środa, lutego 22, 2023
Do przeczytania jeden krok - zachęcenie 39 - Prószyński i S-ka
"Do przeczytania jeden krok..." jest
pomyślane, jako zachęcenie do wybranych pozycji, które proponują
zaprzyjaźnione z blogiem Wydawnictwa. Moja rola ogranicza się tylko do
zamieszczania anonsów wydawniczych. Nie odpowiadam za ich treść, formę,
skutki odbioru. Jak Państwo nie znam tych książek, nigdy ich na oczy nie
widziałem (może przelotnie na księgarskich półkach). Sam zatem ponoszę
ryzyko, bo to, co teraz robię przypomina kupowanie kota w worku. Nie
ponszę zatem odpowiedzialności za ewentualne rozczarowania lekturą,
podniesione ciśnienie z wrażenia przeczytania, zubożenia budżetu kiedy
zdecydujecie się Państwo na zakup kolejnego volumenu.Stawiam
na dobre i sprawdzone Wydawnictwa. Wierzę, że nie promuję tandety i
miernoty. Liczę na dalszą współpracę z każdym zainteresowanym Wydawnictwem.
Tym razem propozycje od Wydawnictwa Prószyński i S-ka na miesiąc marzec.
1. Gideon Greif "Płakaliśmy bez łez"
Nikt, kto tam nie był, nigdy tego nie zrozumie - mówi wielu
ocalałych z Zagłady. To stwierdzenie jest szczególnie trafne w
odniesieniu do więźniów z Sonderkommando. Ich przeżycia nie mają
odpowiedników ani precedensów w historii, nie można ich z niczym
porównać, nie można ich pojąć. Nikt poza nimi nie wie, co czuje
człowiek, który znalazł się na samym dnie piekła obozu zagłady.
Sonderkommando było specjalną grupą żydowskich więźniów, którzy usuwali ciała z komór gazowych i palili zwłoki w krematoriach. Zgodnie z zaleceniem Adolfa Eichmanna, architekta masowej eksterminacji, członkowie Sonderkommando byli co pewien czas zabijani i zastępowani nową grupą więźniów. Przeżyło niewielu. Jeszcze mniej zdecydowało się mówić. Ich wstrząsające relacje zmuszają czytelnika do zmierzenia się z najtrudniejszymi pytaniami, jakie może sobie zadać człowiek.
Gideon Greif jest izraelskim historykiem specjalizującym się w historii Holokaustu. Studiował na Uniwersytecie w Tel Awiwie oraz Uniwersytecie Wiedeńskim. W centrum jego zainteresowań znajduje się obóz Auschwitz oraz Sonderkommando, któremu poświęcił dwie książki: "Płakaliśmy bez łez" i "Powstanie w Auschwitz" (współautor Itamar Levin). Pierwsza z nich zainspirowała węgierskiego reżysera László Nemesa do zrealizowania filmu "Syn Szawła" (nagrodzonego w 2016 roku Oscarem).
Sonderkommando było specjalną grupą żydowskich więźniów, którzy usuwali ciała z komór gazowych i palili zwłoki w krematoriach. Zgodnie z zaleceniem Adolfa Eichmanna, architekta masowej eksterminacji, członkowie Sonderkommando byli co pewien czas zabijani i zastępowani nową grupą więźniów. Przeżyło niewielu. Jeszcze mniej zdecydowało się mówić. Ich wstrząsające relacje zmuszają czytelnika do zmierzenia się z najtrudniejszymi pytaniami, jakie może sobie zadać człowiek.
Gideon Greif jest izraelskim historykiem specjalizującym się w historii Holokaustu. Studiował na Uniwersytecie w Tel Awiwie oraz Uniwersytecie Wiedeńskim. W centrum jego zainteresowań znajduje się obóz Auschwitz oraz Sonderkommando, któremu poświęcił dwie książki: "Płakaliśmy bez łez" i "Powstanie w Auschwitz" (współautor Itamar Levin). Pierwsza z nich zainspirowała węgierskiego reżysera László Nemesa do zrealizowania filmu "Syn Szawła" (nagrodzonego w 2016 roku Oscarem).
2. Maria Czubaszek "Wszyscy niestety normalni".
Po raz pierwszy zebrane w jednym tomie dwie kultowe książki Marii
Czubaszek: "Na wyspach Hula-Gula" i "Dziewczyny na ścianę i na życie"!
