piątek, czerwca 10, 2016
Championnat d'Europe de football 2016
...zaraz się zacznie!
...zaraz pierwszy gwizdek!
I pierwsze bramki! I żółte kartki! Gro męskiej Europy oszaleje na punkcie swoich Jedenastek! Ile zjedzą, ile wypiją? Statystki poszybują w górę. Producenci już zacierają ręce. Ogródki (i to bynajmniej nie warzywno-kwiatowe) zapełnią się rozentuzjazmowanymi tłumami. "Goooool!" - wydrze się z tylu gardeł. Z mego również. Nasza Drogie Panie muszą być wyrozumiałe? To znaczy nic "nie muszą", proszę mnie źle nie zrozumieć i nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Byłoby nam miło, gdyby nasze Panie z nami lub obok nas również przeżywały te spalone, poprzeczki, piłki posłane "panu Bogu w okno", faule... Jest tyle wariantów i możliwości! No i mamy koronny argument: Robert Lewandowski!
Niech mi będzie darowane, ale nie wierzę, aby "chłopcy Nawałki" sięgnęli po Finał. Pewnie, że bym tego chciał. O jednym marzę od lat, żeby... kolejne pokolenie kibiców miało w swych wspomnieniach, to co my "stare pierdoły" przeżyliśmy w 1972, 1974, 1982. Jak ja współczuję, kiedy młode pokolenie wciąż musi słuchać westchnień na temat "orłów Górskiego". Mój Syn ukuł kiedyś rewelacyjne powiedzonko: "Gorgoń by strzelił!". To po moich wspomnieniach z meczu Polska - Haiti (7:0), kiedy czołowy nasz obrońca Jerzy Gorgoń (Górnik Zabrze) bodaj z 30 m. przywalił z wolnego, że tylko bramka zatrzęsła się. Sam Gorgoń kiedyś wspominał, że nie sztuka być królem strzelców, ale strzelić jedną, żeby pokolenie pamiętało, to arcydzieło. Pani Jerzy - ja pamiętam. A Syn, gdzieś tam w angielskim mieszkaniu, może skomentuje czyjeś fajtułapstwo piłkarskie: "Gorgoń by strzelił!".
Niech mi będzie darowane, kiedy wyrwie mi się porównywanie: "jak Szarmach", "jak Deyna". I wciąż tęsknię za takimi "rogalami", jakimi wprawiały nas w stan podwyższonego ciśnienie Robert Gadocha! Durny komputer podkreślił nazwisko na czerwono? Gro dzisiejszych nastolatków nie wie, nie pamięta - kim był RG! A przecież wielu z nas (50+) pamięta jeszcze wielkiego Włodka Lubańskiego, Zygfryda Sołtysika czy Huberta Kostkę w bramce!
Championnat d'Europe de football - jak to pięknie po francusku brzmi! Fußball-Europameisterschaft 2016 - czy to w języku przyszłych mistrzów Europy? Wolałbym już Eurocopa 2016 czy Il campionato europeo di calcio 2016 - za finezję i sztukę w futbolu! O! Jeszcze nie zamknąłem tego tekstu, a już na moim FB pojawił się damski komentarz jednej z moich były uczennic! Cytuję w całości: "Panie będą kibicować razem z Panami. A szansa jest zawsze aby wyjść z grupy i musimy być zawsze dobrej myśli. Tym bardziej , że nasza drużyna potrafi grać tylko trzeba w nią uwierzyć. Ja jestem z nimi do końca niezależnie od wyniku". Brawo dla Mai! Bierzemy przykład z Mai! Wiara - czyni ponoć cuda? Już widziałem samochody z powiewającymi na wietrze chorągiewkami. Gdzie moja?...
Nie, nie zasypuję historycznymi tabelkami, statystykami. Chciałbym naprawdę nauczyć się składu obecnej reprezentacji, ale tak w 100 %! Gdybym miał teraz go wymieniać, chyba bym przegrał z przedszkolakiem? Ale tych z Weltmeisterschaft 1974, to całą jeszcze 22 wydukałbym!... Nie byłby to blog historią podszyty, gdyby nie te reminiscencje i peregrynacje z przeszłością. Nie ma tu boisk (Saint-Denis kojarzy mi się raczej z Cathédrale royale de Saint-Denis, gdzie koronowano królów francuskich, a nie z piłką kopaną), ani gwiazd futbolu? Za to jest PARYŻ w obiektywie dobrze już nam znanych Iwony i Arkadiusza. Zdjęcia sprzed kilku dni. Z maja. Myślę czy nie pociągnąć tego wątku? Bo mam jeszcze zdjęcia mego Syna i jednej z Uczennic (J.W.) znad Sekwany. Jak bardzo różne spojrzenie na stolicę Francji. wiem, że M. Ś. jedzie z Monachium do Nicei na mecz! Może i od Niej dostanie się nam jakiś zdjęciowy reportaż? To powstałby cykl pt. "Wokół Euro 2016"? Co najbardziej zatrważające, że od n a s z e g o (+ ukraińskiego) Euro 2012 właśnie mija kolejne cztery lata?...
Niech mi będzie darowane, ale nie wierzę, aby "chłopcy Nawałki" sięgnęli po Finał. Pewnie, że bym tego chciał. O jednym marzę od lat, żeby... kolejne pokolenie kibiców miało w swych wspomnieniach, to co my "stare pierdoły" przeżyliśmy w 1972, 1974, 1982. Jak ja współczuję, kiedy młode pokolenie wciąż musi słuchać westchnień na temat "orłów Górskiego". Mój Syn ukuł kiedyś rewelacyjne powiedzonko: "Gorgoń by strzelił!". To po moich wspomnieniach z meczu Polska - Haiti (7:0), kiedy czołowy nasz obrońca Jerzy Gorgoń (Górnik Zabrze) bodaj z 30 m. przywalił z wolnego, że tylko bramka zatrzęsła się. Sam Gorgoń kiedyś wspominał, że nie sztuka być królem strzelców, ale strzelić jedną, żeby pokolenie pamiętało, to arcydzieło. Pani Jerzy - ja pamiętam. A Syn, gdzieś tam w angielskim mieszkaniu, może skomentuje czyjeś fajtułapstwo piłkarskie: "Gorgoń by strzelił!".
Niech mi będzie darowane, kiedy wyrwie mi się porównywanie: "jak Szarmach", "jak Deyna". I wciąż tęsknię za takimi "rogalami", jakimi wprawiały nas w stan podwyższonego ciśnienie Robert Gadocha! Durny komputer podkreślił nazwisko na czerwono? Gro dzisiejszych nastolatków nie wie, nie pamięta - kim był RG! A przecież wielu z nas (50+) pamięta jeszcze wielkiego Włodka Lubańskiego, Zygfryda Sołtysika czy Huberta Kostkę w bramce!
Championnat d'Europe de football - jak to pięknie po francusku brzmi! Fußball-Europameisterschaft 2016 - czy to w języku przyszłych mistrzów Europy? Wolałbym już Eurocopa 2016 czy Il campionato europeo di calcio 2016 - za finezję i sztukę w futbolu! O! Jeszcze nie zamknąłem tego tekstu, a już na moim FB pojawił się damski komentarz jednej z moich były uczennic! Cytuję w całości: "Panie będą kibicować razem z Panami. A szansa jest zawsze aby wyjść z grupy i musimy być zawsze dobrej myśli. Tym bardziej , że nasza drużyna potrafi grać tylko trzeba w nią uwierzyć. Ja jestem z nimi do końca niezależnie od wyniku". Brawo dla Mai! Bierzemy przykład z Mai! Wiara - czyni ponoć cuda? Już widziałem samochody z powiewającymi na wietrze chorągiewkami. Gdzie moja?...
Nie, nie zasypuję historycznymi tabelkami, statystykami. Chciałbym naprawdę nauczyć się składu obecnej reprezentacji, ale tak w 100 %! Gdybym miał teraz go wymieniać, chyba bym przegrał z przedszkolakiem? Ale tych z Weltmeisterschaft 1974, to całą jeszcze 22 wydukałbym!... Nie byłby to blog historią podszyty, gdyby nie te reminiscencje i peregrynacje z przeszłością. Nie ma tu boisk (Saint-Denis kojarzy mi się raczej z Cathédrale royale de Saint-Denis, gdzie koronowano królów francuskich, a nie z piłką kopaną), ani gwiazd futbolu? Za to jest PARYŻ w obiektywie dobrze już nam znanych Iwony i Arkadiusza. Zdjęcia sprzed kilku dni. Z maja. Myślę czy nie pociągnąć tego wątku? Bo mam jeszcze zdjęcia mego Syna i jednej z Uczennic (J.W.) znad Sekwany. Jak bardzo różne spojrzenie na stolicę Francji. wiem, że M. Ś. jedzie z Monachium do Nicei na mecz! Może i od Niej dostanie się nam jakiś zdjęciowy reportaż? To powstałby cykl pt. "Wokół Euro 2016"? Co najbardziej zatrważające, że od n a s z e g o (+ ukraińskiego) Euro 2012 właśnie mija kolejne cztery lata?...
![]() |
Autorzy zdjęć - dziękuję, autor blogu... |
Panie ogladaja mecze wiec nie rozumiem po co ta prosba o wyrozumialosc
OdpowiedzUsuń