wtorek, maja 31, 2022

Onufry Zagłoba i tak dalej...

"Czy ci się rozum pomieszał? Wsadźże łeb w wiadro, mówię ci! Masz już krew, rozlałeś ją, i to niewinnie. Już ten nieszczęsny wyrostek nie dyszy. Diabeł cię opętał - alboś sam diabeł z ostatkiem, Opamiętajże się, a nie, to jechał cię sęk, pogański synu!" - nie będę stawiał konia z rzędem, aliści gdybym przeczytał ten fragment w miejscu publicznym (np. w szkole), to próżno by czekać odpowiedzi  na pytanie: kto do kogo i o czym mówi? W czasach, kiedy jakieś fragmenty omawia się na lekcjach języka polskiego marne są widoki, aby ten czy ów poznał źródło mego cytowania. Tu sytuacja jest inna, bo tytuł podpowiada z kim mamy sprawę.
Tak, to imć Onufry Zagłoba herbu Wczele [1]. Przestrzegał Jurkę Bohuna, a w obronie stawał czci ubogiego szlachcica, jakim był Rzędzian. Komputer też i na czerwono reaguje na widok nazwiska pachołka pana Jana Skrzetuskiego, któren tegoż odesłał do Rozłogów, do Kurcewiczów, aby przestrzec ich o nadciągającej burzy i co by jak najrychlej skryli się pod  opiekuńcze skrzydła kniazia Jaremy Wiśniowieckiego. Bohun list przejął, sigillium szlacheckie złamał i... 
Wszyscy doskonale wiemy, co dalej się wydarzyło?  Nieprawda! Epoka czytających Trylogię odeszła lub wykrusza się ostatecznie (sam się do tego grona zaliczam). Ratunkiem jest to, co nawywijał za kamerą pan Jerzy Hoffman (obecnie lat 90) i zapewne oglądane. Kolejna nieprawda! Bo i z oglądaniem jest coraz gorzej, choć to "Ogniem i mieczem" wielokrotnie wznawiane na różnych kanałach bywa. Zatem jaki ratunek? Każda dobra okazja, aby do książki wracać.
 
 
Bez echa przeszła rocznica 139., jak w warszawskim "Słowie" ukazał się pierwszy odcinek powieści. W 2013 roku poświęciłem rocznicy obszerny artykuł/post. Skąd zatem raz jeszcze wracanie do tematu? Nigdy za wiele. Ja, belfer,  Wam to piszę. Nie chcę oceniać wartości literackiej czy historycznej powieści, która otworzyła Trylogię. Po prostu naszło mnie, aby raz jeszcze o imć panu Zagłobie kilka zdań przypomnieć. Może kto i przeczyta całość, nie będzie oglądać się na objętości, ale odpłynie w czas ciężkiej próby wojennej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Wbrew pozorom niewiele pamiętamy o tym okresie. Znów pytanie do zadania: na panowania jakich królów przypadło powstanie Chmielnickiego? Cisza? JKM Władysław IV Waza (1632-1848) - odszedł w niebyt pokoleń, może z JKM Janem II Kazimierzem Wazą (1648-1668) byłoby ciut lepiej. 
Wykładowi mówimy zdecydowanie: stop! Gdzie tu Zagłoba? A i on Ci tu nadchodzi ze swoją krotochwilą i fortelem. Zwracam uwagę, że Henryk Sienkiewicz pisząc z odcinka na odcinek swe trylogowe powieści nabadział trochę błędów. I ten się trafia w pierwszej scenie, kiedy poznajemy w ogóle imć Zagłobę.
  • Jan Zagłoba herbu Wczele, co każdy snadno poznać może choćby po onej dziurze, którą w czele kula rozbójnicka mi zrobiła, gdym się do Ziemi Świętej za grzechy młodości ofiarował.  
  • Szelmą jestem bez uszu. W wasze ręce, panie namiestniku!
  • Nescio, co bym wolał, czy mysie, czy psie kiszki. Ale to pewne, żebym w żadnych mieszkać nie chciał, bo to i osiedzieć tam niełatwo, i wychodzić niepolitycznie.
  • ...jeślim pił kiedy wino za pieniądze większego cudaka, to pozwolę się nazwać takim kpem, jak ten, co mi wino kupuj.
  • Tfu, jak się waćpan nie wstydzisz, będąc człowiekiem i katolikiem, być tak długim, jak serpens lub jak pogańska włócznia! 
  • W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego! Człeku, czyś ty się wściekł? czyś oszalał? Uspokój się, zmityguj! 
  • Lećże na złamanie karku! Leć i rozbij łeb o stajnię albo stodołę, chociaż, jako rogal, bóść śmiało możesz.
  • Dalibóg, jeżeli mu ten miód nie pomoże, to chyba zełgał, że szlachcic.
  • Innym też nacjom różne dał Pan Jezus napitki, aby zaś każda miała swoją stateczną pociechę.
Na przełomie lat 1998 i 1999 postanowiłem synowi mojemu przeczytać na głos całe "Ogniem i mieczem". Oto bowiem odliczaliśmy czas do lutego AD 1999, kiedy w kinach miał się pokazać rzeczony film. I przeczytałem. I miałem w ten sposób udział w spontanicznej reakcji Syna mego jedynego! "Tato, to było w innym miejscu!" - rozległ się głos jedenastolatka, gdy zobaczył scenę heroicznego zdobycia sztandaru przez, a jakże Onufrego Zagłobę. Stąd nauka jest dla żuka, aby czytał potomstwu swemu. 
  • Na pohybel i mojej głowie!
  • Już my tak dopasowali ze sobą jako hetka z pętelką, alem się tego wszystkiego nie spodziewał.
  • Musiałeś się w maju rodzić, a to jest miesiąc Wenery, w którym taka jest lubość aury, że nawet wiór ku drugiemu wiórowi afekt czuć poczyna, ludzie zaś w onym miesiącu urodzeni większą od innych mają w kościach do białogłów ciekawość. 
  • Wszelako ten wygrał, kto się pohamować potrafi, dlatego też radzę ci: lepiej ty zemsty poniechaj.
  • Prawda, że gość nie w porę gorszy od Tatarzyna, aleć i to wiadomo, że kto do nieba chce iść, ten musi podróżnego w domu przyjąć, głodnego nakarmić, spragnionego napić... 
  • Oberwał, bo oberwał, ale gracko się spisał i jutro jego wesele, chociaż i bez popa. 
  • Szabla nie chciała katu krzywdy zrobić, boś ty jego własność i od niego się nie wywiniesz.
  • Gdy cię powieszą, diabeł zrobi z ciebie kukłę dla swoich dzieci, boś gładki.
  • Ba, nie dziwię się, dziewka specjał, ale jeśli ty go pokosztujesz, to niech mój dowcip psi zjedzą.
Nie wyjdę poza tom pierwszy "Ogniem i mieczem". To pewna. Nawet nie dotrę do Baru. Można używszy tech wypowiedzi rozpisać konkurs ze... znajomości powieści mistrza Henryka. Zagłoba, to jednak wiodąca postać tej części  Trylogii. Ciekawe, że w adaptacjach radiowych wcielał się w rolę zawsze Kazimierz Wichniarz (1915-1995), którego pamiętamy (którzy oczywiście film oglądali) z ekranizacji "Potopu". Oczywiście najdoskonalszą kreację stworzył Mieczysław Pawlikowski (1920-1978). Na ile dorównał im Krzysztof Kowalewski (1937-2021)?  Każdy jest po prostu inny. Tak, jak inne są okresy, kiedy rzekomo żył imć Onufry Zagłoba, niestety postać zupełnie fikcyjna, czyli wymyślona przez pana Sienkiewicza.
  • Kiep ten, co dziś nie upije się za zdrowie atamana. Dalej do beczki! dalej do dziewczyn! - u-ha!
  • Szkoda takiego miodu na wasze chamskie gardła. dobra by była dla was i braha.
  • Srogi miód, srogi, czuję, że mi ulżyło i żem się trochę pocieszył.
  • Rozum się waćpannie pomieszał.  
  • O, niecnoto, myślałeś, że dla twego wina, dla twoich kości i twoich chłopskich amorów zabójstwa będę czynił i do rebelii z tobą pójdę? Nie, nic z tego, gładyszu!
  • Czegoż ślepie wytrzeszczasz jak kot na sperkę?
  • Może się i spotkamy kiedy, ale jeśli ja się będę o to starał, to niech mnie ze skóry obedrą i podogonia z niej porobią.
  • A kalkulacja moja jest na następnej mądrej maksymie oparta: nie uciekaj w tę stronę, w którą cię gonić będą. 
  • Bestia to jest dzika ten Bohun, mówię waćpannie. Takem go sobie zbrzydził, że wolałbym diabła zobaczyć niż jego.
Kiedy na ekrany wchodziło "Ogniem i mieczem", pokazała się też książeczka pt. "Krotochwile i maksymy imć pana Zagłoby", wyboru dokonała pani Ewa Rojewska-Olejarczuk [2]. Sięgałem po nią, kiedy wspominałem 100-tną rocznicę śmierci Henryka Sienkiewicza, 15 XI 2016 r. Tam też obfite cytowanie. Odsyłam.


Juliusz Kossak "Zagłoba zdobywa chorągiew"

________________________________
[1] Sienkiewicz H., Ogniem i mieczem, tom 1, PIW, Warszawa 1972, s. 209 i inne
[2] Krotochwile i maksymy imć pana Zagłoby, wybór i opracowanie E. Rojewska-Olejarczuk, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999

Brak komentarzy: