czwartek, listopada 14, 2013

Mury mruczą dawne dzieje... (V)

Chełmża. Culmsee. Dawna stolica biskupstwa chełmińskiego. Może dziś senne miasteczko na ziemi, którą kiedyś zafundował Zakonowi Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie nierozsądny syn Kazimierza II Sprawiedliwego, Konrad I Mazowiecki. Ma swoją duszę. To tu przeszło 100 lat temu wzniesiono największą w Europie cukrownię!
Amatorzy gotyku na pewno będą zadowoleni widząc Katedrę po-biskupią. Nagle się okaże, że nie trzeba jechać do Malborka (Marienburga), aby odwiedzić... wielkiego mistrza. Siegfried von Feuchtwangen (zm. w 1311 r.). Jest pochowany właśnie w tejże świątyni. Nie chcę tego wątku rozwijać, bo myślę o cyklu "Mój gotyk...".
Jestem gapa, bo nie zanotowałem miejsca, ulicy. Chyba nie pomylę się pisząc, że w okolicach Rynku.
Materiał ikonograficzny, który przez lata zgromadziłem czeka na publikacje. Nie myślałem, że będę go wykorzystywał w podobny sposób. Cieszy mnie, jeśli ktoś potem podpowiada mi: tam są jeszcze inne miejsca. Każde miasto, miejscowość, wieś ma takie cudeńka. Trzeba tylko uważnie patrzeć.
 
Ale jest też na jednej z kamienic sensacja! Symbole... masońskie. Kiedy pokazałem je moim powinowatym, rodowitym chełmżanom, to nieomal mnie wyśmiali. "Co?! Masoni tu? Bajki opowiadasz!". No, cóż niewierny Tomasz póki palca w bok Pana nie wsunął, to też nie uwierzył! Kilka miesięcy po moim "odkryciu" w zacnych (wówczas miesięczniku) "Spotkaniach z Zabytkami" ukazał się artykuł o... masonach w Chełmży! Kiedy moim adwersarzom pokazałem go, to delikatnie rzecz ujmując: byli w szoku. Sam w Bydgoszczy nie dostrzegłem podobnych! Dopiero jedna z uczennic z VI LO krzyknęła "Tam!" i wskazała na ścianę kamienicy przy ul. Cieszkowskiego!...Ale to inny "gatunek odkryć". Nigdy nie przestane powtarzać:  p a t r z y m y, a  n i e   w i d z i m y !

PS: Szwagrowi Zbigniewowi w dniu XLIII urodzin, rodowitemu chełmżaninowi - Szwagier.

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.