środa, maja 24, 2017

JFK - rozdział I - słowa, słowa, słowa...

29 maja 1917 r. urodził się John Fitzgerald Kennedy.  
Tak, za  kilka dni przypadnie   s e t n a   rocznica urodzin  35. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Stał się ikoną swoich czasów, jednym z najbardziej rozpoznawalnych i kochanych mieszkańców Białego Domu. Nad Potomakiem popularniejsi od Niego są chyba tylko George Washington (1732-1799) & Abraham Lincoln (1809-1865). Mam do JFK osobisty stosunek i słabość. Czym zasłużył u mnie na wyróżnienie? Jego ostatni dzień urodzin był pierwszym dniem mego życia. Obaj obchodziMY urodziny 29 maja. To dlatego moja Córka nosi na imię "Magdalena", bo z kolei dla Niej, to dzień Imienin. Własne dziecko wplątałem w historię?... Chyba mi to daruje.


Nie chce mi się wierzyć, że to już setna rocznica urodzin JFK.  Z jednej strony to zaskakujące, kiedy dociera do mnie świadomość, że moi bohaterowie to stulatkowie. W podobnych chwilach zaczynam czuć brzemię czasu, bo przecież wychodzi, że i  mi przybyło lat. 29 maja 1963 r. Prezydent kończył 46. lat. Był najmłodszym, w chwili wyboru, prezydentem USA, jedynym katolikiem. Więcej urodzin w tym życiu już nie będzie. Niespełna pół roku po tych urodzinach zginie na ulicy Dallas wstrząsającego 22 listopada 1963 r.
Nie po raz pierwszy będę się posiłkował książką prof. Longina Pastusiaka "Polityka i humor" (Prószyński i S-ka, Warszawa 2011). Bohaterem jedenastego rozdziału zatytułowanego "Intelektualny humor prezydenta"  jest John Fitzgerald Kennedy (29 V 1917- 22 XI 1963). Z niego wygrzebuję słowa, słowa, słowa. A skoro pierwsze miało być właśnie "słowo", to od niego chcę rozpocząć nasze spotkania z Szacownym Jubilatem na mym blogu:
  • Ci, którzy utrudniaj przeprowadzenie pokojowej rewolucji, nieuchronnie doprowadzą do krwawej rewolucji.  
  • Przebacz swoim wrogom, ale nigdy nigdy nie zapomnij ich nazwisk.
  • Człowiek jest śmiertelny, narody powstają i upadają, lecz idea żyje. Idee są trwałe i nieśmiertelne.
  • Demokracja jest wyższą formą rządu, ponieważ opiera się na szacunku do człowieka jako racjonalnej istoty.
  • Naszym zadaniem nie jest obciążać kogoś za przeszłość, lecz wytyczyć drogę do przyszłości.
  • Jeśli wolne społeczeństwo nie może pomóc wielu, którzy są biedni, nie może uratować tych niewielu, którzy są bogaci.
  • Świat jest dziś inny, ponieważ człowiek ma tyle władzy, że może wyeliminować formy nędzy i wszystkie formy życia ludzkiego.
  • Bądźmy panami, a nie ofiarami historii.
  • Kontrolujmy nasze przeznaczenie, nie kierując się ślepą podejrzliwością i emocjami.
  • Mam łady dom, do pracy blisko i dobrą pensję.
  • Wszyscy nie mamy równych talentów, ale wszyscy powinniśmy mieć równe szanse rozwoju naszych talentów.
  • Konformizm jest wrogiem myśli i więzieniem wolności. 
  • Witajmy kontrowersyjne książki i kontrowersyjnych autorów. 
  • Człowiek jest nadzwyczajnym komputerem.
  • Ludzkość powinna skończyć z wojnami albo wojny skończą z ludzkością.
 A teraz pobuszujmy trochę po bezmiarze Internetu i odnajdziemy jeszcze więcej z tego, co miał nam do powiedzenia John Fitzgerald Kennedy:
  •  Amerykanin lubi mieć do czynienia z wielką łatwizną albo z niebosiężnymi trudnościami; kiedy trzeba być pośrodku, zaczynają się z nim kłopoty.
  • Gdybym wiedział, co mnie czeka – głosowałbym na Nixona.
  • Nieprzyjemne prawdy są zawsze lepsze od przyjemnych złudzeń.
  • Jestem przekonany, że nasz naród powinien postawić sobie za cel, aby do końca tego dziesięciolecia umieścić człowieka na Księżycu i sprowadzić go bezpiecznie z powrotem na Ziemię. 
  • Nigdy nie należy przystępować do negocjacji ze strachu i nigdy nie należy się bać negocjować.
  • Ktokolwiek wierzy w sprawiedliwość na świecie, ten jest fałszywie poinformowany.
  • Mur jest najbardziej oczywistą i widoczną demonstracją fiaska systemu komunistycznego.  
  • Nie można mówić o wolności na świecie, dopóki choć jeden kraj będzie jej pozbawiony.
  • Nie módlcie się o łatwe życie. Módlcie się, żebyście byli silniejszymi ludźmi.
  • Sama broń nie wystarcza, by utrzymać w świecie pokój. Najważniejsi są ludzie.
  • Do­piero zimą można po­wie­dzieć, które drze­wa są nap­rawdę zielo­ne. Do­piero kiedy wieją prze­ciw­ne wiat­ry, można po­wie­dzieć, czy człowiek al­bo kraj jest od­ważny i nieugięty.   
  • O wiele lepiej jest spotkać się na szczycie niż nad brzegiem przepaści.
Kurtuazja nakazuje zapomnieć o przesadnym języku? Chyba jednak traciłby na tym sam JFK. To moje upamiętnianie Wybitnego Jubilata nie ma być kolejną laurką na zadany temat. Dla przykładu nikt z poproszonych przeze mnie uczniów nie podjął się trudu przygotowania okolicznościowej wystawy/gazetki. Nie czują bluesa? Chyba tak. Ożywią się, jeśli znajdą choć iskierkę prawdziwego w słowie JFK. No to rzucam tu jedną z zaskakujących tez 35. prezydenta USA, jaką czytelnicy mogli znaleźć 10 IV 1962 r. na łamach "New York Times'a":
" Mój ojciec zawsze mówił, że wszyscy biznesmeni są skurwysynami
 i nigdy w to nie wierzyłem, aż dopiero teraz".

Brak komentarzy: