułę jego wpleciono mnóstwo piosenek, które powstawały pod hitlerowską okupacją. Nie było kiedyś chyba nikogo kto nie umiałby zanucić i wyartykułować słynnej "Siekiera, motyka, bimbru szklanka...". I tą drogą poszedłem. Miałem mini-zbiorek poezji/satyr tego okresu i na tym zbudowałem fabułę.
A jakże dziewczyny (Ilona i Kaśka) przebrane, jak przekupki, z wiklinowymi koszami przewieszonymi na rękach śpiewały jedną ze zwrotek "Siekiery, motyki...". Dzieciaki zebrane w sali gimnastycznej szybko poznały się na żarcie! Szczytem było, kiedy "Tajfun" i "Szwejku" wjechali "na scenę". A trzeba wiedzieć, że ten pierwszy był bardzo wysoki i szczupły, a drugi zdecydowanie niższy i raczej z lekką nadwagą. Obaj mieli na głowach oryginalne hełmy niemieckie: Stahlhelm (M1916). Ktoś specjalnie dla nich uszył czerwone opaski ze swastykami. Wjechali na rowerkach marki... "Bobik". Już tłumaczę bardzo młodemu pokoleniu: to rowerki dla młodszych dzieci, bardzo popularne w latach 60-tych i 70-tych XX w. Na widok owego wjazdu młódź w sali gimnastycznej wybuchnęła tak gromkim śmiechem, że zagłuszyło to występ. Ryczeli ze śmiechu! Aż miło było słuchać.
Niestety pamięć nie zakodowała (a scenariusz zagubił się) jakie utwory zostały przeze mnie wykorzystane, a  przez uczniów mojej VIII b wyśpiewane lub wyartykułowane. Bardzo żałowałem, że nie zapamiętałem w całości wierszyka, jaki mówił Przemek. No, ale od czego Internet! Wrzuciłem frazę! I, co? Oczom moim ukazał się tekst! Oto on w całej swej krasie!
 
Po Berlinie sobie tuptam
patrzę: trup tu, patrzę trup tam,
Trupki całe, części trupka,
Rączka, pupka, część kadłubka,
Wyszczerzają w niebo ząbki.
Dziur jak w gąbkach, to od bombki,
W krąg współbraci chodzą grupki,
Układają trupki w kupki,
Czasem szepcą coś najciszej.
Cicho, ciszej, Himmler słyszy;
A tam wciąż gdzieś jeszcze w kątach
Wisi "V" na wszystkich frontach!*
 
Krótki? Krótki. Samego mnie to teraz zaskoczyło. Powstał lub został opublikowany w 1943 r. Autorem był Jan Zaborowski. Niestety nie mogę znaleźć żadnych informacji dodatkowych. Może ktoś mi pomoże i dopisze jaki był los Autora. 
Jeszcze kilka zdań o inscenizacji z 1990 r. Pan J. Czerwiński, tata Jarka, wykonał kukłę Führera. Na ścianie pojawił się fragment ceglastej tapety z napisem: "Hitler kaput!". Niech mi będzie wybaczone, że nie wspominam wszystkich uczestników tego pamiętnego dla mnie występu. Po prostu: nie pamiętam. O ile ktoś z moich Wychowanków przeczyta ten tekst, to niech przypomni starszemu panu komu jeszcze mam podziękować, że przed XXXIII laty dostarczyli śmiechu i wzruszeń w tym dniu wyjątkowego świętowania Dnia Zwycięstwa.
 
PS: Chciałbym ten zapis dedykować pamięci moich uczniów z tejże VIII b, którzy niestety odeszli już od nas. Piotrze Sobczaku, Jarku Królu i Marku Przymusie - to dla WAS!

* https://wiersze.co/naloty.htm [data dostępu 17 II 2023 r.]

2 komentarze:

  1. Ku pamięci😥

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam atorki i aktorów z głównego planu przedstawienia.Wszystkie osoby biorące udział w występach.Jak i w przygotowaniach.Z tą pamięcią już tak jest że po 33 latach za wiele się już nie pamięta.Po wczytaniu się w tekst dużo szczegółów powraca.Aż łza się w oku kręci.Pan Jurek Czerwiński był z nami w wielu akcjach.Ponieważ często był kierowcą wesołego autobusu którym podrużowaliśmy.🤗🤗W odpowiednim gronie często przy takich wspomnieniach pamięć powraca.Pozdrawiam Przemek

    OdpowiedzUsuń