piątek, marca 30, 2018
Spotkanie z Pegazem (118) Cyprian Kamil Norwid "Po to właśnie"
Znamy te strofy. Dzięki Jerzemu Andrzejewskiemu i dzięki Andrzejowi Wajdzie. To "Po to właśnie" z magicznej sceny w "Popiele i diamencie". Maciek Chełmicki (Zb. Cybulski) czyta w zrujnowanym kościele Krysi (E. Krzyżewska). Tak, nadrabiam stracony czas i kolejne "Spotkanie..." oddaję Norwidowi.
Chciałem ambitnie raz w miesiącu dawać coś z Cypriana Kamila. Ale nie wyszło. Luty przeszedł bez najdrobniejszej strofki. Mea culpa!... Tym bardziej sięgam po gwieździsty dyjament. I to w czas wyjątkowy: Wielki Piątek.
Coraz to z Ciebie jako z drzazgi smolnej
Wokoło lecą szmaty zapalone
Gorejąc nie wiesz czy stawasz się wolny
Czy to co Twoje będzie zatracone
Czy popiół tylko zostanie i zamęt
Co idzie w przepaść z burzą.
Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie?
Wiary dziś życzę Tobie, że zostanie
Bo na tej ziemi jesteś po to właśnie
By z ognia zgliszcza
Mógł powstać dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie
Czy wiesz, że jesteś po to właśnie!
Połóż rękę na sercu
Otwórz oczy szeroko i skacz!
Powiedz: Teraz lub nigdy
Zamiast: Będzie co ma być
I nie czekaj aż głód spełni
Twoje cierpienie! Tak!
Śmiem twierdzić, że bez filmu z 1958 r. niewielu z nas szukałoby tych słów. Norwid znów w odwrocie zapominania? Kto czyta? Kto chce wniknąć w te mądrości? Coraz nas mniej. Tym bardziej trzeba pisać. Przypominać. Trwać. Rośnie nam pokolenie literackich analfabetów. Bicie na alarm, to jak bicie piany. Dociera do kory mózgowej?
Jeden - do góry wzniósłszy dłoń | |
Ślepymi strzela Norwidami | |
Lecz tak, by czasem - Boże broń - | |
Nie trafić kogoś i nie zranić | |
Wedeta robotniczych sag | |
Wkłada sukienkę w czarny deseń | |
Choć przecież na rządowy raut | |
Zajeżdża białym mercedesem |
Nie, to już nie Norwid, to Jacek Kaczmarski, którego 61-wsze urodziny przypadły 22 marca. Tak się splatają dwa odmienny światy. Oto potęga naszej rodzimej poezji. Klasyka! Nie wiem, po jaki utwór sięgnę za kilka (-naście) dni. Tyle poruszeń wpisanych w obcowanie z niezwykłą poezją. I tylko skojarzeń.
Dziękuję za przypomnienie tego wiersza w Wielki Piątek. Wszystkiego dobrego na święta.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie. Miło czytać, że Norwid porusza nie tylko mnie. Również świątecznie pozdrawiam.
Usuń"Skowronek śpiewał - ja o świcie wstałem,
OdpowiedzUsuńI czułem życie, i życie kochałem;
Lecz teraz zgadnąć nie mogę, dlaczego
Cięży mi niesmak, dziwnie pomięszany,
Jak woń fijołka świeżo rozkwitłego
I pogrzebowych kadzideł tumany."
Luna
Lecz mniejsza o to - nie chcę, nie chcę marzeń wcale,
UsuńBo musi być cóś więcej dla człowieka w świecie
Nad te liche zabawki, których pragnie - dziecię...
O tak! musi być - jest cóś - bo cóż po zapale,
Cóż po łzach, które nieraz w nocy zasiewałem
Mimowolnie, tak jakby opadł kwiat źrenicy,
tak, to też Norwid. Postaram się kiedyś (w maju?) wrócić do "Marzenia". Dziękuję za inspirację.
Mroczny wzrok poety spoglądającego na mnie z portretów w klasach lekcyjnych, zawsze budził we mnie dziwny lęk...
OdpowiedzUsuńJego poezja, trudna , pogmatwana, atramentowa , wywoływała burzę
Niepokój na przemian z euforią.
Dziwną siłę ma poezja...
Będę TU szukać Norwida w maju?
Pozdrawiam i wesołych świąt życzę
Luna
Miło mi to czytać. Tego spojrzenia nie da się zapomnieć, to niemal wyrzut i wyrok w jednym wydaniu. Pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuń