poniedziałek, lipca 13, 2015

Myśli wygrzebane (47) Denis Diderot

14 lipca 1789 r. Co widzimy? Opary dymu, krzyki, rwetes, huk dział, padają strzały, z chaosu wydobywa się osiem charakterystycznych wież. To Bastylia. Tylko, że wtedy to jedynie... symbol tyranii. Więzienie? Właściwie puste. Kilku więźniów. W tym jakiś szaleniec umieszczony przez rodzinę, bo zagrażał sobie i innym. Garstka obrońców. Czego strzegli? Tak naprawdę: składu amunicji i broni. Bo Bastylia AD 1789, to arsenał. I to był rzeczywisty cel ataku tłumu. Reszta stała się piękną opowieścią na potrzeby chwili. Dziejowej!...
Czy słyszelibyśmy kiedy bądź o Bastylii, ba! rewolucji, gdyby nie przygotowano grunt pod jej wybuch? To encyklopedyści zasiali w umysłach niepokój, zmusili do myślenia. Na szczęście dla siebie wielu z nich nie doczekało czasu, kiedy Marianna powiodła lud na Bastylię, Wersal, przeciw znienawidzonemu królowi (de facto nieszkodliwej safandule)! Jednym z najważniejszych był Denis Diderot (1713-1784). Podejrzewam, że autor "Kubusia Fatalisty / Jacques le Fataliste et son maître" nawet dziś, w XXI w., jest niestrawny dla pewnych ortodoksyjnych wyznawców... Wczytanie się daje nam obraz tyle zaskakujący, co cały czas aktualny i niebezpieczny! Czytamy na własną odpowiedzialność. Za ewentualną ekskomunikę nie odpowiadam. Jaki byłby odbiór tych myśli choćby u nas na Wiejskiej?  Ilu stróży moralności podniosłoby rwetes?...

  • ...system, który religię naturalną poczytuje za niewystarczającą, sprawia, iż jesteśmy skłonni zwątpić w powszechną dobroć i sprawiedliwość bożą.
  • Wszystko, co się kiedyś zaczęło, będzie miało swój koniec; to, co nie miało żadnego początku, nie skończy się nigdy.
  • Religia naturalna jest albo dobra, albo zła.
  • Zarzuca się, że uległość wobec władzy prawodawczej zwalnia od myślenia.
  • Religia Jezusa Chrystusa, zwiastowana przez nieuków, wydała pierwszych chrześcijan. Ta sama religia, głoszona przez uczonych i doktorów, wydaje dziś tylko niedowiarków. 
  • Odbierzcie chrześcijanom strach przed piekłem, a odbierzecie mu jego wiarę.
  • Jeśli rozum jest darem niebios i jeśli to samo można powiedzieć o wierze, niebiosa dały nam dwa sprzeczne i wykluczające się wzajem prezenta.
  • Skoro, aby dobrze czynić, potrzebna jest jeszcze jakaś laska, na cóż się przydała śmierć Jezusa Chrystusa?
  • Czemuż śmieszy nas łabędź Ledy oraz płomyki Kastora i Polluksa, a nie śmiejemy się z gołębia i ognistych języków z ewangelii?
  • Tyle jest gatunków wiary, ile istnieje religii na ziemi.
  • Dogmat o wieczystej karze wynikł [...] z nieznajomości hebrajskiego i ze srogiego usposobienia tłumacza.
  • Na pewno żaden dobry ojciec nie chciałby przypominać naszego Ojca Niebieskiego.
  • Ta religia jest najlepsza, która godzi się ze sprawiedliwością Boga.
  • ...istnieją ludzie o tak ograniczonej wiedzy, iż powszechność przekonań jest jedynym dowodem dostępnym dla ich umysłu [...].
  • Dopóki rzeczy pozostają w naszym umyśle, są tylko naszymi poglądami; są to pojęcia, które mogą być prawdziwe lub fałszywe uznane lub zwalczane.
  • Miłość odbiera rozum tym, co go posiadają, a daje tym, co go nie mają.
  • Lepiej zużywać się niż rdzewieć.
  • Nie ma nic smutniejszego na świecie, jak być głupcem.
  • Słowo ból jest samo w sobie bez treści i zaczyna coś znaczyć dopiero wówczas, gdy przywodzi na pamięć wrażenie, któregośmy sami doznali. 
  • Biada temu, o kim mówią za wiele.
  • Prawdziwa przyjaźń istnieje wtedy, gdy człowiek nie ma nic, bo wówczas przyjaźń jest jego największym skarbem. 
  • Jesteśmy w stanie przełknąć każde kłamstwo, jakim nas karmią, ale prawdy zażywamy w małych dawkach, bo bywa gorzka. 
  • Nie lubię mówić o żyjących; zawsze się człowiek musi rumienić za to, co o nich powie dobrego czy złego: dobrego, które popsują, złego, które naprawią. 
  • Można by powiedzieć, że to, czego natura odmówiła innym ludom, to właśnie Polacy lubią do szaleństwa: nadmiar wina i silnych trunków czyni w Rzeczypospolitej wielkie spustoszenia.
  • Kiedy płaczę, często zdarza mi się myśleć, że jestem głupcem.  
  • Gdyby wszystko na tym padole było doskonałe, nic nie byłoby doskonałe. 
  • Jaka to straszna broń -  m y ś l e n i e .
A może największa jasność wynika z tego, co napisał w następujący sposób: "Zbogacamy się każdej chwili: żyć o dzień mniej lub mieć o talar więcej – to wszystko jedno. Główną rzeczą mieć dobry stolec. Oto wielki wynik życia u wszystkich stanów".


2 komentarze:

  1. Groźne dla klechów te myśli. ale wątpię, aby ktoś z tych pingwinów to czytał. Nie dla nich liberty-egalite-fraternite!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosiłbym o bardziej wyważone sądy. Nie chcę wywoływać wilków z lasu... Gwoli ścisłości, to pamiętne hasło rewolucji powinno brzmieć w takiej formie: "Liberté-Égalité-Fraternité".

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.