niedziela, maja 07, 2023

God save the King!

6 maja 2023 r. będzie dla wielu kolejną datą do nauczenia się. Bez obaw: nikt nie powinien polskich dziatek z tego powodu przyprawiać o ból głowy. Zresztą zapytajcie najbliższego, napotkanego nastolatka o monarchów Zjednoczonego Królestwa. Ograniczcie się do XX w. Ciekaw jestem ilu wymienią, może poza Elżbietą II (1952-2022). Cisza? Wcale mnie to nie dziwi. Proszę tylko nie męczyć o jaką dynastią chodzi. Z tym pytaniem pewnie kłopoty byłby miał i mieszkaniec nad Tamizą lub inną brytyjską rzeką. Ale innych po prostu nie znam. Też mam braki. Wiem o tym. I nie usprawiedliwi mnie fakt, że ostatnią lekcję geografii odbyłem na lekcji pani H. Glamowskiej 45. lat temu. 
 
JKM Karol III - Collegiate Church of St Peter at Westminster - Facebook
 
No to mamy już na dobre panowanie JKM Karola III rozpoczęte. Po śmierci, 8 września 2022 r., królewskiej matki książę Walii doczekał tronu. Jak na kogoś urodzonego 14 XI 1948 r. to już bardzo wiekowy pretendent do tego wyjątkowe siedliska (onegdaj zwanego w Polszcze: stolcem), splendoru i obowiązków. W chwili, kiedy wielu konstatuje się emeryturą książę Walii stać się musiał królem? Ale czy musiał? No, właśnie.
 
 Korona świętego Edwarda
 
Wielu spekulowało, jak to będzie, kiedy zabraknie Elżbiety II. Byli tacy, którzy stawiali na... abdykację księcia Walii. A tu - niespodzianka! Książę William (po naszemu powinno być: Wilhelm) musi teraz czekać i na razie zadowolić się, że to jemu przypadła Walia, a nie Buckingham Palace! Jedno jest raczej pewne: nie będzie czekał tyle lat, co Karol III. Ja tam oczywiście nowemu monarsze życzę tylu lat, co rodzice lub babka, Elżbieta Bowes-Lyon (1900-2002). Czy będę świadkiem kresu tego panowania? Nie wiem. Średnia wieku w mojej linii męskiej na przestrzeni ostatnich dwustu dziesięciu laty, to... 69 lat? Za dni kilka wejdę w ostatnią dekadę życia swego?
 
Arcybiskup Canterbury Justin Welby koronuje Karola III  - Collegiate Church of St Peter at Westminster
 
Pewnie, że oglądałem transmisję jaką umożliwił swoim widzom TVN. Szkoda, że beznadziejnie zatrudniono komentatorów. Widzieliśmy, jak sposobiono się w Collegiate Church of St Peter at Westminster do koronacji. Coraz to ktoś nowy przekraczał próg zacnej świątyni. Tylko, że milczano kto z kim? Kilka osób sam rozpoznałem (w tym dwóch premierów), aliści nie na tyle znam świat polityki czy arystokracji brytyjskiej, aby być kontent. Skupiła moją uwagę tablica z napisem, które deptali wchodzący: Winston Churchill. Ale skądinąd wiadomo, że były premier jest pochowany w St. Martin Church w Bladon, w okolicach Woodstock. Ale komentatorzy nie widzieli za celowe oświetlić mój mózg  i wzbogacić mą ubogą wiedzę.
 
Homagium księcia Walii - Collegiate Church of St Peter at Westminster
 
Zdjęcia, które tu zamieszczam udostępniłem sobie z jednej z Facebookowych stronic poświęconych JKM Karolowi III. Możliwe, że moje archiwum uzupełni za jakiś czas zestaw brytyjskich gazet. Ale na to muszę uaktywnić mego osobistego korespondenta z Albionu, czyli jedynego Syna i dziedzica.  
Nie wiem, jakie będzie panowanie Karola III. Na pewno nie będzie trwać 70 lat i 214 dni. No, chyba, że się mylę i postęp medycyny sprawi, że w 2093 r. będzie obchodzony tak szacowny jubileusz. Sam będę tego maja miał 130. lat? Na bogów!
 
Książę Sussexu, Harry
 
Podniosłość koronacji, przejazdu do Buckingham Palace - pewnie, że robiły wrażenie. Złośliwi już wyliczyli, że to jakieś 100 000 000 wydanych funtów. Raczej nie dodają, że Londyn zarobił na tym... kolejne 200 000 000. Kalkulacja prosta: stawiać na monarchię! Chyba tam nad Tamizą mają już dość rewolt. Starczy na razie brexit. Huczek dookoła samej rodziny panującej trochę niesmaczy klimat? Matko-babcia umarła i von Sachsen-Coburg und Gotha und von Battenbergowie (przemalowani w czasie wielkiej wojny na Windsorów i Mountbattenów) rzucili się sobie do gardeł. Kością niezgody m. in. Harry, wychodzą jakieś nieczystości w idealizowanych relacjach Williama z  Catherine, Princess of Wales. Odzywają się głosy za... republiką. Czasy O. Cromwella dawno minęły. 
 

No to, panie Król - do roboty! Igrzyska kończą się. Co przyszłość kryje za zakrętem dziejów? Diabli wiedzą. Niech spekulują na prawo i lewo. Mnie to nie bawi, bo uważam to za bezsensowną stratę czasu. Równie dobrze za pół roku JKM Karol III abdykuje i zacznie się panowanie Williama V, a może od razu Jerzego VII? Nieprzeniknione są wyroki losu. Równie dobrze Jerzyk nawywija i Karolina (Charlotte)  obejmie tron, jako kolejna w historii Zjednoczonego Królestwa woman. Zostawmy w spokoju JKM Karola III. Powtórzmy za rozentuzjazmowanymi Brytyjczykami i mieszkańcami dominiów: "GOD SAVE THE KING!". 
Amen.

Brak komentarzy: