czwartek, września 26, 2013
Pośmiejmy się po... wysocku?
Tak, mój osobisty neologizm? Duch Wołodii Wysockiego badzia się po moim blogu, jak nie przymierzając bradziaga! Wychodzi ze mnie wileńska kresowość? Na zawołanie tego nigdy nie robię, ale jeśli wpadnę w trans, to krajan ze Starej Wilejki, Trepałowa, Łopoci czy Jackiewicz nie zorientowałby się, że ja już nie rodzony nad Wilio, zza Niemnem, nad Naroczo... Sami swoi?
Co mnie pchnęło do pisania tego postu? Jesienna szaruga? To też może byc inspirujące. Wieczorami, wśród mgły rodzą sie demony? Smutne, ale unikam, jak diabeł wody święconej różnych... kabaretonów, wieczorów z humorem itp, itd., etc.! Po prostu ten wydmuchany pseudo-humor męczy mnie. Ale... Zawsze pojawiają się perełki. No i objawiło się dla mnie odkrycie: na kanwie piosenki "Moskwa-Odessa / Москва-Одесса" powstała zabawna parafraza-fantazja gorzka ironia na stan rzeczy w III RP. Rozluźniamy mięśnie twarzy... Najpierw oryginał:
A teraz wersja kabaretowa: "
Nie zapomnę oburzenia mego Wuja (skądinąd wybitnego slawisty i emerytowanego profesora Uniwersytetu Wrocławskiego), z którego ust usłyszałem mniej więcej takie słowa: Jak Jego Magnificencja Uniwersytetu Jagiellońskiego może tolerować kabaretowe wygłupy jednego ze swych pracowników naukowych? Chodziło o Aloszę Awdiejewa. A Jego interpretacja piosenek Wołodii ma jednak ten smaczek, że kiedyś przecież był obywatelem Z.S.R.R./C.C.C.P.
Ktoś znowu może mi zarzucić: a co to ma wspólnego z historią? Odpowiem krótko: bardzo w i e l e ! Sam Wołodia Wysocki jest historią! Zmusił wielu do innego spojrzenia na historię, czego dałem już wyraz. Ale oprócz patosu w Jego twórczości jest bardzo wiele humoru. To dlatego mój kolejny post Jemu poświęcony i tym razem kończę ulubioną... żyrafą!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDoskonała znajomość kresowego słownictwa. Bardziej popularne jest " a gdzież ty zabradziażył, a?!". Niestety świat ludzi, którzy tak naprawdę mówili przemija i to na moich oczach. Smutne.
OdpowiedzUsuńUwielbiam "żydowskie piosenki Aloszy". Jego interpretacje są rewelacyjne. Bo takie autentyczne.
Więcej humoru historycznego panie Narocz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPostaram się Panie Anonim!
OdpowiedzUsuńChylę czoła przed Szanownym Wujem Profesorem - też pogoniłbym Aloszę!
OdpowiedzUsuńPrzekaże Wujkowi.
OdpowiedzUsuń