poniedziałek, listopada 09, 2020

Przeczytania (368) ksiądz Józef Tischner "Nadzieja mimo wszystko" (Wydawnictwo "Znak")

 

"Wiek dwudziesty przyniósł pewne pęknięcie w aksjologii wolności. Zarysowała się koncepcja: człowiek jest wolny i to stanowi źródło nieszczęścia człowieka.  Sartre powiada: skoro jesteś wolny, jesteś skazany na samotność. Nikt nie może pomóc. Bliźni jest daleko, Bóg jeżeli istnieje, także nie jest ci w stanie pomóc, bo najpierw musisz wybrać sobie swojego Boga" - trudno powiedzieć krótkie "stop!", aby przerwać cytowanie. To jedna z wolności. nikt nie każe ciągnąć tych wypisów, a jednak chwila trwa. Tak, siedzę nad kolejną książką księdza-profesora Józefa Tischnera (1931-2000). Każda propozycja, jaką daje nam Wydawnictwo Znak, to ponowne wkraczanie w samego siebie, odnoszenie do siebie, indywidualne zmagania. Nie wyobrażam sobie, aby było inaczej.
Niespełna dwieście pięćdziesiąt stron księdza Józefa Tischnera. wyboru i opracowania dokonał Wojciech Bonowicz. W posłowie, pisanym tego lata (kiedy zdawało się, że pandemie mamy już za sobą), czytamy m. in.: "To ciekawe, jak wiele razy słowa Tischnera sprzed lat trzydziestu i więcej brzmią tak, jakby wypowiedziane zostały dzisiaj, na widok tego, co się dzieje. [...] Czasem jakiś tekst, zwłaszcza felieton, sprawia wrażenie, jakby był uwikłany w dany czas, w emocje towarzyszące określonym zdarzeniom". To moc tego słowa, tego pióra, które zgasło 28 VI 2000 r. (w rocznicę zamachu w Sarajewie). 
Mamy zatem swoistą antologię różnych wystąpień, kazań, spotkań księdza-profesora J. Tischnera, np. wypowiedź dla "Wprost" z 1992 r., konferencja filozoficzna w kolegiacie Św. Anny w Krakowie w roku akademickim 1972/73, konferencja naukowa w Katowicach w 1994 r., felieton z maja 1990 r. Same tytuły kolejnych rozdziałów aż się proszą, aby przeczytać książkę, np. Wolność jako wartość, Ojczyzna -  co tutaj chodzi, Siła słowa, Odziedziczyć nadzieję.   Pewnie, że są takie, które ocierają się o teologie, jak: Nadzieje świata a nadzieja Ewangelii, Spór o Religię, O piekle, Nawrócenie. Zły wybór? Proszę samemu się przekonać. 
Konstrukcja książki ułatwia nam uławianie słów księdza-profesora. Prawie na każdej stronie wyeksponowany cytat. Zatrzymuje nas. Każe skupić uwagę. Po chwili już jesteśmy w... tekście. I zaczyna się kolejne gadanie z Tischnerem. W takich chwilach czuję żal, że nie dane mi było nigdy słuchać, co i jak mówił. Tak, była telewizja. Ale to nie to samo, gdy się jest oko w oko z twórca tej miary, co autor "Nadziei mimo wszystko":
  • Obserwuję często, że ludzie zachowują w sercu religijność i wiarę, nie mogą się jednak porozumieć z instytucją. 
  • Do prawdy dochodzi się przez różne punkty widzenia - jeśli nie będzie się umiało ich znaleźć, łatwo można się stać ofiarą własnych przesądów.
  • W obliczu śmierci odsłania się heroizm najbardziej jednoznacznie.
  • Człowiekowi nie wystarczy to, że umiera, człowiek chce umierać z sensem.
  • Czas jest rzeczywistością, za której pomocą człowiek może siebie budować albo siebie niszczyć.
  • Nie gubcie teraźniejszości na rzecz przyszłości, ale nie gubcie też przyszłości na rzecz czystej teraźniejszości. 
  • Tyle jest w człowieku człowieczeństwa, ile jest w nim wiary, nadziei i miłości.
  • Nie ma wiary bez nadziei, a nadziei bez wiary.
  • Świat dzisiejszy to nie jest świat konfliktu wiar, to jest świat konfliktów różnych form człowieczej nadziei.
  • Głównym problemem moralnym nie jest sformułowanie normy, lecz odniesienie tej normy do konkretnej sytuacji.
Mam nieodparte wrażenie, nie tylko przy czytaniu księdza-profesora, że takie lektury jak "Nadzieja mimo wszystko" jest nam bardzo potrzebne. Oto nowe oblicze pisania i nauczania... ku pokrzepieniu serc. Ma rację Wojciech Bonowicz wskazując na współczesność w formie i treści odnalezionych wypowiedzi. Najstarsza z przełomu lat 1972/73. Piszący ten blog był wtedy raptem uczniem klasy III c SP 46 w Bydgoszczy. Miałem raptem 9 lat. I za sobą... konspiracyjne przyjmowanie I Komunii Świętej. Co to za kombatantyzm w moim wychowaniu? Nie czas teraz pisać i wspominać. Ale to jest poboczny skutek lektury. 
  • Sumienie to jest przede wszystkim to, co odkrywa nam, co i wobec kogo mamy robić.
  • Człowiek ma głowę pełną możliwości. Wystarczy stworzyć możliwość, a rozum pracuje. 
  • Niesłychanie ważne jest, aby sumienie przechodziło przez myślenie, a myślenie przez sumienie.
  • Głos sumienia we współczesny m świecie jest taki: chciej mieć sumienie.
  • Kto potrafi wznieść się ponad lęk przed śmiercią, ten jest absolutnie wolnym.
  • Człowiek jest wolny taka wolnością, jaką zdoła sobie uświadomić.
  • ...nie ma świadomości wolności bez świadomości odpowiedzialności.
  • Wolność jest sposobem istnienia subiektywnego dobra.
  • W świecie hebrajskim prawdą jest przede wszystkim "prawdziwy" człowiek, ten, na kim można się oprzeć.
  • Jeśli człowiek zrobi coś dobrego, to się z tego nie musi tłumaczyć; gdy jednak potrzebuje wytłumaczeń, to znaczy, że stało się coś złego.
"Nadzieja mimo wszystko" ukazuje się trudny okresie. Po pierwsze: pandemia. Po drugie: rysy na kościelnym monolicie. Po trzecie: sprawa arcybiskupa Henryka Gulbinowicza (rocznik 1923). Mnożą się  problemy? Lektura księdza-profesora zbliża nas do innego Kościoła? Nie wiem. Wiem, że Wydawnictwo Znak ma duże zasługi, aby poznawać ludzi tego samego Kościoła tej miary 
co A. Boniecki, J. Kaczkowski, G. Ryś.  
  • Może się zdarzyć, że nikt nie zechce wybrać polskości. Póki co jednak wciąż znajdują się tacy, którzy się do niej przyznają.
  • Na tym polega znaczenie teraźniejszości, że w niej wybieramy przeszłość - zawsze pod kątem nadziei na mniej lub bardziej określona przyszłość.  
  • Polskość - dla jednych przywilejem, dla innych garbem. Nasze dusze żyją w środku takich napięć
  • Wybory ojczyzny dokonują się jakby w ukryciu, w tle konkretnych decyzji życiowych, lecz rozgłosu.
  • Wszystkie kłopoty wewnętrzne człowieka wiążą się z tym, że człowiek nie zna do końca samego siebie.
  • Jeden może wierzyć, drugi nie wierzyć, modlić się, nie modlić się, ale moralne zjednoczenie to jest klucz.
  •  
  • Przeważnie błądzą ci, którzy zawsze mają pewność.
  • Przywódca z talentem nie wymaga wszystkiego od wszystkich, ale wymaga wedle mozliwości. Nie każe szewcowi grać na skrzypcach, a muzykantowi szyć butów.
  • Mamy dwa obrazy przywódcy: jeden rośnie z dzieł, które dzięki niemu powstały, drugi rośnie z gruzów, które po sobie zostawia. 
  • Rób, ja uwazos, ale uwazuj, jak robis.
Chcę wierzyć, że kolejne pokolenia będą szukać siły i pokrzepienia w tym, co zostawił ksiądz Józef Tischner. Nie sądzę, aby tzw. 100 %  Polak czytał tego autora. Bo co zrobiłby z taką myślą: "Trzeba, by dziecko od wczesnych lat wchodziło w pluralistyczne społeczeństwo, w którym mogłoby się uczyć życia w duchu poszanowania cudzych poglądów". Jakiej musze używać delikatności, kiedy tłumaczę swoim uczniom, jak oceniam głos Głowy Państwa lżącej środowisko LGBT. Jesteśmy świadkami, że ortodoksja nie-myślenia wlewa się do szkół! Tego się boję. Rujnuje się mądrość idei jagiellońskiej, Rzeczypospolitej O
bojga Narodów! Państwa bez stosów, państwa współistnienia różnych świątyń. Znajdujemy tu pytanie: "Jak uczyć tolerancji w miejscu, gdzie wszyscy są jednomyślni?".  
  • Jestem głęboko przekonany, że w takich czasach jak nasze ludzie bardziej szukają religii niż... religia ludzi. 
  • W sporach dominuje atak na dobre imię przeciwnika. Nie rozważa się argumentów, nie zakłada dobrej woli przeciwnika, lecz podważa jego godność, jego dobre imię.
  • Następstwem podziału świata jest powszechna podejrzliwość. 
  • To wielka sztuka spierać się, nie godząc w dobre imię człowieka. Tego się trzeba uczyć. 
  • Nuda rodzi się tam, gdzie wszystko się powtarza.
  • Nie ma innego sposobu na uczenie myślenia, jak wprowadzić w cudze myślenie. 
  • O czymś się gada, ale nie gada się tego, o czym się gada.
  • Człowiek umiera i umierając, jest zdolny nadać swojej śmierci jakieś znaczenie; tym między innymi różni się śmierć człowieka od smierci zwierzęcia.
  • Człowiek żyje w świetle, chodzi, porusza się w świetle, a dzięki słowu może rozumieć.
  • Nieszczęście, kiedy przychodzi może wyzwolić w człowieku zło albo dobro. Może uruchomić egoizm i podłość - albo solidarność.
Specyfika mojej klasy, dla której jestem wychowawcą, sprawia, że to zaledwie 16 uczniów. Wspaniałych uczniów. Wyjątkowych uczniów. Osiągają doskonałe wyniki w nauce i sporcie, który uprawiają (pływactwo). Od kilku dni równo połowa przestała uczęszczać na katechezę! Klęska systemu? Porażka księży czy katechetów? Nie wiem. Odnotowuje się fakt i... nic z tym nie robi! Ja bym był przerażony. Szukał wyjaśnień, ratunku, odpowiedzi. Nie widzę żadnej reakcji misyjnej. Moje prywatne zdanie na temat katechezy w szkole: źle się stało, że sprowadzoną ją do jednego z przedmiotów. Co znajduję w "Nadziei mimo wszystko" ? A choćby to: "Religi nie jest taką sama nauka jak inne szkolne przedmioty. [...] Ale religia nie jest zawodem. Nie nadaje się do szkolenia". Już wiem, co podsunę do przemyśleń moim wychowankom (klasa druga liceum): rozdział "Spór o religię".  Nauczając on-line przeczytam im tych kilka stron (s. 110-115), a potem skany stron roześlę do indywidualnego przemyślenia. To jest wartość książki, którą wypełniam 368 odcinek tego cyklu. 
"Nuda płynie z ambony. Nuda - z książeczki do nabożeństwa. Ale gdyby nie było tej nudy, nie byłoby próbowania wiary" - czy jakiś ksiądz lub katecheta weźmie do serca to słowa? Wątpię. Szkoda. Jakiej trzeba mądrości, aby napisać o sobie (a pośrednio o swoim Kościele): "Moim zamiarem nie jest zmiana świata, moim zdaniem jest opis. Nie nawołuję żadną miarą do walki z nudą. A już na pewno nie w dziedzinie religii"
Z pokorą przychodzi czytać, co ksiądz-profesor kreślił o Ojczyźnie: "Ojczyzna to «moralne zjednoczenie». Tego nie rozumie sie dzisiaj [tj w 1994 r. - przyp. KN] w Jugosławii - tam ojczyzna jest zjednoczeniem etnicznym. Faszystowskie Niemcy - tam ojczyzna była przede wszystkim zjednoczeniem rasowym. W Polsce ojczyzna to moralne zjednoczenie. I dlatego w tej  Polsce mogli się znaleźć i Rusini, i Żydzi, i Bóg wie kto. Mogła być rzeczywistością wielu narodów".
"Nadzieja mimo wszystko", to kolejna książka, która przyjdzie cytować, może nawet spierać się. Będzie żyć swoim życiem. Oby trafiła do rąk wielu chętnych, którzy zechcą się z nią zmierzyć i czegoś się z niej nauczyć. Dla mnie jedną z jej mądrości pozostaną zdania: "Demokracja to nie jest system, który twierdzi, że w państwie nie ma konfliktów. Chodzi tylko o to, żeby je rozwiązywać w sposób pokojowy, bez użycia przemocy".
 
PS: Premiera książki 12 listopada 2020 r.

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.