piątek, stycznia 01, 2016
2 0 1 6 - kolejny rok znaków zapytania?
"Tego dnia rok był stary. Cierpliwie znosił obelgi i kalumnie ze strony złośliwców i sumiennie wykonał swoją robotę. Wiosna, lato, jesień, zima. Mozolnie przymierzył wyznaczony mu krąg i teraz złożył znużoną głowę, aby zemrzeć. Odcięty już od nadziei, żywych impulsów, pełnego wigoru szczęścia, teraz życzył już tylko radości innym, a podupadły pragnął już tylko tego, aby pamiętano jego pracowite dni i cierpliwe godziny i pozwolono zemrzeć w spokoju" - takie cytat znajdziemy u Ch. (K) Dickensa w jego opowiadaniu "Sygnaturki. Opowieść o duszkach, za sprawą których jedne dzwony wyganiają stary rok, a inne przyzywają nowy" ze zbioru "Opowieści wigilijne", w tłumaczeniu Jerzego Łozińskiego (Wydawnictwo ZYSK i S-KA). No to maMY 2016 rok!
Jaki będzie? A, co to ja jakiś wróż? Nawet wróżbita M. nie powie nam z rozbrajającą szczerością i miną najgenialniejszego tarocisty na 312 679 km² naszego niepowytwarzanego Kraju, że dostaniemy wylewu, zawału, trafi nasz szlag, szef wywali na zbitą mordę, mąż/żona (niepotrzebne skreślić) wybiorą inną drogę życia, splajtujemy na giełdzie, a na koniec pies zwróci na nowy dywan wczorajszy obiad?... Nie, nie żadnych takich! W kartach pojawią się jakieś zwidy i sztylety, numerologicznie pokręci nasze życiorysy, ale żeby zaraz tak skrajnie? To nie! To nigdy!
2016 na tym blogu. Jakieś przewidywania i plany? Snują się pewne rocznice, o których warto by było pisać. Przykładowo: chrzest Polski - 966, bitwa pod Verdun, śmierć H. Sienkiewicza oraz Franciszka Józefa I, akt 5 listopada, mord na Rasputinie - 1916, założenie Bydgoszczy i bitwa pod Crécy - 1346, urodziny H. Sienkiewicza i prapradziada A. Grzybowskiego - 1846, bitwa pod Jeną i wkroczenie Napoleona Wielkiego na ziemie polskie - 1806, śmierć JKM Jana III Sobieskiego - 1696, pokój toruński - 1466, koronacja Bolesława Śmiałego - 1076, zabójstwo króla Przemysła II - 1296, śmierć JKM Aleksandra I Jagiellończyka i K. Kolumba - 1506, powstanie poznańskie - 1956, śmierci w Rodzinie i odejście z Hutniczej 89 - 2006. Dość tej, chaotycznej wyliczanki! Robi się nam niebezpiecznie rozciągnięta linia chronologiczna?... Czy to znaczy, że o wszystkim tu będzie? Nie wiem.
"I niech cię czeka - tak do Czytelnika zwraca się na zakończenie swego pisania wielki Dickens - szczęśliwy nowy rok, ciebie i wszystkich tych, których szczęście od ciebie zależy. Niechże też każdy rok będzie lepszy od poprzedniego i niech najmarniejsi z naszych braci i sióstr nie będą pozbawieni swego udziału w radości, należnego im z tej racji, że do niej uformował ich nasz wielki Stwórca". Do czego i piszący ten blog (i swoje Facebook'i) przykłada swoją rękę... Szkoda 2015, ale co zrobić - 2016 rozpycha się łokciami. I tylko nie mogę pojąć owej fajerwerkowej radości? Z czego tu się cieszyć? Że ubył nam kolejny rok? Że stajemy się starsi? No chyba, że idzie o to: jesteśMY! żyjeMY! ognia!...
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.