czwartek, września 01, 2022
Był rok 1939...
"Wy tylko ta fojna i ta fojna!" - piekliła się frau Gizele na nas studentów historii UMK w Toruniu. Była rodowitą Niemką. Nie mogła pojąć, że my studenci w latach 80-tych XX w. wracaliśmy do tego, co wydarzyło się w 1939 r. Nie rozumiała (czy nie chciała zrozumieć), że wojna dla nas nie odeszła z samobójstwem A. Hitlera, upadkiem III Rzeszy. Żyło cały czas pokolenie, które uczestniczyło w tym koszmarze, mogli świadczyć. Teraz, kiedy to piszę, 83-lata po 1 IX 1939 r. nie ma już w mojej rodzinie (i zapewne w wielu innych też) uczestników kampanii polskiej, "dziadków z Wehrmachtu", żołnierzy spod Lenino czy Monte Cassino, więźniów łagrów i obozów koncentracyjnych. Coraz trudniej identyfikować się pokoleniom z II wojną światową. Czy to znaczy, że trzeba zapomnieć?
"SŁAWA JEST CIENIEM MĘSTWA" - to zdanie Seneki uważny obserwator dostrzeże i przeczyta pośród ruin Westerplatte. W 1999 r. Rada Miasta Gdańska nadała obrońcom tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska. 5 sierpnia 2012 r. w wieku 97. lat zmarł major Ignacy Skowron, ostatni z żołnierzy majora Henryka Sucharskiego. Historia zamknęła się bezpowrotnie.
Gdy w noc wrześniowe północ wybiła,
Eskadr bojowych ogromna moc
Z szumem motorów się pojawiła,
W piekło zmieniła cichą noc.
Miasta i dworce zbombardowano,
Gdy ludność miasta była we śnie,
Gdy się niczego nie spodziewano,
To nam zadali ciosy zły.
Nieznany Autor(-ka) zostawił/-ła ten wiersz. Zrodziło go piekło, jakie 1 września 1939 r. zaplanował i z bandycką precyzją przeprowadził Adolf Hitler. Kilka dni wcześniej pakt Ribbentrop-Mołotow właściwie rozstrzygnął los II Rzeczypospolitej. "SILNI! ZWARCI! GOTOWI!"- przecież TAK zapewniano Naród. Nim padł pierwszy strzał i zginął pierwszy żołnierzy, pierwszy cywil wierzono, że "NIE ODDAMY NAWET GUZIKA!". W końcu na czele armii stali bohaterowi wojny z bolszewikami z 1920 r., a Wielka Brytania i Francja gwarantowały, że będą jednak umierać za Gdańsk.
Cóż, że nieraz smakował gorzko
na tej ziemi więzienny chleb?
Za tę dłoń podniesioną nad Polską -
kula w łeb!
Żołnierz na zawiódł, wielu oficerów też nie. Westerplatte, Mokra, Krojanty, Bzura, Kutno, Wizna, Grodno, Brześć, Hel, Kock - to stopnie do chwały. Poczucie osamotnienia, zawodu pozostało. Gorzko smakowała klęska września i października. W kolumnach jeńców, pośród uciekinierów, stawianych pod ścianą, zaginionych bez wieści - jakże wielu naszych krewnych, bliższych i dalszych. Wybuch II wojny światowej bezpowrotnie odmienił losy milionów. Najpierw Polaków, potem reszty świata. I tylko dlatego, że nie powstrzymano dwóch okrutnych zbrodniarzy: A. Hitlera i J. Stalina.
Cóż tam zostało? Zwalony dom,
zwyczajne życie, podobne snom,
i na cmentarzu matki mej grób,
i ziemia zdana wrogom na łup -
ziemia zielona, ziemia najdroższa,
błogosławiona słońcem Mazowsza...
Wyrastało pokolenie mścicieli. Po latach napisano o nich, że to Kolumbowie rocznik '20. To oni byli onymi kamieniami rzucanymi na szaniec, jak K. K. Baczyński, T. Gajcy, T. Borowski czy Z. Stroiński.
Krwawa legenda kiedyś
pamiętasz -
z dymu sczerniałych Grottgerów
opowiadali swą tragiczną świętość -
to teraz
patos w dzieciństwie zbieranych po wierszach
zastygły w młodości głuche Westerplatte
i rwie się w górą - poszarpany krzyk
na gruzach młodości walka
inny świat
armaty armaty
pług wojny połamał sierpnia jasnych lat
zostały daleko obce
krew coraz bliżej
w ruinach wiary wiatr się nocą łzawi
a z serc za wcześnie pokrzywdzonych chłopców
nienawiść czarny
kwiat na grobach Anhellich więdnący miast krzyża.
1 IX 1939 r., 17 IX 1939 r. - stoją jak słupy przypomnienia. Trudno, niech tam kto powtarza swoje "a wy tylko ta fojna i ta fona". Tak już jest. Pewnie za kilka lat wygasną resztki emocji. Kogo wzruszy los kuzyna praprababki? Dla mnie takie prapra- to czasy powstania styczniowego. 22 I 1863 r. - już nikogo nie porusza, nie zmusza do refleksji. Bądźmy strażnikami pamięci historii tej wielkiej i tej małej, rodzinnej. Martyrologia nie powinna przysłaniać nam obrazu współczesności. nie wolno dla swoich korzyści politycznych dziś, po 83. latach szczuć jednych na drugich i obciążać zbrodniami pradziadów ich prawnuków. To jest niegodziwe i niegodne!
Wykorzystano utwory:
Autor nieznany
W. Broniewski: "Bagnet na bron", "Nic więcej"
Z. Stroiński "Ród Anhellich"
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.