czwartek, października 15, 2015

Paleta (IX) Agostino Arrivabene

Kolejne zaskakujące odkrycie? Tym razem współczesny włoski malarz Agostino Arrivabene. Do teraz nie wiedziałem, że ktoś taki istnieje, tworzy, ba! może zachwycić. Może się mylę, to proszę mnie poprawić, ale czuję w tych płótnach...  ducha Zdzisława Beksińskiego. Ta sama koszmarność, ta sama magia, ta sama tajemniczość, ta sama potworność? Czy już oddziałuje na mnie zbliżanie się listopada? Do tego słucham Sonaty b-moll op. 35 jednej z najpiękniejszych, jakie stworzył geniusz  Fryderyka Chopina (jakby nie było trwa XVII Konkurs Chopinowski i akurat słucham II Programu Polskiego Radia). Tak, tej w którą Mistrz wpisał "Marsz żałobny".


Moja wiedza na temat Agostino Arrivabene ogranicza się do tego, co znalazłem na stronie Tutt'Art. Nie mając możliwości jej weryfikacji  zdaję się na to, co tam przeczytałem. Stąd cytuję: "...bardzo utalentowany włoski malarz". To pozostaje ponad wszelką wątpliwość. Dawno nie spotkałem się z terminem "dekadentyzm". Tak, motyw śmierci, przemijania - jak widzę - stanowi częsty motyw inspiracji.








Często znajdziemy motyw snu, wątki zaczerpniętej symboliki antycznej. Agostino  Arrivabene urodził się w 1967 roku w Rivolta d'Adda, w prowincji Cremona. Jesteśmy nieomal rówieśnikami? Technikę malarską zgłębiał na Akademii Sztuk Pięknych Brera, którą jak rozumiem ukończył w roku 1991. Piszący te słowa w tym samym roku bronił swej pracy magisterskiej (fachowo nazywa się to: zdał egzamin magisterski?). 





Zaskoczyło mnie, że poszedł śladami dawnych mistrzów? Wychodzi na to, że po zakończeniu edukacji akademickiej nie zamknął się w zaciszu pracowni, nie oddał tylko machaniem pędzla po zagruntowanym płótnie. Na wspomnianej stronie przeczytałem, że "...udał się do różnych włoskich miast włoskich i zagranicznych, aby znaleźć natchnienie do dalszej pracy u dawnych mistrzów, tym samym pogłębiał swoją wiedzę na temat rzemiosła artystycznego". Na ile te poszukiwania odcisnęły piętno na jego twórczości? To już ocena na miarę każdego odbiorcy. 







Wszystkie prezentowane tu pracę udostępniłem albo z wzmiankowanej strony, albo osobiście prowadzonego przez Artystę Facebook. 

Brak komentarzy: