czwartek, września 17, 2015
Spotkanie z Pegazem... - 57 - Jacek Kaczmarski "Ballada wrześniowa"
...i tak k a ż d e g o roku? Tak. 17 września 1939 r. - dzień sowieckiej agresji na II Rzeczpospolitą nie może być spychana w "napięty kalendarz" września '39! Pisałem kilka tygodni temu o pakcie Ribbentrop-Mołotow: "Czujność powinna nami kierować nie tylko w odniesieniu do "braci Moskali". Nasi też często ulegają "wybrykom natury"?! A ten najpoważniejszy, to pisanie i mówienie o 17 IX 1939 r., że nastąpiło «wkroczenie wojsk radzieckich» na ziemie polskie". Nie ma zgody na taką po-bolszewicką interpretację faktów. Niestety pokutuje taka historyczna ignorancja w wielu dzisiejszych publikacjach. Starczy zerknąć do moich "Przeczytań". W sierpniu właśnie dla takich miażdżyków dedykowałem trzy zwrotki "Ballady wrześniowej" Jacka Kaczmarskiego! Dziś cytuję całość.
Długośmy na ten dzień czekali
Z nadzieją niecierpliwą w duszy
Kiedy bez słów Towarzysz Stalin
Na mapie fajką strzałki ruszy.
Krzyk jeden pomknął wzdłuż granicy
I zanim zmilkł zagrzmiały działa
To w bój z szybkością nawałnicy
Armia Czerwona wyruszała.
A cóż to za historia nowa?
Zdumiona spyta Europa
Jak to? To chłopcy Mołotowa
I sojusznicy Ribbentropa.
Zwycięstw się szlak ich serią znaczy
Sztandar wolności okrył chwałą
Głowami polskich posiadaczy
Brukują Ukrainę całą.
Pada Podole, w hołdach Wołyń
Lud pieśnią wita ustrój nowy,
Płoną majątki i kościoły
I Chrystus z kulą w tyle głowy.
Nad polem bitwy dłonie wzniosą
We wspólną pięść co dech zapiera
Nieprzeliczone dzieci Soso,
Niezwyciężony miot Hitlera.
Już starty z map wersalski bękart,
Już wolny Żyd i Białorusin
Już nigdy więcej polska ręka
Ich do niczego nie przymusi.
Nową im wolność głosi "Prawda"
Świat cały wieść obiega w lot,
Że jeden odtąd łączy sztandar
Gwiazdę, sierp, hakenkreuz i młot.
Tych dni historia nie zapomni
Gdy stary ląd w zdumieniu zastygł
I święcić będą nam potomni
Po pierwszym września - siedemnasty.
I święcić będą nam potomni
Po pierwszym - siedemnasty.
Z nadzieją niecierpliwą w duszy
Kiedy bez słów Towarzysz Stalin
Na mapie fajką strzałki ruszy.
Krzyk jeden pomknął wzdłuż granicy
I zanim zmilkł zagrzmiały działa
To w bój z szybkością nawałnicy
Armia Czerwona wyruszała.
A cóż to za historia nowa?
Zdumiona spyta Europa
Jak to? To chłopcy Mołotowa
I sojusznicy Ribbentropa.
Zwycięstw się szlak ich serią znaczy
Sztandar wolności okrył chwałą
Głowami polskich posiadaczy
Brukują Ukrainę całą.
Pada Podole, w hołdach Wołyń
Lud pieśnią wita ustrój nowy,
Płoną majątki i kościoły
I Chrystus z kulą w tyle głowy.
Nad polem bitwy dłonie wzniosą
We wspólną pięść co dech zapiera
Nieprzeliczone dzieci Soso,
Niezwyciężony miot Hitlera.
Już starty z map wersalski bękart,
Już wolny Żyd i Białorusin
Już nigdy więcej polska ręka
Ich do niczego nie przymusi.
Nową im wolność głosi "Prawda"
Świat cały wieść obiega w lot,
Że jeden odtąd łączy sztandar
Gwiazdę, sierp, hakenkreuz i młot.
Tych dni historia nie zapomni
Gdy stary ląd w zdumieniu zastygł
I święcić będą nam potomni
Po pierwszym września - siedemnasty.
I święcić będą nam potomni
Po pierwszym - siedemnasty.
Nie ma wytłumaczenia dla pisania o "wkroczenie wojsk radzieckich na ziemie polskie 17 IX 1939 r.". Dlatego przypominam notę, którą w nocy 17 IX 1939 r. wręczono ambasadorowi polskiemu w Moskwie, Wacławowi Grzybowskiemu (formalnie i fizycznie przed tegoż odrzucona):
"Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa
polskiego. W ciągu dziesięciu dni operacji wojennych Polska utraciła
wszystkie swoje regiony przemysłowe i ośrodki kulturalne. Warszawa
przestała istnieć jako stolica Polski. Rząd polski rozpadł się i nie
przejawia żadnych oznak życia. Oznacza to, iż państwo polskie i jego
rząd faktycznie przestały istnieć. Wskutek tego traktaty zawarte między
ZSRR a Polską utraciły swą moc. Pozostawiona sobie samej i pozbawiona
kierownictwa, Polska stała się wygodnym polem działania dla wszelkich
poczynań i prób zaskoczenia, mogących zagrozić ZSRR. Dlatego też rząd
sowiecki, który zachowywał dotąd neutralność, nie może pozostać dłużej
neutralnym w obliczu tych faktów.
Rząd sowiecki nie może również pozostać obojętnym w chwili, gdy
bracia tej samej krwi, Ukraińcy i Białorusini, zamieszkujący na
terytorium Polski i pozostawieni swemu losowi, znajdują się bez żadnej
obrony.
Biorąc pod uwagę tę sytuację, rząd sowiecki wydał rozkazy naczelnemu
dowództwu Armii Czerwonej, aby jej oddziały przekroczyły granicę i
wzięły pod obronę życie i mienie ludności zachodniej Ukrainy i
zachodniej Białorusi.
Rząd sowiecki zamierza jednocześnie podjąć wszelkie wysiłki, aby
uwolnić lud polski od nieszczęsnej wojny, w którą wpędzili go
nierozsądni przywódcy, i dać mu możliwość egzystencji w warunkach
pokojowych"*.
K a ż d e zawarte tu zdanie było kłamstwem! Gro ziem wtedy Rzeczypospolitej bandycko wydartej nigdy w Jej granice już nie powróciło! O tym też chyba warto nie zapominać.
* Po raz pierwszy cały ten tekst ukazał się w podręczniku historii dla klas VIII szkoły podstawowej w 1984 r.
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.