Słyszałem i widziałem już tysiące Marii Czubaszkówien: wąsatych i siedzących na wózkach inwalidzkich, garbatych i zatrudnionych w usługach, mundurowych i chodzących służbowo w cywilu. Ostatnim wcieleniem imienia własnego Maria Czubaszek jest dla mnie czerstwy staruszek, który dla kawału prosił mnie do tańca na sylwestra, mówiąc: "Bynajmniej posiadam narzeczoną osobistą zresztą niestety".
Ty też bezbłędnie rozpoznajesz ten typ i z uporem szukasz jego obecności? Ta książka jest dla Ciebie!
Czubaszek ironiczna, absurdalna, genialna. Teksy i felietony, za które pokochały ją miliony czytelników. A że w życiu i tekstach Marii Czubaszek może wydarzyć się naprawdę wszystko…. Nieprawdaż? Prawdaż, niestety! Bo ludzie nienormalni są w tym świecie jak najbardziej normalni!
Uwaga! Przeczytanie tej książki grozi miłością albo uwielbieniem do autorki!
Maria Czubaszek (1939-2016) - pisarka i satyryczka, autorka tekstów piosenek, scenarzystka, felietonistka i dziennikarka. Stworzyła dla radiowej Trójki kultowe słuchowiska: "Dym z papierosa", "Małgorzaty jego życia" i "Serwus, jestem nerwus", w których brawurowe role odegrali m.in. Irena Kwiatkowska, Bohdan Łazuka, Barbara Wrzesińska, Jerzy Dobrowolski i Wojciech Pokora. Słuchowiska te po raz pierwszy emitowane były w Ilustrowanym Tygodniku Rozrywkowym. Pojawiała się także w programach "Ilustrowany Magazyn Autorów" oraz "Powtórka z Rozrywki". Autorka licznych tekstów piosenek; pierwszy z nich, "Kochać można byle jak", napisała do muzyki Wojciecha Karolaka w 1965 roku. Piosenki z jej słowami można usłyszeć w wykonaniu takich artystów, jak Alibabki, Ewa Bem, Grażyna Łobaszewska, Grzegorz Markowski, Krystyna Prońko, Ryszard Rynkowski, Trubadurzy i VOX. Napisała dialogi do filmów "Filip z konopi" i "Murmurando", a także scenariusz do serialu "Lot 001". Współtworzyła fabuły seriali "Psie serce", "Na Wspólnej" oraz "BrzydUla". W improwizowanym serialu "Spadkobiercy" wcielała się w rolę babci Maggie Mekintosz Owens. Użyczyła głosu w dubbingu filmu "Rysiek Lwie Serce" jako Babcia. W 2009 roku została uhonorowana Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
Słyszałem i widziałem już tysiące Marii Czubaszkówien: wąsatych i siedzących na wózkach inwalidzkich, garbatych i zatrudnionych w usługach, mundurowych i chodzących służbowo w cywilu. Ostatnim wcieleniem imienia własnego Maria Czubaszek jest dla mnie czerstwy staruszek, który dla kawału prosił mnie do tańca na sylwestra, mówiąc: "Bynajmniej posiadam narzeczoną osobistą zresztą niestety".
Ty też bezbłędnie rozpoznajesz ten typ i z uporem szukasz jego obecności? Ta książka jest dla Ciebie!
Czubaszek ironiczna, absurdalna, genialna. Teksy i felietony, za które pokochały ją miliony czytelników. A że w życiu i tekstach Marii Czubaszek może wydarzyć się naprawdę wszystko…. Nieprawdaż? Prawdaż, niestety! Bo ludzie nienormalni są w tym świecie jak najbardziej normalni!
Uwaga! Przeczytanie tej książki grozi miłością albo uwielbieniem do autorki!
Maria Czubaszek (1939-2016) - pisarka i satyryczka, autorka tekstów piosenek, scenarzystka, felietonistka i dziennikarka. Stworzyła dla radiowej Trójki kultowe słuchowiska: "Dym z papierosa", "Małgorzaty jego życia" i "Serwus, jestem nerwus", w których brawurowe role odegrali m.in. Irena Kwiatkowska, Bohdan Łazuka, Barbara Wrzesińska, Jerzy Dobrowolski i Wojciech Pokora. Słuchowiska te po raz pierwszy emitowane były w Ilustrowanym Tygodniku Rozrywkowym. Pojawiała się także w programach "Ilustrowany Magazyn Autorów" oraz "Powtórka z Rozrywki". Autorka licznych tekstów piosenek; pierwszy z nich, "Kochać można byle jak", napisała do muzyki Wojciecha Karolaka w 1965 roku. Piosenki z jej słowami można usłyszeć w wykonaniu takich artystów, jak Alibabki, Ewa Bem, Grażyna Łobaszewska, Grzegorz Markowski, Krystyna Prońko, Ryszard Rynkowski, Trubadurzy i VOX. Napisała dialogi do filmów "Filip z konopi" i "Murmurando", a także scenariusz do serialu "Lot 001". Współtworzyła fabuły seriali "Psie serce", "Na Wspólnej" oraz "BrzydUla". W improwizowanym serialu "Spadkobiercy" wcielała się w rolę babci Maggie Mekintosz Owens. Użyczyła głosu w dubbingu filmu "Rysiek Lwie Serce" jako Babcia. W 2009 roku została uhonorowana Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
3. Ewa Kempisty-Jeznach "Chorzy ze stresu 2".
Po sukcesie "Chorych ze stresu" czytelnicy zasypali autorkę pytaniami.
Część druga stanowi omówienie najczęściej pojawiających się problemów.
Autorka jako pierwsza nazwała po imieniu choroby, które inni lekarze ignorowali. Pokazała, że chicagowska siódemka, czyli lista siedmiu chorób psychosomatycznych, wymaga aktualizacji, zwłaszcza po pandemii COVID-19. W swojej nowej książce pogłębia analizę związku psyche z somą, rozbudowując go o cerebrum, czyli mózg. Stawia tezę, że jesteśmy świadkami narodzin nowych schorzeń XXI wieku, którym nadaje własną nazwę - choroby psycho-cerebro-somatyczne.
Ludzie stawiający sobie wysoko poprzeczkę w życiu codziennym padają ofiarą zmasowanego ataku stresu. Czy da się to wytrzymać? Absolutnie nie! W efekcie nie tylko ich soma wymyka się psyche spod kontroli, dając objawy psychosomatyczne, krzyczy także ich mózg. Co to oznacza w praktyce? Psycho-cerebro-somatycy równolegle do objawów psychosomatycznych coraz częściej doświadczają ataków paniki, stanów lękowych i depresji. Być może przyczynkiem do tych nowych dolegliwości stała się pandemia, może wojna Putina w Ukrainie, a może z wolna narastające rozczarowanie religią konsumpcjonizmu, zapędzającą nas w kozi róg. Jedno jest pewne, stres jest źródłem nie tylko zaburzeń hormonalnych w naszych ciałach, ale też zaburzeń neuroprzekaźników w naszych mózgach.
Ewa Kempisty-Jeznach w "Chorych ze stresu 2" podsuwa czytelnikom rozwiązania, jakie w takich sytuacjach proponuje medycyna.
Autorka jako pierwsza nazwała po imieniu choroby, które inni lekarze ignorowali. Pokazała, że chicagowska siódemka, czyli lista siedmiu chorób psychosomatycznych, wymaga aktualizacji, zwłaszcza po pandemii COVID-19. W swojej nowej książce pogłębia analizę związku psyche z somą, rozbudowując go o cerebrum, czyli mózg. Stawia tezę, że jesteśmy świadkami narodzin nowych schorzeń XXI wieku, którym nadaje własną nazwę - choroby psycho-cerebro-somatyczne.
Ludzie stawiający sobie wysoko poprzeczkę w życiu codziennym padają ofiarą zmasowanego ataku stresu. Czy da się to wytrzymać? Absolutnie nie! W efekcie nie tylko ich soma wymyka się psyche spod kontroli, dając objawy psychosomatyczne, krzyczy także ich mózg. Co to oznacza w praktyce? Psycho-cerebro-somatycy równolegle do objawów psychosomatycznych coraz częściej doświadczają ataków paniki, stanów lękowych i depresji. Być może przyczynkiem do tych nowych dolegliwości stała się pandemia, może wojna Putina w Ukrainie, a może z wolna narastające rozczarowanie religią konsumpcjonizmu, zapędzającą nas w kozi róg. Jedno jest pewne, stres jest źródłem nie tylko zaburzeń hormonalnych w naszych ciałach, ale też zaburzeń neuroprzekaźników w naszych mózgach.
Ewa Kempisty-Jeznach w "Chorych ze stresu 2" podsuwa czytelnikom rozwiązania, jakie w takich sytuacjach proponuje medycyna.
Dr n. med. Ewa Kempisty-Jeznach ukończyła Uniwersytet
Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, przez pięć lat pracowała w
Klinice Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami macierzystej
uczelni. W 1981 roku wyjechała do Niemiec, gdzie założyła prywatną
klinikę, w której przepracowała trzydzieści dwa lata, zdobywając kolejne
stopnie specjalizacji. Jest internistą, specjalistą chorób ogólnych,
jedynym w Polsce certyfikowanym lekarzem medycyny męskiej, autorką
książek "Testosteron. Klucz do męskości" oraz "Książka tylko dla
mężczyzn", a także częstym gościem programów telewizyjnych i radiowych
jako ekspertka w wielu dziedzinach medycyny holistycznej, a szczególnie
medycyny męskiej. Pracuje jako kierownik medyczny Kliniki Wellness w
prywatnym szpitalu Medicover w Warszawie, gdzie udziela konsultacji
pacjentom z Polski i zagranicy.
Poruszająca opowieść z niezapomnianą Jackie w roli głównej.
Po latach niepowodzeń James Smale w końcu podpisuje umowę z nowojorskim wydawnictwem. Jego redaktorką zostaje nie kto inny jak… była Pierwsza Dama z Białego Domu, Jacqueline Kennedy Onassis. Jackie (czy raczej pani Onassis) zakochuje się w autobiograficznej historii, w której autor przedstawia koleje losu swojej dysfunkcyjnej rodziny. Dzień premiery książki nieuchronnie się zbliża, lecz opowieść jest wciąż niedokończona - James boi się ostatecznej konfrontacji z najbliższymi potrzebnej do napisania autentycznego finału.
Jackie staje jednak na wysokości zadania i skłania Jamesa do powrotu do domu. Gdy na jaw zaczynają wychodzić kolejne sekrety, mężczyzna zdaje sobie sprawę, że plany jego redaktorki bynajmniej nie ograniczają się do samej książki. Co wymyśliła dla niego pani Onassis? I jaką tajemnicę kryje matka głównego bohatera?
Oparta na nieznanym epizodzie z życia najsłynniejszej kobiety Ameryki, opowieść Stevena Rowleya doskonale łączy fakty z literacką fikcją.
Cóż za oszałamiający portret rodzinny! Rowley zabawnie i przejmująco opisuje niezapomnianą historię syna próbującego zrozumieć swoją matkę. "Redaktorka" jest jedną z tych wyjątkowych opowieści, których lektura dostarcza nie tylko przyjemności, lecz także materiału do refleksji. Zaparło mi dech w piersiach.
Taylor Jenkins Reid
Rowley celowo wydobywa emocjonalność więzi matki i syna, ale umiejętnie omija rafy sentymentalizmu; jego powieść to udana refleksja nad rodziną, przebaczeniem i sławą.
"Publishers Weekly"
Steven Rowley jest autorem bestsellerowych powieści, które poruszają w czytelnikach najczulsze struny. Przetłumaczono je już na ponad 20 języków, trwają również prace nad ich ekranizacjami. Zanim został pisarzem, Rowley pracował jako freelancer, dziennikarz i scenarzysta. Pochodzi z Portlandu w stanie Maine, a obecnie mieszka w Palm Springs w Kalifornii. "Redaktorka" to jego trzecia książka - po "Gujciu" i "Do widzenia, Lily".
Po latach niepowodzeń James Smale w końcu podpisuje umowę z nowojorskim wydawnictwem. Jego redaktorką zostaje nie kto inny jak… była Pierwsza Dama z Białego Domu, Jacqueline Kennedy Onassis. Jackie (czy raczej pani Onassis) zakochuje się w autobiograficznej historii, w której autor przedstawia koleje losu swojej dysfunkcyjnej rodziny. Dzień premiery książki nieuchronnie się zbliża, lecz opowieść jest wciąż niedokończona - James boi się ostatecznej konfrontacji z najbliższymi potrzebnej do napisania autentycznego finału.
Jackie staje jednak na wysokości zadania i skłania Jamesa do powrotu do domu. Gdy na jaw zaczynają wychodzić kolejne sekrety, mężczyzna zdaje sobie sprawę, że plany jego redaktorki bynajmniej nie ograniczają się do samej książki. Co wymyśliła dla niego pani Onassis? I jaką tajemnicę kryje matka głównego bohatera?
Oparta na nieznanym epizodzie z życia najsłynniejszej kobiety Ameryki, opowieść Stevena Rowleya doskonale łączy fakty z literacką fikcją.
Cóż za oszałamiający portret rodzinny! Rowley zabawnie i przejmująco opisuje niezapomnianą historię syna próbującego zrozumieć swoją matkę. "Redaktorka" jest jedną z tych wyjątkowych opowieści, których lektura dostarcza nie tylko przyjemności, lecz także materiału do refleksji. Zaparło mi dech w piersiach.
Taylor Jenkins Reid
Rowley celowo wydobywa emocjonalność więzi matki i syna, ale umiejętnie omija rafy sentymentalizmu; jego powieść to udana refleksja nad rodziną, przebaczeniem i sławą.
"Publishers Weekly"
Steven Rowley jest autorem bestsellerowych powieści, które poruszają w czytelnikach najczulsze struny. Przetłumaczono je już na ponad 20 języków, trwają również prace nad ich ekranizacjami. Zanim został pisarzem, Rowley pracował jako freelancer, dziennikarz i scenarzysta. Pochodzi z Portlandu w stanie Maine, a obecnie mieszka w Palm Springs w Kalifornii. "Redaktorka" to jego trzecia książka - po "Gujciu" i "Do widzenia, Lily".
Przodownictwo pracy w PRL-u to temat niemal zupełnie zapomniany. Starsze
pokolenia mogą jeszcze kojarzyć go ze słynnym niegdyś filmem Andrzeja
Wajdy "Człowiek z marmuru". Młodsi - już z niczym. A przecież to
historia bardzo daleka od banału, przepełniona heroizmem i ludzkimi
dramatami, obrazująca doskonale grozę stalinizmu i komunistyczną utopię.
W trudnej powojennej rzeczywistości tysiące robotników uwierzyło w obietnicę lepszego, socjalistycznego jutra i zaangażowało się bez reszty w masowy ruch współzawodnictwa pracy. W wyścigowym tempie wznosili domy i wydobywali węgiel, bijąc kolejne rekordy, wyrażane w setkach procent tak zwanej normy. Pracowali w błysku fleszy i przy aplauzie propagandy, patrzyli ze zdjęć w gazetach i ogromnych portretów; nazwiska najsławniejszych górników, murarzy czy stoczniowców znała cała Polska.
Jednak opowieść o ludzkiej determinacji, poświęceniu i komunistycznej mitologii jest w swoim najgłębszym wymiarze uniwersalną historią, mówiącą o śmierci idei. Entuzjazm ludzi został przez władze kompletnie zmarnowany, a podwyższanie norm aż do absurdu przerodziło współzawodnictwo w prawdziwy koszmar. Przodownictwo pracy stało się symbolem stalinowskiej przemocy, a przodownicy - wrogami społeczeństwa, które nie chciało pracować do upadłego, ale po prostu żyć.
Trudno uwierzyć, ale ruch w skarlałej i zupełnie pozbawionej znaczenia formie przetrwał właściwie do końca PRL-u, a przodownikami pracy były nawet tak ważne dla naszej historii osoby jak Anna Walentynowicz. Ostatecznie przeminął wraz z ustrojem. Jednak nawet dziś, kompletnie zapomniany, niesie ze sobą ważną treść - przestrogę z odległej przeszłości, aktualną w każdym miejscu i każdym czasie.
Andrzej Janikowski jest niezależnym dziennikarzem i pisarzem. Współpracował z licznymi czasopismami. Jest autorem thrillera "Wiwisekcja zbrodni".
W trudnej powojennej rzeczywistości tysiące robotników uwierzyło w obietnicę lepszego, socjalistycznego jutra i zaangażowało się bez reszty w masowy ruch współzawodnictwa pracy. W wyścigowym tempie wznosili domy i wydobywali węgiel, bijąc kolejne rekordy, wyrażane w setkach procent tak zwanej normy. Pracowali w błysku fleszy i przy aplauzie propagandy, patrzyli ze zdjęć w gazetach i ogromnych portretów; nazwiska najsławniejszych górników, murarzy czy stoczniowców znała cała Polska.
Jednak opowieść o ludzkiej determinacji, poświęceniu i komunistycznej mitologii jest w swoim najgłębszym wymiarze uniwersalną historią, mówiącą o śmierci idei. Entuzjazm ludzi został przez władze kompletnie zmarnowany, a podwyższanie norm aż do absurdu przerodziło współzawodnictwo w prawdziwy koszmar. Przodownictwo pracy stało się symbolem stalinowskiej przemocy, a przodownicy - wrogami społeczeństwa, które nie chciało pracować do upadłego, ale po prostu żyć.
Trudno uwierzyć, ale ruch w skarlałej i zupełnie pozbawionej znaczenia formie przetrwał właściwie do końca PRL-u, a przodownikami pracy były nawet tak ważne dla naszej historii osoby jak Anna Walentynowicz. Ostatecznie przeminął wraz z ustrojem. Jednak nawet dziś, kompletnie zapomniany, niesie ze sobą ważną treść - przestrogę z odległej przeszłości, aktualną w każdym miejscu i każdym czasie.
Andrzej Janikowski jest niezależnym dziennikarzem i pisarzem. Współpracował z licznymi czasopismami. Jest autorem thrillera "Wiwisekcja zbrodni".
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.