czwartek, października 05, 2023
Spotkanie z Pegazem - 200 - Wojciech Młynarski "Ballad o kasjerze"
"Ballada o kasjerze Wojciecha Młynarskiego pochodzi sprzed prawie dwudziestu lat. Zaskakujące jest to, że ta mistrzowska literacko, a przede wszystkim nadzwyczaj trafna socjologicznie diagnoza jednej z przywar polskiego społeczeństwa wydaje się dziś wcale nie mniej aktualna" - pisała w opublikowanej w 2014 książce pt. "Polska dla średnio zaawansowanych. Współczesna polskość codzienna" Agata Bisko. [1]
Tak, zaglądaliśmy do tej wyjątkowej książki i jest tego ślad w 329 odcinku cyklu "Przeczytań". Z każdego rozdziału, a jest ich osiem (czy jak mówiono w XIX w.: ośm), wybierałem po kilka myśli. Nie mogłem wtedy zacytować Wojciecha Młynarskiego. Teraz, gdy wróciłem do tej samej książki, nadrabiam tę zaległość, bo i wiersz raczej z tych, które nie zapadły w zbiorowej pamięci pokolenia. Ja (rocznik 1963) w każdym bądź razie nie pamiętałem tych strof. Spory fragment w swej książce pani Agata Bisko cytuje. Ja odnajduję całość.
Zatem "Ballada o kasjerze". W całej swej okazałości!
Mała poczta w małym mieście
i na poczcie mała przerwa,
kasjer szybkę przymknął wreszcie,
plik banknotów liczyć przerwał,
rozrzucone dokumenty,
w szklance po herbacie denko,
a on czujny, a on spięty,
obserwuje swe okienko.
Wtem otworzył. W przód się rzuca i zaprychał, i zatupał, i zakrzyknął co sił w płucach: "Kto powiedział: Kasjer dupa?".
A na poczcie cicho, pusto,
drzemią paczki niewysłane,
pachnie barszczem i kapustą,
bo garkuchnia jest przez ścianę,
w głębi jakiś pan łysawy
adresuje list, a bliżej
gość wbił w sufit wzrok kaprawy
i pocztowy znaczek liże.
Jakiś facet paczki wtaszcza, brudno, zaduch, muchy, upał, nikt nie mówi nic, a zwłaszcza nikt nie krzyczy: "Kasjer dupa!".
Kasjer krzyczał tak z pół roku,
po okresie zaś półrocznym,
z urzędowym błyskiem w oku,
wezwał go naczelnik poczty,
i powiada zły okropnie:
"Co pan się kompromituje?Nikt się aż do tego stopnia
panem nie interesuje,
żeby w takim mieście małym,
wołać wśród tych much, w upale,
wołać, choćby dla kawału:Kasjer prawda i tak dalej".
I nasz kasjer krzyczeć przestał,
rozleniwił się, rozziewał.Lecz gdy w święta jest orkiestra,
on coś nadal podejrzewa.Myśli, że ten tamburmajor
regimentu strażackiego
swą buławą wywijając,
też przyczepia się do niego.
Gdy strażacka trwa parada
i mosiężna trąbi grup -
kasjerowi się podkłada
pod rytm marsza: Kassss-jer dupa, kasss-jer dupa
Puenta zaś wierszyka mego
w takich słowach się zawiera,
że znam cały kraj, co tego
przypomina mi kasjera.Mały kraj, co tak uważa
z pokolenia w pokolenie,
że ktoś ciągle go obraża,
że ktoś wciąż go nie docenia
Czasem mu ktoś prawdę kropnie: "Kraju mój, źle kombinujesz. nikt się aż do tego stopnia tobą nie interesuje. Skończ te siupy, bo cię wpiszą do Guinnessa czy Gallupa". A kraj okno – trach! I dyszy "Kto powiedział: Kasjer dupa?". [2]
Ten wiersz został wykorzystany w rozdziale "Patriotyzm", a sumienniej w podrozdziale: "Martyrologia". Trzeba przyznać, że lektura tej książki może być dla 100 % Polaków ciosem między oczy? Zachęcam. Bardzo To przeszło czterysta stron, aby to i owo przemyśleć, zrozumieć, odrzucić zapleśniałe stereotypy, stać się krok po kroku otwartym na świat, który dookoła nas. Że kogoś osaczy? Że wytrąci z równowagi samozadowolenia? I oto w tym wszystkim chodzi. Dlatego wyjątkowo daję okładkę tej książki, a nie zdjęcie Poety/Autora.
[1] Bisko A., Polska dla średnio zaawansowanych. Współczesna polskość codzienna, Wydawnictwo Universitas, Kraków 2014, s. 411
[2] Młynarski W., Od oddechu do oddechu, Prószyński i S-ka, Warszawa 2017, s. 361-363
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.