czwartek, listopada 26, 2015

Spotkanie z Pegazem (61) Jan Lechoń "Śmierć Mickiewicza"

"Kolonia adampolska jest rzeczą i własnością Polski, oczekującej. [...] Tam powinno było spoczywać ciało Wielkiego Męża i z pierwszym orszakiem polskim wkraczającym na ziemię polską i ono powinno było wejść do Polski, na pierwszej piędzi złożone i mogiłą przysypane. Byłoby to uczczenie i pamięć Męża, i służenie Ojczyźnie" - pisał Michał Czajkowski/Sadyk Pasza (1804-1886)*. Oto jedna z reakcji na śmierć Adama Mickiewicza w Turcji! Spór "o Mickiewicza", jak widać rozpalił umysły już współczesnych, ledwo Wieszcz zmarł.

Adam Mickiewicz na łożu śmierci...
Bez wątpienia racja była po stronie Cypriana Kamila Norwida, który pisał swe pamiętne strofy:

Każdego z takich, jak ty, świat nie może
Od razu przyjąć na spokojne łoże,

I nie przyjmował nigdy, jak wiek wiekiem.

Tak, "Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie". Ale powiedziałem sobie: nie, to zbyt oczywiste. Każdy sięgnie dziś po Norwida. Zrobię unik. I wrócę do poezji Jana Lechonia (1899-1956). Stąd cytowanie dziś Jego wiersza pt. "Śmierć Mickiewicza":
  
Gdy przyszli, by jak co dzień odebrać rozkazy,
Zaszli drogę im ludzie, co umarłych strzegą,
I rzekli: "Nie możemy wpuścić was do niego,
Bo ten człowiek umiera od strasznej zarazy".

Więc wtedy oni płakać zaczęli jak dzieci
I szeptali z przestrachem: "Przed nami noc ciemna!
Ten księżyc, który teraz nad Stambułem świeci,
Patrzcie, jaki jest inny niż ten nasz znad Niemna".

A on w tej samej chwili myślał: "Jak to blisko!
Słyszę pieśń, co śpiewano nad moją kołyską,
Widzę zioła i kwiaty nad Świtezi tonią,
I jeszcze tylko chwila a dotknę je dłonią"

Nie wierzę w oficjalną przyczynę śmierci Adama Mickiewicza: "Cholera foudroyant porwała go o 12-tej [...], o 9-ej ducha wyzionął - ach, tego ducha, co nas wspierał, co Sadyka prowadził, co by Polskę zbawił!" - pisała Ludwika ze Śniadeckich Czajkowska (1802-1866). Skąd bierze się mój sceptycyzm? Oj, chyba nie będę oryginalny, ale nie mieści mi się w głowie, aby w XIX w. ktoś ryzykował przewiezienie zwłok kogoś kto zmarł na cholerę do Paryża! Czy to nie byłoby równoznaczne z przywleczeniem epidemii nad Sekwanę? Jedno nie ulega wątpliwości: Wieszcz zmarł równe 160. lat temu, 26 listopada 1855 r. Jakoś nikt nie pomyślał o drukowaniu okolicznościowej edycji "Dzieł wybranych"? Zresztą kogo by dziś ruszyło zbieranie makulatury na kilka tomików Adama Mickiewicza?... Było - minęło. Czasy, kiedy "Pan Tadeusz" musiał być w domu - bezpowrotnie odeszły. Dziś inteligent jest dumny, że TEGO nie czytał!...

* Cytaty wspomnieniowe za J. Chudzikowską "Dziwne życie Sadyka Paszy" z serii "Ludzie żywi", Państwowy Instytut Wydawniczy - Warszawa - 1982, s. 429

1 komentarz:

  1. Niedobrze by się stało, gdyby pochowano Mickiewicza w Adampolu w Turcji. Bylam tam niedawno i mam przykre wrażenia. Opowiem o tym za tydzień a dziś możecie u mnie zobaczyć dom, w którym zmarł Mickiewicz.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.