środa, stycznia 23, 2013

"Szymon"


Stary Przyjacielu!
Śmieć Haralda pod Hastings (1066 r.) - tkanina z Bayeux
Piszę do Ciebie, bo odkąd wyjechałeś nie mam od Ciebie żadnych wiadomości. Zakotwiczyłeś gdzieś Druhu w lub pod Hastings. Nawet nie mogę Cię zapytać: snują się tam jeszcze duchy Harolda i jego dzielnych zastępów, wiatr wieje chichotem normandzkiego... bękarta? Przywieź mi kamień z pola bitwy, ale nie jak Ochódzki (z "Jeleniej Góry)  - nawet nie wiem, jak poprosić. Jest tam jakiś ichni Berdyczów?...
Kiedy wyjeżdżałeś (ostatni, bo żona z synami odważyła się wcześniej, bo miałeś kota!) moja ślubna dziwiła się, że przeżywam to... że mi to nie jest obojętne... "Przecież prawie się nie widzieliście" - usłyszałem. Prawda. Ale odpowiedziałem:  "Ale zawsze byłeś!". I zawsze mogliśmy    do siebie wpaść.
Kończysz dziś 50. lat. Możliwe to? To już piąty krzyżyk na Twoim karku? Na mój wedrze się za cztery miesiące! Tyle mam Ci do powiedzenia. No, ale przecież tego nie przeczytasz, a nikomu do nas nic, jakby pewnie powiedział Michał Wołodyjowski...
Od kiedy się znamy? Odkąd nasze klasy połączono i z dawnych IV d i IV e SP 25 zrobiono jedną V d! I tak ostało aż do VIII d, aż w czerwcu 1978 r. nasze szkolne drogi się rozeszły. Ty poszedłeś do "samochodówki", ja do "mechanika 1". Ale naszej przyjaźni to nie zaszkodziło.


Odkryliśmy wielką pasję: fotografię! Najpierw była "Smiena - 8", potem Twój "F.E.D.", Później mój japoński "Ricoh" (zdradziłem go dla "cyfrówki", ale przecież nigdy mnie nie zawiódł i tyle utrwalił, tony zdjęć). Zanim ja na swoje XVIII urodziny dostałem "Krokusa", Ty zbudowałeś powiększalnik! Nauczyłeś mnie, co się robi z koreksem, jak się babrać w tych wszystkich chemikaliach. Te godziny w zaciemnionych łazienkach, piwnicy u moich dziadków!... Bezcenne wspomnienia! To se ne wrati!...
"Szymon" (po prawej) & ja - Kołobrzeg - pamiętny sierpień 1980

Jaromir Nohavica
A na Twoich i moich zdjęciach zatrzymany czas roku 1980, 1981. Na bezczelnego, z "moim japończykiem" wcisnąłeś się między profesjonalistów i robiłeś zdjęcia prymasa J. Glempa! To dzięki Tobie, i Twoim Rodzicom odwiedziłem po raz pierwszy (styczeń 1981 r.) Kraków! Zgubiłem tam moje serce! Wcześniej to było tylko uczucie platoniczne! 
Nie możesz zapomnieć, jak zdobyliśmy Kopiec Kościuszki! Dwa wariaty! Nikogo! Stróż porażony naszym widokiem i zamiarem. Ale wleźliśmy na to oblodzone, zasypane śniegiem wzgórze! To był nasz Mont Everest! To było nienormalne. mogliśmy pospadać? Szkoda, że nie mieliśmy sanek. Zjechaliśmy na własnych zadkach!... Dziś w Bydgoszczy też sypie śniegiem.
A wakacje w sierpniu 1980? Pojechaliśmy do Dźwirzyna! Pamiętne wydarzenia, wystąpienie w TVP tow. I sekretarza i nasz komentarz: "O! podwieczorek przy mikrofonie". Cała sala, wypełniona po brzegi, ryknęła salwą śmiechu!... Dzisiejszym nastolatkom musielibyśmy w tym miejscu zrobić... przypis! Miało się 17 lat i kto wtedy myślał o konsekwencjach?... A jak cisnęli się, gdy emitowano ostatni odcinek "Pogody dla bogaczy"? Mało nas nie zadeptali, ale za to , kiedy pojawiła się tylko czołówka "Pegazu"- zostaliśmy w świetlicy sami!...
50 lat, to nie przelewki. Nawet jeśli tego teraz nie czytasz, to przecież kiedyś zjawisz się nad Brdą i wtedy Ci to pokażę i poznasz. Wiele bym dał, aby uściskać Twoją dłoń, zobaczyć Twoją uśmiechniętą gębę! Tylko "Kujawiaka" nie wypijemy, bo nam browar upadł!...
Wszystkiego najlepszego z okazji Twoich urodzin. Niech Ci się darzy! A Ty pamiętasz o 29 maja? Już widzę tą bruzdę na czole... Znowu zapomniałeś?! Oj! panie Franuś, panie Franuś!... A figurka Marszałka, która mi ofiarowałeś w '81 (choć z obitym nosem) ale stoi na regale i przypomina, że gdzieś tam jest stary Druh, "Szymon" (choć tan naprawdę Dariusz). Sto lat!... Dwieście lat!...
"Szef"

PS: Oglądam koncert Jaromira Nohavicy i nie mogę wyjść z podziwu, jak bardzo jest do Ciebie podobny! Jakbyście byli braćmi-bliźniakami!

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.