środa, kwietnia 19, 2017
Myśli wygrzebane (75) Charles R. Darwin
Trudno o drugiego uczonego czasów nowożytnych, który wzbudzałby większe kontrowersje niż Charles Robert Darwin (1809-1882). Mimo, że antropologia zajmuje swoją oddzielną półkę w jednym z moich regałów, to jednak nie poświęciłem jej zbyt wiele uwagi na tym blogu. Sam Ch. R. Darwin jest Tu obecny. Byłoby dziwne, gdyby było inaczej. Raptem w 2013 i 2014? I na tym koniec? Niezwykłym zrządzeniem losu zapisał początek swej życiowej drogi w tym samym czasie, co w odległych Stanach Zjednoczonych chłopiec z Hodgenville, czyli Abraham Lincoln. I choć los wyznaczył im dwa odmienne żywoty, to właśnie oni stali się wywrotowcami swoich czasów. Dziś, 19 kwietnia, przypada 135. rocznica śmierci Wielkiego Uczonego. Smutne jest, że kwestionuje się Jego naukowe osiągnięcia. Kreacjonizm coraz to staje do nieomal śmiertelnej rozgrywki z ewolucjonizmem. Aż dziw, że w gmachu na Wiejskiej w Warszawie jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, aby podważać teorie Charlesa Roberta Darwina!... Obym nie wymówił w złą godzinę.
Przede mną kilka książek autorstwa Ch. R. Darwina. Sięgam po nie i do nich, aby zostawić tu ślad MYŚLI Wielkiego Uczonego. Wybór zdjęcia też nie jest przypadkowy, bo dokładnie reprodukcja tej fotografii spogląda na mnie z półki nad monitorem komputera. Taką przysłał mi z Londynu mój osobisty Syn. Zakupu dokonał w Natural History Museum of London. Czy i na ile zaskoczę tym wyborem? To się okaże.
- Uważam, że człowiek, który ośmiela się zmarnować godzinę swego czasu, nie odkrył jeszcze wartości życia.
- Zawsze będę darzył szacunkiem każdego, kto napisał książkę, jakąkolwiek by ona była, bo nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak trudno jest pisać prostym językiem.
- Nie mogę znieść myśli, że jestem wielkim, nadętym egoistą, ale nie widzę możliwości objęcia przeze mnie posady sekretarza kosztem wszystkich swoich planów i niemniej dozy komfortu.
- ...wierzę, że istnieje, i czuję go w sobie, instynkt poznawania prawdy lub wiedzy, czy też odkrywania, o podobnej naturze jak instynkt prawości, a także że fakt posiadania przez nas takiego instynktu jest wystarczającym powodem do podejmowania badań naukowych bez dążenia do jakichkolwiek zastosowań praktycznych kiedykolwiek z nich wynikających.
- Jakże żałosne czyny wywodzą się chęci sławy; miłość do samej prawdy nigdy nie doprowadziłaby do tego, by jeden człowiek atakował tak zawzięcie drugiego...
- Nie przyjmuję się jednak tym, co powiesz, bo moja teoria gatunków to święta prawda.
- ...ci, którzy często piszą wbrew prawdzie, jak myślę, wnoszą tyle samo, jak ci, którzy odgadli prawdę.
- Nie wiem, co wyniknie z mojej pracy, lecz wiem na pewno, że pracowałem ciężko i uczciwie nad tym zagadnieniem.
- Nigdy więcej nie zaufam negatywnym dowodom geologicznym.
- Czy medale w ogóle czynią cokolwiek dobrego - to pytanie, które nas nie dotyczy, bo medale i tka są.
- Każda krytyka ze strony życzliwego człowieka jest dla mnie cenna.
- ...nigdy nie ma dość pieniędzy na wygodne Zycie i utrzymywanie domu, a ci, którzy nie pracują muszą być biedni [...] przez całe swoje życie.
- Możesz być pewien, że nawyk pracowitości na uniwersytecie sprawi, że lepiej będzie Ci się żyło po studiach...
- To przekleństwo dla człowieka, gdy pochłonie go jakiś temat, tak jak mój temat mnie.
- Moja książka nie stanowi jedynie łatwej lektury i niektóre jej części muszą być suche, a jeszcze inne zawiłe; a jednak na tyle, na ile sam mogę ocenić - być może fałszywie - będzie ona interesująca dla tych wszystkich (a jest ich wielu), którym bliski jest problem powstawania wszystkich form żywych...
- Naturalnie, że mogę się potwornie mylić, lecz nie potrafię sobie wmówić, że teoria, która wyjaśnia (a według mnie niewątpliwie wyjaśnia) kilkanaście dużych grup faktów, może być całkowicie błędna - bez względu na przeszkody, jakie należy pokonać, a które przerażają mnie już dzisiaj.
- Wiem, jak bardzo się narażam na naganę z powodu takiego wniosku, lecz przynajmniej doszedłem doń rzetelnie i w sposób przemyślany.
- Jakże ważna jest przyszłość dla teraźniejszości, kiedy jest się otoczonym gromadką dzieci.
- Moją udręką jest dziedzicznie słabe zdrowie.
- Wydaje mi się, że trudne do uniknięcia pragnienie porównania wszystkich zwierząt z człowiekiem, jako najwyższą istotą, powoduje pewne zamieszanie.
- Jest rzeczą wspaniałą, jak może działać zasada doboru stosowana przez człowieka, to znaczy dobieranie okazów z pożądaną cechą i uzyskiwanie od nich potomstwa oraz ponowny dobór.
- Być może zaprzątam Panu głowę bzdurami, lecz trudno mi wprost wyrazić, jak bardzo byłbym wdzięczny za radę.
Obłożyłem się książkami autorstwa Charlesa R. Darwina, a w sumie korzystałem tylko z jednego zbioru: Karol Darwin "Listy wybrane" pod redakcją F. Burkhardta, w przekładzie Teresy Opalińskiej (Prószyński i S-ka 1999). Zamykam to wygrzebywanie cytatem, który zapożyczam z książki Jerzego Kierula "Darwin czyli pochwała faktów" (PIW 2015). Oczywiście autorstwa wiadomo kogo:
"JEST RZECZĄ DOPRAWDY ZADZIWIAJĄCĄ,
IŻ PRZY TAK PRZECIĘTNYCH ZDOLNOŚCIACH,
JAKIE POSIADAM, MOGŁEM WYWRZEĆ POWAŻNY
W SWYM ZAKRESIE WPŁYW NA POGLĄDY UCZONYCH
W NIEKTÓRYCH WAŻNYCH KWESTIACH".
"To przekleństwo dla człowieka, gdy pochłonie go jakiś temat, tak jak mój temat mnie."
OdpowiedzUsuńTen cytat,chyba najbardziej mi się podoba...
Zatracenie w sobie?
OdpowiedzUsuńTak.Zatracanie w sobie,zatracanie w pasji...
OdpowiedzUsuńTo jednocześnie przekleństwo i błogosławieństwo