poniedziałek, listopada 14, 2016

Polonia Restituta - XIV - Artur Oppman "Oda do zwycięstwa" (fragmenty)

4 listopada minęła 85-ta rocznica śmierci poety Artura Oppmana (Or-Ota). Kolejny pamiętny fakt: potomek niemieckich przybyszów, wnuk i syn weteranów narodowych zrywów (1830 i 1863) został piewcą narodowej chwały i dumy, uczył poprzez swe wiersz dzieci patriotyzmu. Może i w Waszych zbiorach jest reprint, ba! oryginał "Abecadła wolnych dzieci"? Prosty wiersz trafiał do główek dziatwy. Bez blichtru! Taniego historycznego populizmu i demagogii! Nie chcę tu składać deklaracji, ale muszę uzupełnić moje wobec Poety zaniedbania czy wręcz zaniechania i sięgnąć po ten tomik. 
Na okoliczność Narodowego Święta Niepodległości przypominam wiersz "Oda do zwycięstwa". Będzie to tylko... fragment z całości? Niestety próżno się wysilać, wrzucać do internetowych przeglądarek tytuł! Nie znajdziecie. Staję więc w szeregu tych, którzy odkurzają zapomniany kunszt pióra "Or-Ota". Niech mi będzie darowane, że to tylko część. Robię smaczek i... uciekam? "Mądrala!" - ktoś mi zarzuci. "Ma tom  « W blasku legendy. Kronika poetycka życia Józefa Piłsudskiego» w opracowaniu Krzysztofa A. Jeżewskiego (Editions Spotkania, Paryżu, 1988) i udaje pawiana?!" - ktoś dorzuci. Tak, mam. I po raz kolejny nie daruję sobie, aby go tu użyć. No to używam.
Wydrzeć się z trumny, nad światy wylecieć,
W sąd i grom Boży zmienić ludzkie męstwo,
Wprost słońce niebios, słońce ziemi wzniecić,
Oto zwycięstwo!

W katakumbach narodu, wbrew szpiegom oprawców,
Kędy kują się miecze na stopniach ołtarzy,
Wyświetla się na gwiazdy święty duch wyznawców
Wyskrzydla się na pniu krwawy kwiat cmentarzy.

Czymże jest ludu trupie prześcieradło,
Jeśli nie zbawcy całunu odbiciem,
Gdy myśl pokoleń, jak wieczne wahadło,
Bije z dan grobu wiekuistym życiem.

Rozrzuceni po lądach, jak umarł liście,
Wskrzesali na dźwięk dzwonu, co Jutrznią kołata,
Na Chrystusa narodów oczekując przyjście,
Zabitego na krzyżu przez tyranów świata.

Lecący ku swobodzie,
Przez krew, przez śmierć ku wielkości,
Błogosławieni w narodzie
Wodzowie żołnierze prości!

Nieśliście, jak krzyż, pałasze,
 Aż potrzaskany miecz legł -
Święć się imię wasze
Na polskich wieków wiek!

Józef Chełmoński "Krzyż"
Artur Oppman wymienia herosów narodowej chwały: Kościuszkę, księcia Józefa, Sułkowskiego, Sowińskiego, Bema, Traugutta, by dojść do Piłsudskiego:

Niechaj się święci orle Wodza imię!
Niechaj się święci Jego hufców męstwo!
I wszystkie krwawe prochy po mogiłach
I wszystkie pieni, co nam kipią w żyłach,
I dni idące ogromne, olbrzymie, -

Zwycięstwo, Zwycięstwo!...  


Powiecie "apoteoza"! Prawda! Powiecie "gloryfikacja"! Prawda! Powiecie "mitologizacja"! Prawda! Tak buduje się ducha historycznego, narodowego ( w uczciwym tego słowa znaczeniu). Sami musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy poezja Artura Oppmana zasługuje na zbiorową niepamięć? Zapominać o niej, to jak okradać się z czegoś ważnego. Ktoś zaraz stanie w szranki, że to nie Staff, ani tym bardziej Wyspiański. Ale nad gustami się nie dyskutuje. Szukajmy różnych dróg do rozumienia naszej wspólnej historii. A, że robił to kiedyś poeta o turyngskich korzeniach? Nie mierzmy nigdy naszej polskości miarką "ile Polaka w Polaku", bo ogołocimy nasze dzieje do gołej skóry...

Brak komentarzy: