wtorek, października 08, 2013

Wilno 9 października 1920 r. - historia, która dzieli...

"Wojsko polskie, które ze sobą przyprowadziłem dla wyrzucenia panowania gwałtu i przemocy, dla zniesienia rządów krajem wbrew woli ludności, - wojsko to niesie wszystkim wolność i swobodę" - taki akapit odnajdziemy w pamiętnej "Odezwie do mieszkańców byłego wielkiego Księstwa Litewskiego" z 22 kwietnia 1919 r., która wydał Naczelnik Państwa Polskiego Józef Piłsudski. On, syn ziemi wileńskiej niósł jej teraz wyzwolenie spod nowego jarzma: bolszewizmu! Obraz tamtej, nigdy nie wypowiedzianej wojny zmieniał się. Tak, jak miasta, które przechodziły z rąk do rąk. Krwawy potok przewalił się przez szukające niepodległości ziemie dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Nie wiem, co kazało Marszałkowi wierzyć, że uda się jednak stworzyć konfederację m. in. z wolną Litwą? Odtworzyć, to co upadło w 1795 r. nie mogło się udać. XIX w. przyniósł świt świadomości narodowej ludom uciskanym prze imperium rosyjskie! Litwini AD 1918 r. nie byli tymi samymi współbraćmi, jak w chwili III rozbioru.

Żołnierze Dywizji Litewsko-Białoruskiej przed Katedrą - Wilno 1920 r.
Leży między naszymi narodami data 9 października 1920 r.! Nic tego faktu nie zmieni. Litwini tego nam Polakom nie wybaczą, że generał Lucjan Żeligowski (1865-1947) wydarł im ich historyczną stolicę. Trudno było sobie wyobrazić nową Rzeczpospolitą bez Wilna. Do dziś zbieramy żniwo tamtych decyzji. Niechęć braci Litwinów do wszystkiego, co polskie! Zakazy dotyczące pisowni polskich nazwisk, to jedne z najjaskrawszych przykładów! Ich lituanizacja boli! Moi krewni urzędowo nazywają się: Novicki, Novickis, Kucinskis. Kiedy odwiedzałem Wilno w 2004 r. słyszałem, że straszono Litwinów pogłoskami, jakoby... "Polacy wrócą!...", "Polacy zabiorą!...". Smutne pokłosie wyjątkowego "buntu". Wiemy doskonale, że osobisty rozkaz Naczelnika Państwa został wykonany, co do joty. 
Generał Lucjan Żeligowski - Wilno 1921 r.
Na wileńskiej Rossie jest kwatera z 1920 r. Tych, co bronili Wilna przed Dywizją Litewsko-Białoruską i tych, co miasto Giedymina zajmowali. Nie zapominajmy, że w litewskiej historiografii, litewskiej świadomości, litewskiej terminologii wrył się pogląd o "polskiej okupacji". Utworzenie Litwy Środkowej, to straszliwy cios, jaki jeden Wilniuńczyk mógł zadać drugiemu Wilniuńczykowi! Dwa bratnie niegdyś narody, które tworzyły wspólną historię teraz stawały na przeciw siebie, jak rozjuszone brytany! Na długie lata oba państwa nie utrzymywały żadnych stosunków! Jeszcze brzęczą słowa "Wodzu na Kowno!". Trzeba było takiego szantażu w 1938 r., aby podać sobie dłonie nad dyplomatycznym stołem?
Moja córka na wileńskiej Rossie przy grobach Polaków i Litwinów - ofiar walk z X 1920 r.
Godło sowieckiej Litwy
10 października 1939 r. Litwa usankcjonowała, obok III Rzeszy i Związku Radzieckiego/Sowieckiego, udział w IV rozbiorze Polski. Przyjęła dar od Stalina w postaci dawnej Litwy Środkowej! Radość nie trwała zbyt długo - w czerwcu 1940 r. Rosjanie/Sowieci zajęli całą Litwę! Powstała  Litewska Socjalistyczna Republika Radziecka/Lietuvos Tarybų Socialistinė Respublika/ Литовская Советская Социалистическая Республика. Na całe pięć dekad wymazano samodzielną  Litwę z mapy Europy! Czy mamy prawo przypominać o tym wszystkim braciom Litwinom? Nie ironizuję. Zwracam tylko uwagę, jak bardzo zaplątały się nasze wspólne losy!... W końcu pisze te słowa człowiek, którego serce w 50 % bije po wileńsku.
Litwini, smutne to bardzo, okazali się bardzo wyrozumiali dla swoich rzeczywistych okupantów: Niemców i Rosjan/Sowietów! Zapomnieli, kto ich rzeczywiście niewolił, katował i mordował? W muzeach znajdziemy pod obrazami podpisy w językach okupantów. W polskim? Przeczytałem tylko w Domu Mickiewicza i prośbę o wsparcie jakiegoś bractwa rycerskiego w Trokach/Trakai. Proszę mnie poprawić, jeżeli się mylę. Od mojej wizyty 9 lat temu mogło się przecież wiele zmienić. Choć zdaje mi się, że jestem raczej na bieżąco w "sprawach wileńskich". Wiem, że oglądanie "Wilnoteki", to niewystarczające okno na Wileńszczyznę.
Autor blogu na tle wileńskiej Katedry - Wilno 2004 r.
Źle się stało, że 8 sierpnia tego roku na stadionie "Lecha" Poznań w czasie meczu z "Žalgirisem" Wilno/ Vilniaus „Žalgiris“ pojawił się transparent z napisem: "LITEWSKI CHAMIE, KLĘKNIJ PRZED POLSKIM PANEM!". Wykorzystano symbolikę barw narodowych obu państw. Skąd wśród wielkopolskich kibiców (kiboli?) taka antylitewska retoryka? Byłem zszokowany. Władze polskie zareagowały oświadczeniem: "Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo potępia wczorajszy (tj. incydent w Poznaniu. Antylitewskie treści umieszczone na transparencie uważamy za skandaliczne i oceniamy je jako pożałowania godny przejaw bezmyślności i ignorancji, który budzi zdecydowany sprzeciw MSZ i rządu polskiego". Czy taka nieodpowiedzialność nie daje nad Wilią argumentów przeciwko nam Polakom? Potrzebne nam takie "wyskoki"?... Warto chyba przypomnieć, że „Žalgiris", to po prostu "Grunwald".
Antylitewski transparent na meczu Lech Poznań - Żalgiris Wilno (fot. Piotr Skórnicki)
Kiedy siadałem do pisania tego postu miało to być kolejne "Spotkanie z Pegazem...". Myśl poszła inną drogą. Nie ucieknę od poezji. Mam przed sobą album "Wilno" Leona Janowicza. Autor zamieścił kilka wierszy. Kogo tam nie ma, m. in.: Miłosz, Bujnicki, Słonimski, Iłłakowiczówna, Łopalewski! Znalazłem również "Noc w Wilnie" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego:

W sercu miłość, a w powietrzu żałość.
Wiatr w drzewach trwożliwych trzeszczy.
A ten deszcz - to jakby wiatr miał tyfus
i wymajaczyło mu się takie Wilno z deszczem;
 
i z takimi na Wilence mostkami,
gdzie samobójstwo to tylko romantyczność,
z dorożkami, płynącymi w mglistość,
z piwiarniami, gdzie piją żandarmi.
 
Na plakacie rząd do pożyczki wzywa.
Dorożkarze tłuką się po pysku.
Tuż Wilenka, rzeczka mała, swarliwa,
łkająca czarno, ciemno, po rosyjsku.
Fasada katedry wileńskiej w moim obiektywie - Wilno 2004 r

3 komentarze:

  1. poznańscy kibice rozwiesili ów transparent w odwecie na zachowanie litewskich "kibiców" a przy filmiku z odśpiewania hymnu przy ostrej bramie rośnie serce i napawa dumą: http://youtu.be/owO91hBEOJU

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie powinniśmy iść droga, którą wybiera nasz adwersarz. Powinniśmy by mądrzejsi. Na pewno chluby ani Poznaniowi, ani Polsce to wydarzenie nie przyniosło. Kąsajmy przeciwnika, ale tak, aby nikt nam nie zarzucił agresji itp.

    OdpowiedzUsuń
  3. Są różni Litwini i różni Polacy są tacy którzy popierają PiS i są z totalnej opozycji.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.