środa, sierpnia 02, 2017

Czas powstania - 1944 - spojrzenie drugie

Jednym z symboli powstańczej walki był szturm na gmach PAST-y (Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej). Przez osiemnaście dni (2-20 sierpnia 1944 r.) trwał bój o ten charakterystyczny i ważny z wielu powodów punkt oporu niemieckiego. Dramaturgię tamtych dni oddają zdjęcia, jakie wykonał wtedy Eugeniusz Lokajski "Brok" (1908-1944). One też zostały tu wykorzystane*. Autor ich zginął zaledwie pięć dni po upadku PAST-y, 25 sierpnia 1944 r. Jego grób znajduje się na warszawskich Powązkach (dawnych wojskowych). 
Dziś właśnie, 2 sierpnia, przypada 73. rocznica, jak pierścień powstańczy zamknął się wokół gmachu przy ulicy Zielnej 39. Rzadko mamy okazję spojrzeć na powstanie oczami wroga, Niemców. Ci z nas, którzy interesują się tematyką powstańczą wiedzą, że zachował się pamiętnik/kalendarzowe notatki Kurta Hellera. Był jednym z obrońców PAST-y. Czy był wśród 115 żołnierzy, jacy dostali się wtedy do polskiej niewoli?  Straty niemieckie wyniosły 36 zabitych, w tym pięciu (w czasie oblężenia) popełniło samobójstwo.
O zapiskach K. Hellera dowiedziałem się  w 1984 r., kiedy za kosmiczną wtedy dla mnie kwotę 2000 zł. (zarabiałem 6800 zł.) kupiłem album o powstaniu warszawskim**. Tam m. in. znalazłem faksymile stron owego kalendarza, był też cytowane w pewnym filmie dokumentalnym (chyba nakręconym z okazji 50-tej rocznicy wybuchu powstania, czyli w 1994 r.). Tym razem korzystam z kolejnej publikacji Władysława Bartoszewskiego***. Nie wiem kto tłumaczył z języka niemieckiego, niech mi będzie darowane uchybienia, że pomijam tu  autorkę/autora przekładu. Oto wybrane fragmenty:

1 sierpnia: Po południu początek walk ulicznych w Warszawie. Jesteśmy zamknięci jeszcze 2.8.
3 sierpnia: [Emil] Ulrich padł. SS-Sturmführer poległ i wielu innych.
4 sierpnia: Dalej zamknięci. Nie ma odsieczy z zewnątrz. Spodziewamy się jednak dziś lub jutro pomocy. Nie mamy jedzenia. Brak wody.
5 sierpnia: Rudolf zabity. Prócz niego kilku kolegów. Jestem wnet u kresu sił. Luttewitz padł. Hollweg ciężko ranny. 
7 sierpnia: W południe byliśmy ostrzeliwani przez własną artylerię, ale bez strat. Próba wypadu nie przyniosła wyniku, przy tym jeden zginął, 4 ciężko rannych, z których jeden zmarł. Nasi zabicie w liczbie 14 osób zostali pochowani dziś o 8-ej na dziedzińcu. Bardzo złe powietrze od zabitych, którzy cuchną.
8 sierpnia: Nasze wojska stoją o 300 m od nas, jednak opór bandytów jest zbyt silny.
9 sierpnia: Z jedzeniem bardzo skąpo. 
11 sierpnia: Wszystkie resztki zabrała nam policja, nawet papierosy. Stan nie nadający się do oporu.
12 sierpnia: Odczuwam wielki głód. Codziennie tylko jeden raz trochę zupy i 6 papierosów. Policja zabrała nam wszystko. Nawet odrobiny marmelady nie zostawiono. Kiedy skończy sią ta męka?
13 sierpnia: Ciężki ogień czołgowy na pozycje Polaków, częste trafienia w naszą wieżę, ale bez strat. Czołg przywiózł żywność na 5 dni. Zapadłem na żołądek i ledwo mogę się utrzymać na nogach. Kiedy nastąpi wyzwolenie?
14-15-16 sierpnia: Straszliwy głód. W nocy ogarnia nas strach. Gdy pierwsza gwiazda wschodzi na niebie, myślę o domu, żonie i moi chłopcu, który spoczywa w ziemi Szczecina. Nie mogę tego objąć umysłem i jestem teraz w takiej samej sytuacji.
17 sierpnia: Polacy usiłują nas wykurzyć ogniem i butelkami benzyny. Znów kilku ludzi straciło nerwy i popełniło samobójstwo. straszliwy smród ciał poległych, którzy leżą na ulicy.
19 sierpnia: O oswobodzeniu nie ma co myśleć. Dokoła nas Polacy. Kto będzie najbliższym z kolei, który pójdzie do masowego grobu na dziedzińcu?


Okazuje się, że cytowane tu zapiski ukazały się na łamach nr 59, "Biuletynu Informacyjnego" już 22 sierpnia 1944 r. Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć, jaki był los Kurta Hellera. Dostał się do polskiej niewoli? Przeżył szturm? Jak dalej potoczyło się jego życie?


Władysław Bartoszewski tak podsumował 20 sierpnia 1944 r., kiedy PAST-a padła: "Nad dymiącym jeszcze gmachem powiewa flaga polska. Niemieckie granatniki i działa czołgowe z Ogrodu Saskiego ostrzeliwują teraz budynek. Tłumy ludności wyległy z piwnic na ulicę, witając entuzjastycznie żołnierzy eskortujących jeńców. Jeńcy, kompletnie załamani trudami oblężenia i walki, są pełni zdumienia i podziwu dla młodych żołnierzy powstania, którym udało się złamać ich twardy opór".


* zdjęcia pozyskane ze strony http://www.info-pc.home.pl/whatfor/baza/lokajski_foto2.htm (data dostępu 29 VII 2017 r.)
** Kopf S., Dni powstania, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1984
*** Bartoszewski W. , Powstanie warszawskie, Świat Książki, Warszawa 2009, s.210-211

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.