czwartek, września 22, 2022

Do przeczytania jeden krok - zachęcenie 37 - Prószyński i S-ka

"Do przeczytania jeden krok..." jest pomyślane, jako zachęcenie do wybranych pozycji, które proponują zaprzyjaźnione z blogiem Wydawnictwa. Moja rola ogranicza się tylko do zamieszczania anonsów wydawniczych. Nie odpowiadam za ich treść, formę, skutki odbioru. Jak Państwo nie znam tych książek, nigdy ich na oczy nie widziałem (może przelotnie na księgarskich półkach). Sam zatem ponoszę ryzyko, bo to, co teraz robię przypomina kupowanie kota w worku. Nie ponszę zatem odpowiedzialności za ewentualne rozczarowania lekturą, podniesione ciśnienie z wrażenia przeczytania, zubożenia budżetu kiedy zdecydujecie się Państwo na zakup kolejnego volumenu.
Stawiam na dobre i sprawdzone Wydawnictwa. Wierzę, że nie promuję tandety i miernoty.  Liczę na dalszą współpracę z każdym zainteresowanym Wydawnictwem. 
Tym razem  t y l k o  jeden tytuł. Dlaczego? Po prostu Prószyński i S-ka zapewnia, że książka wkrótce dotrze do mnie. Cały zapis podaję w formie, jaki dotarł do mnie. Wybrałem dłuższy z proponowanych zapisów biografii Autorki.
Wioletta Sawicka "Wilcze dzieci" 

Historie i świadectwa „wilczych dzieci”, czyli wojennych sierot z obecnych terenów Warmii i Mazur oraz Obwodu Kaliningradzkiego, które jeszcze długo po 1945 roku ukrywały się w lasach. 
Upadek Trzeciej Rzeszy rozpoczął się z chwilą wkroczenia Armii Czerwonej do Prus Wschodnich, pierwszego terytorium Rzeszy, do którego dotarli sowieccy żołnierze. Rosjanie wystawili Niemcom bardzo wysoki rachunek za zbrodnie popełnione przez nazistów na froncie wschodnim.

Bojowy szlak czerwonoarmistów znaczyły stosy bestialsko pomordowanych bezbronnych ludzi, masowe gwałty, grabieże, pożary i powszechna dewastacja mienia. Nikt nie był bezpieczny od żądnych zemsty sowieckich zdobywców. Śmiertelne żniwo wśród ludności cywilnej zbierał też przeraźliwy głód. Gdy umierały matki, dzieci, często kilkuletnie, zostawały same.

Według różnych źródeł w lasach i ruinach tych terenów ukrywało się około dziesięciu tysięcy sierot. Niektóre źródła podają, że nawet dwadzieścia tysięcy. By zdobyć cokolwiek do jedzenia, przemierzały pieszo wiele kilometrów. Przekradały się też na Litwę, gdzie żebrząc o żywność, miesiącami, czasem latami, tułały się od wioski do wioski. Kilka dekad później nazwano je wilczymi dziećmi. 

Ktoś mógłby rzec – co to za nazwa! Ale czyż nie jesteśmy trochę, jak wilki? Razem z wilkami spędzaliśmy czas w lasachmówi jedno z byłych „wilcząt”.

To jest prawdziwa opowieść o nich.

Wioletta Sawicka urodziła się i mieszka na Warmii. Z wykształcenia jest pedagogiem, ale zawodowo pracowała jako dziennikarka. Doświadczenie zdobywała w Polskim Radiu Olsztyn, z którym była związana przez kilkanaście lat. Zajmowała się głównie publicystyką, reporterką i dziennikarstwem śledczym. Jest laureatką kilku branżowych nagród, w tym „Ostrego pióra” przyznawanego przez BCC. Później zamieniła mikrofon na dziennikarstwo prasowe. Pracowała w Gazecie Wyborczej oraz pisała reportaże historyczne dla Gazety Olsztyńskiej. 

Jako autorka zadebiutowała w 2014 roku powieścią „Wyjdziesz za mnie, kotku?”. Przyjęty ciepło debitu skutkował kontynuacją losów bohaterów w „Będzie dobrze, kotku” i „Jeśli się odnajdziemy, kotku”, czyli potocznie zwaną przez czytelników „kocią sagą”. W kolejnych latach ukazały się inne powieści obyczajowe autorki: „Dzień cudu”, „Wyspy szczęśliwe”, „Czas próby”, „Piękna miłość” oraz pięciotomowa bestselerowa saga kresowa „Wiek miłość, wiek nienawiści” inspirowana losami kresowej rodziny autorki.

Wilcze dzieci” to pierwsza książka Wioletty Sawickiej z gatunku literatury faktu, w którym wykorzystuje swoje reporterskie doświadczenie.

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.