niedziela, grudnia 30, 2012

Stalinowskie znaczki "mówią"...

Już dość narzekań i gderań.
I tylko chciej, i tylko spójrz
Jak rośnie w krąg:
Muranów, Mirów, Mokotów, Żerań -
Wspólne dzieło naszych rąk!

To jedna z popularniejszych piosenek, jakie towarzyszyły budowie Polskie Rzeczypospolitej Ludowej. Całe społeczeństwo podnosiło z ruin swoją Stolicę! To nic, że kosztem innych miast!... Bito absurdalne rekordy. Przewodnicy pracy socjalistycznej dumnie wypinali piersi z wymalowanymi cyframi przekroczonych norm. Nowa Huta!... Plan 6-letni!... Walka ze stonką ziemniaczaną!... Ciągła czujność przed skradającym się, imperialistycznym wrogiem... I socrealizm! W sztuce, której już nie znamy (!), architekturze, na którą wpadamy. Niespodziewanie wszedłem w posiadanie kopert, kart pocztowych i znaczków z tego okresu. Od wczoraj nic innego nie robię, tylko pochylam się nad tymi bezcennościami.
Przyjaźń polsko-radziecka.

Oczywiście dla wielu osób, to są po prostu śmieci! Skancerowane znaczki nie zachwycą filatelisty. Pusta koperta nic nie powie o nadawcy? Bardzo nad tym boleję. Dlatego chwytam się każdego źdźbełka, które przeniesie mnie w czasy, kiedy sojusz polsko-radziecki był podstawą bytu państwowego, a na placach tańczono do takiej pieśni, jak ta:
Na prawo most, na lewo most,
a dołem Wisła płynie,
tu rośnie dom, tam rośnie dom
z godziny na godzinę.


Naprzód, do walki o plan 6-letni!
  Czego ze znaczków nie dowiemy się? Że za radosną fasadą kryła się krew, męka i śmierć tysięcy, które nie godziły się na sowieckie zniewolenie! Pogodnie uśmiechnięty towarzysz Bolesław Bierut praktycznie spoglądał na mnie z każdej kopert! Smutne, że ludzie talentu Antoniego Słonimskiego pisali podobne strofy:
Tysiąc lat ziemia spała, krzywdą jak mrozem okuta;
Wrogiem był człowiekowi człowiek i wrogi był żywioł,
Dzisiaj, patrz! Chociaż droga trudna i mgłami zasnuta,
Ale już pachnie wiosną, ciepły wiatr wschodu ją przywiał.
Jeszcze błota i śniegi, ale już mrozy nie wrócą.
Sercu lżej, kiedy pierwszy podmuch przedwiośnia nadleci!
Łatwiej oczom i dłoniom, swobodniej oddychać płucom,
Słuchaj, słuchaj, jak szumi wiatr nadchodzących stuleci


Towarzysz Bolesław Bierut
Nasza śp. Noblistka, Wisława Szymborska, też popełniła wiersz w tym okresie. A. że bohaterką była budowana Nowa Huta...
Miasto socjalistyczne - miasto dobrego losu. 
Bez przedmieść i bez zaułków. 
W przyjaźni z każdym człowiekiem. 
Najmłodsze z miast, które mamy. 
Najstarsze z miast, które będą. 
Najmłodsze na jutro bliskie. 
Najstarsze na jutro dalekie.

Budujemy Nową Hutę
Ze wspomnień mego Ojca: jeden z nauczycieli w szkole średniej mało lotnych uczniów wysyłał w jednym kierunku "Synku, nauka ci nie służy? Ale wiesz, ty jedź do Nowej Huty. Tam inteligencją nie musisz świecić...". I jechała młodzież wsi i miast. Trudno się dziwić jej entuzjazmowi:
 Co tak dudni, co tak grzmi?
Niebo huczy, ziemia drży.
Czy wichura groźna dmie?

Czy to burza idzie? Nie!

To idzie młodość, młodość, młodość
I śpiewa: Być murem, piosenką...
I spadnie jak burza,
Jak w maju ulewa
Po której odradza się świat.


Znaczki z tow. B. Bierutem - 10 gr., 25 gr., 45 gr.
 Stalinizm odcisnął piętno na ówczesnej mapie politycznej P.R.L.-u. Zniknęło z niej miasto... "KATOWICE"! Mieszkańcy tego starego śląskiego miasta obudzili się w... "STALINOGRODZIE". Proszę oto ślad po tym bezprecedensowym gwałcie na mieście: znaczki opieczętowane nazwą upamiętniającą Stalina:

Stalinogród...
 Jak w wielu polskich miastach i w Bydgoszczy była ulica:
W Bydgoszczy też była ulica Generalissimusa Stalina!

Nie wyobrażam sobie wstrząsu, jakim musiał być dramat 1956 r., powstanie poznańskie i nagłe przekonanie, że to wszystko, to była propaganda... socjalizm z bandycka twarzą... Jak to pokolenie przeszło ów narodowy czyścic? Ile trzeba było wiary, aby raz jeszcze zawierzyć P.Z.P.R. i jej przywódcom, skandować na placu defilad: "Wisław! Wiesław!"

Znaczki, koperty - niby nic, a jednak i one budzą wspomnienia, demony, zaciekawienie. Czy ich wertowanie nie jest chwiali ciekawsze, jak zaglądanie do przeciążonych podręczników czy opracowań? Wiele z haseł, które pojawiają się na kartach pocztowych lub kopertach mogą zaskakiwać szczególnie młodego odbiorcę: "PRZEZ PODNIESIENIE KULTURY ROLNEJ I ROZBUDOWY SPÓŁDZIELCZOŚCI PRODUKCYJNEJ - DO TRWAŁEGO DOBROBYTU I KULTURY WSI POLSKIEJ!". Oczywiście pobrzmiewa tu straszne dla polskiego rolnika hasło: kolektywizacja! Na innym wydrukowano: "KAŻDA TONA WĘGLĄ, KAŻDY METR MATERIAŁU, KAŻDY CENTNAR ZBOŻA - TO POCISK PRZECIW PODŻEGACZOM WOJENNYM!". Dziś ta retoryka może wywołać grymas zdziwienia, niedowierzanie? Trudno jednak nie zapomnieć, że dla wielu, którzy przeżyli koszmar II wojny światowej stanowiły istotę ich życia, drogi, awansu społecznego. Ale i zdrady narodowej - ktoś dorzuci. Tak, i zdrady narodowej.
Stalinowskie znaczki
Na poparcie tego, że czerwone flagi, portrety "wodzów", pochłaniane metry sloganów, to nie były frazesy bez pokrycia pozwolę sobie zacytować fragment pewnej kartki pocztowej wysłanej z Bydgoszczy 2 sierpnia 1949 r. Ona pisze do niego (on wypoczywał w Obrzysku koło Poznania): "Broneczku mój Drogi! (...) Ja się nie czuję skrzywdzona że jesteśmy chwilowo oddzieleni. Przyszły rok będzie za to wspaniały. mimo, że rzeczywiście jest wiele, wiele do zrobienia, to przecież jeśli zbyt dużo będziesz dyskutował, nie wypoczniesz. Z drugiej strony, wiem jak trudno milczeć, jak trudno nie reagować kiedy życie nieomal ciągle nakłada obowiązek, aby walczyć. Sąsiedzi tow. K. i tow. W. zainstalowali prowizorycznie radjo. Go wysłucham różnych naszych audycji nastawili na Londyn". Składnia i ortografia, skróty za oryginałem. Kim byli towarzysze K. i W. autorka przemilczała. Wydawało się: o! dzielna kobieta! komunistka, a słucha Londynu? Kolejne zdanie i czar prysnął: "Byłam tak oburzona słuchając tej londyńskiej propagandowej gadaniny na temat powstania Warsz. że długo w noc nie spałam". Dalej jest swoiste samobiczowanie, osoby skądinąd wykształconej, ba! nauczycielki, skoro dodała: "Zła sama na siebie, że za mało wiem i nie wiem jak odparowywać różne zarzuty".
Koperta z KP PZPR w Wąbrzeźnie

Brak komentarzy: