wtorek, kwietnia 18, 2017
90 rocznica urodzin Tadeusza Mazowieckiego - 18 IV 1927 r.
"Tadeusz Mazowiecki urodził się 18 kwietnia 1927 roku, został ochrzczony w kościele parafialnym pw. św. Bartłomieja. Był trzecim dzieckiem swoich rodziców [tj. Bronisława i Jadwigi urodzonej Szemplińskiej małżonków Mazowieckich - przyp. KN]. Powiatowy lekarz w przedwojennej Polsce to była figura, więc dom rodzinny był zamożny" - czytamy w książce Romana Graczyka: "Od uwikłania do autentyczności. Biografia polityczna Tadeusza Mazowieckiego" (Zysk i S-ka), która była bohaterem odc. 62 moich "Przeczytań..." z 12 IX 2015 r.
XC rocznica urodzin Pierwszego Nie-Komunistycznego Premiera w powojennej historii Polski sprawia, że wracam do myśli politycznej Tadeusza Mazowieckiego. Smutne, ale pamięć o tak Wybitnym polityku powoli wyciera się, szczególnie w pamięci młodych. Proszę mi wierzyć, wiem co piszę. I boleję nad tym.
Tadeusz Mazowiecki zmarł 28 października 2013 r. W dniu dla mnie szczególnym: akurat wtedy przypadała setna rocznica urodzin mojej ukochanej Babci, Marii z Głębockich Poźniakowej (1913-2001), której bratanek zostanie ministrem edukacji narodowej w kolejnym polskim rządzie.
- Rozwój prasy nie może być regulowany administracyjnie, a rola cenzury musi być dalej ograniczana.
- Prawo dostępu do radia i telewizji musi być równe dla wszystkich.
- Polska pragnie współtworzyć nową Europę i przezwyciężać powojenne podziały świata, dziś już całkowicie anachroniczne.
- Jeśli nadejdzie dzień, w którym europejskie bezpieczeństwo nie będzie wymagało bloków wojskowych, pożegnam się z nimi bez żalu.
- Miejmy ufność w duchowe i materialne siły narodu.
- Polska leży na głównym szlaku polityki europejskiej i światowej.
- ...musimy na nowo ułożyć nasze stosunki z Moskwą.
- W moim przekonaniu - niezmiernie ważny jest styl, w jakim tworzenie przyszłości na gruzach komunistycznego totalitaryzmu się odbywa.
- Mamy prawo do dumy również ze stylu przechodzenia do demokracji: bez przemocy, bez brutalnie manifestowanej wrogości, bez aktów zemsty.
Można reprezentować zupełnie odmienny świat wartości, niż Tadeusz Mazowiecki, ale podważać Jego rolę w procesie przebudowy Polski (z PRL-u na III RP), dyskredytować Jego dorobek, to podłość najgorszego sortu. Jakoś nie słyszę, aby temu Wielkiemu Polakowi ktoś chciał stawiać pomnik (-i) w Warszawie. Jak mało kto zasługuje na TO. Aleksander Hall wspominał: "W ramach rządu Mazowiecki miał niekwestionowany autorytet. Nie wiem, co działo się w sumieniach Kiszczaka i Sawickiego, ale na zewnątrz okazywali pełny respekt. Balcerowicza mogły pewne sprawy drażnić, ale też taki respekt okazywał". A tak oceniał politykę jaką kreował: "Premier Mazowiecki zdecydowanie wolał dialog od odwoływania się do siły. Nie miał jednak wątpliwości, że bywają sytuacje, w których powaga państwa wymaga demonstracji siły".
- Eliminujemy i będziemy w dalszym ciągu likwidowali wszelkie pozostałości starego ustroju, ale w sposób zgodny z prawem.
- Trzeba iść naprzód lepiej, szybciej, pewniej, ale tą, a nie inną drogą [...].
- Naszym najważniejszym zadaniem jest, aby te miliony naszych przyjaciół zostały z nami.
- Wśród angielskich polityków żyją [...] różne tradycje: tradycja Churchilla i tradycja Chamberlaina.
- zamierzam uczestniczyć w zakopywaniu rowów po wojnie na gorze, w osiągnięciu kompromisu w obozie wywodzącym się z "Solidarności".
- ...trzeba przekroczyć Rubikon narodowego zdrowego rozsądku.
- Afery mnie przerażają, ale przecież nic się nie zawaliło.
- Nie trzeba budować permanentnej speckomisji do walki z aferami, o której mówi Jarosław Kaczyński.
- Obejrzałem ten film [tj. "Pasję" w reż. M Gibsona - przyp. KN] i powiem państwu, że czułem to sami, co przeżywałem co roku w wielki Piątek, gdy słuchałem Pasji w Laskach.
Czy słuchamy to, co miał do powiedzenia Tadeusz Mazowiecki? Wątpię. Wtedy, jak mniemam, podobne pisania uważałbym za zbędne. Niech 90-ta rocznica urodzin tego Zasłużonego Polaka mija w mądrości takiego zdanie:
"TRZEBA WYELIMINOWAĆ ZE WZAJEMNYCH STOSUNKÓW NIENAWIŚĆ,
KTÓRA MOGŁABY SIĘ STAĆ OGROMNĄ SIŁĄ DESTRUKCYJNĄ".
Mam wrażenie, że nienawiść, ksenofobia i autodestrukcja rosną w siłę.
OdpowiedzUsuńW zastraszającym tempie...
Boli to bardzo.
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie.
OdpowiedzUsuńZdumiewa przyzwolenie na to...