sobota, kwietnia 04, 2020

Katyńskie memento... - stacja III

„Groby, groby. Przepaść na trupy. Rozkład. (...) Aby obraz owej katyńskiej wizyty był pełny, dodam, że nie byłem pytany, czy chcę jechać...
...Na drugi dzień wieczorem byliśmy na pożegnalnej kolacji u dowodzącego frontem. Pozory zupełnej normy. Elegancko, skromnie, ale jaki w tym poziom! Generał wzniósł toast, «aby w tym tragicznym dla Polaków miejscu otwarły się ich oczy na fakt, że nieubłagane prawo historii nakazuje im iść we wspólnym froncie europejskim». Odpowiedziałem, że nikt spośród społeczeństwa polskiego nie uczynił mnie delegatem, że dzieli nas takie morze łez, że nie wiem, czy wystarczy tego zwału trupów poległych z sowieckiej ręki, aby je – tamto morze – zasypać” - każdą stację będę zaczynał tym samym cytatem. Z "Kolumbów rocznik '20" Romana Bratnego. 

*      *       *

"Kruk Wacław, por., 1906 (LZK), bez nazwiska, rysunek ołówkowy z napisem «Kozielsk», dzienniczek, naramienniki bez dystynkcji, medalik (AM 424), wspomniany wyżej rysunek ołówkowy zawarty w dzienniczku, nosi podpis: «Kruk Wacław - Kozielsk 1940»" - taką informację znajdziemy na liście ofiar i zaginionych, która mogliśmy wreszcie poznać w 1989 r.* Wcześniej było to niemożliwe. Swój egzemplarz dostałem od śp.  wujka Telesfora Poźniaka na Wielkanoc 1990 r. Kolejny przykład wujowskiej edukacji siostrzeńca.
Porucznik Wacław Kruk(1906-1940) oskarżał zza grobu swoich oprawców. To m. in. jemu zawdzięczamy, że historia pisana w lesie katyńskim nie jest bezimienna. Znamy dokładnie datę śmierci. Krótki pamiętnik, to raptem dwie strony, dwa zapisy z dwóch ostatnich dni życia: 8 i 9 kwietnia 1940 r. Przytaczany fragment powstał na kilka chwil przed śmiertelnym strzałem w potylicę: "Jest godzina 14.30. Zajeżdżamy do Smoleńska. Na razie stoimy na dworcu [w] większych młodorosyjskich [miastach] stacja olbrzym, tor dworcowa tow[arowego] ciągnie się na przestrzeni kilku kilometrów. Jednak jesteśmy w smoleńsku. Jest to wieczór, minęliśmy Smoleńsk, dojechaliśmy do stacji Gniezdowo. Wygląda tak jakbyśmy mieli tu wysiadać bo kręci się wielu wojskowych. W każdym razie dotychczas nie dali nam nic dosłownie do jedzenia. Od wczorajszego śniadania żyjemy porcją chleba i skromna dawką wody"**.
Ale porucznik Wacław Kruk zostawił nam jeszcze jeden niezwykły ślad:

Modlę się Panie za kraj, który w męce
I krwi serdecznej pławi się zalewie
Modle się za naród co żyje w udręce
Za niegasnące otuchy zarzewie
W piersiach co wierzą w Ojczyzny powstanie
Modlę się Panie.

Modlę się Panie, a modli się ze mną
Won pobojowisk i młodej krwi strugi
Modli się mogił i krzyży rząd długi
I konających jęki co w noc ciemną
Ku Tobie wznoszą o wolność błaganie
Modlę się Panie. 

Modlą się Panie stratowane zboża
Modlą bombami zaorane pola
Modli samotna opuszczona rola
I kraj ten cały od morza do morza,
W którym rąk wkrótce do pracy nie stanie
modlę się Panie.

Modlą się Panie gruzy miast i zgliszcza,
Wsi popalonych sterczące kominy
Szczątki kościołów, samotne ruiny,
Świadkowie strasznych scen smutne dworzyszcza
O łaskę Twoją i zmiłowanie
Modlę się Panie.

Modli sie Panie polska ziemia wszystka
Jej wszystkie dawne i nowe kurhany
I całe morze łez i krwi przelanej
Lasy i pola i łąki i rżyska
O wyzwolenie i zmartwychpowstanie
Modle się Panie.

Modla się Panie a ja razem z nimi
U stóp Twoich kajam się w prochu i pyle
Byś skrócić zechciał wyczekiwań chwile
I by nie były modły daremnymi
O łaskę Twoją i próśb wysłuchanie
modlę się Panie.

Tak, wiersz. "Obóz jeniecki Kozielsk". Z zapisu zamieszczonego na liście ofiar nie ma wzmianki o wierszu. Znalazłem go w książce A. K. Kunerta***. I cytuję. Gdyby to ode mnie zależało, to nazwałbym te strofy "Modlitwą kozielską". Nie wiem czy porucznik Wacław Kruk zostawił żonę i dzieci. Wiem jedno: winniśmy mu pamięć, stał się jedną z ofiar stalinowskiego, sowieckiego terroru. Ufam, że w czas tej ciężkiej rocznicy nikt nie będzie nam wmawiał, że  bracia Moskale brali odwet za los jeńców z 1920 r. Bylibyśmy świadkami kolejnej podłości w wykonaniu Kremla i Putina. Zobaczymy.

______________________________________
* Katyń. Lista ofiar i zaginionych jeńców obozów Kozielsk, Ostaszków, Starobielski,Wydawnictwo Alfa, Warszawa 1989, s. 89
** Pamiętniki znalezione w Katyniu, Editions Spotkania, Paris-Warszawa 1990, s. 60
*** cytat za Kunert A. K, Katyń. Ocalona pamięć, Świat Książki, Warszawa 2010, s. 126-127

Brak komentarzy: