poniedziałek, lipca 06, 2015

Spotkanie z Pegazem... - 51 - Maria Konoponicka "Jan Hus"

Maria Konopnicka (1842-1910) powraca? Tym razem nie jako pensjonarka, przyjaciółka panny Elizy, autorka "Roty" czy opowieści o krasnoludkach i sierotce Marysi. Z rzadka kojarzymy Jej poezję z... historycznym zaangażowaniem. Właściwie, to tylko "Nie rzucim ziemi..." - i koniec. Amatorzy wojen napoleońskich zacytują pewnie pieśń "A czyjeż to imię". Dziś odchodzimy od historii Polski!


6 lipca 1415 r., równe 600. lat temu, zapłonął stos! Kościół rzymski pokazywał swe pazury i kły! Czeski reformator Jan Hus uwierzył w "żelazny list" cesarza Zygmunta Luksemburczyka i zjawił się na soborze w Konstancji. Gwarantowano, że włos mu z głowy nie spadnie! Naiwność uwierzyć w słowo niedoszłego króla... Polski? Brutalnie przekonał się o tym Hus! Na kolejne dziesięciolecia duch spalonego myśliciela padał na Europę. Inny odważny mnich, kiedy w 1517 r. stanął przeciwko bezprawiu, symonii i nepotyzmowi, który drążył (i dręczył) Kościół bał się, jak ognia przyrównania siebie do Jana Husa. Nazywał się Marcin Luter.
Stąd mój wybór. Zapomniany i nie uczony "po szkołach" wiersz: "Jan Hus". 


- Stoję przed wami i milczę. O sędzie,
Wy nie jesteście dla mnie sądem Boga!
Wiem, już się stos mój dymi, a u proga
Już kipi tłum ten, co mnie wieść nań będzie ...
I żadne za mną nie stanie orędzie
I otworzona już jest wielka droga,
Przez którą lecą skrwawione łabędzie
Do swego Boga ...

Stoję i milczę. Gdzież moja obrona?
Gdzie głos, co za mną przemówi tu słowo?
Chrystus też milczy ... ach, Chrystus też kona,
A jego wielką i boską wymową
Jest krzyż i cisza, i głowa skłoniona
A pierś miłości pełną, a nad głową
Męki i hańby korona ...
Stoję i milczę. Cóż powiem, skazany
Za każde czucie, myśl każdą i tchnienie?
Triumf wam! Triumf, o rzymskie wy pany!
Obroną moją jest tylko milczenie,
A winą - duch mój, co zerwał kajdany.
Triumf wam! Oto świątyni sklepienie
Nad głową moją powtarza: Skazany!
Na stos! płomienie!

[...]

Ja już nie kapłan, nie! Już ze mnie zdarto
Szaty, przez które podobny wam byłem.
Grom Rzymu jeszcze pali się nad kartą,
Przez którą będę popiołem i pyłem ...
Ale masz duszę nie przez to rozdartą:
Biegu dobiegłem i dzień mój odbyłem,
I widział mnie Pan pod rannych zórz wartą
I wie, jak żyłem.


Lecz w piersi mojej zostało się drżenie
Tej gołębicy, co lata nad gmachem,
Kędy jej gniazdo objęły płomienie ...
Blednę przed wami nie śmierci przestrachem,
Nie tym, że padnę pod waszym zamachem,
Lecz że nad ziemię moją idą cienie,
Że widzę groźnie strzaskane sklepienie
Pod własnym dachem ...

Ojczyzno moja! Już idą momenty
I ostateczne tych dni rozwiązanie ...
Od Białej Góry gdzieś słyszę tętenty
I od Taboru bojowych surm granie ...
Lud mój okuty, zabity, przeklęty ...
Lecz Ty wyciągasz prawicę, o Panie!
Ty Bóg żyjących i wolnych ... Ty święty!
Mój lud - powstanie!

To tylko fragmenty.  Warto poznać całość. Chciałbym, abyśmy trochę szerzej patrzyli na twórczość Marii Konopnickiej. Że o tym nie uczą? To żaden argument, aby nie poznać. Znajdźmy czas, aby również wczytać się w odważne i mądre słowa samego Jana Husa: "...co się tyczy artykułów, które wyciągnęli z moich ksiąg, twierdzę, iż brzydzę się wszelką fałszywą interpretacją, jaką którykolwiek z nich niesie sobą. Lecz tak samo, jak boję się zgrzeszyć przeciwko prawdzie, albo zaprzeczyć opinii doktorów Kościoła, tak i nie mogę odwołać żadnego z nich. A gdyby było możliwe, by głos mój rozszedł się na cały świat, tak jak w Dniu Sądu każde kłamstwo i każdy grzech jaki popełniłem będą objawione, wtedy chętnie odwołałbym przed całym światem każdy fałsz i każdy błąd, który chciałem powiedzieć bądź naprawdę powiedziałem!". Kościół ogłuchł na tamte słowa. Za sto lat zapłaci kolejnym rozbiciem. Najstraszliwsze, że w imię idei polała się (i leje) krew wiernych i myślących inaczej. Bez wątpienia - trudno być Husem.
Już biorą armaty, już tną kanoniery, Już wzięli Polacy wąwóz Somosierry. Niegolewski ranny, z konika się chyli, – Napoleon z piersi orła mu przyszpili!

Czytaj więcej na: http://prawicowyinternet.pl/a-czyjez-to-imie-rozlega-sie-slawa/


Już biorą armaty, już tną kanoniery, Już wzięli Polacy wąwóz Somosierry. Niegolewski ranny, z konika się chyli, – Napoleon z piersi orła mu przyszpili!

Czytaj więcej na: http://prawicowyinternet.pl/a-czyjez-to-imie-rozlega-sie-slawa/
Niegolewski młody spiął konia ostrogą, – Może stracę życie, lecz sprzedam je drogo! Jak wicher się rzucił i jak błyskawica, A za nim, jak burza, ta polska konnica

Czytaj więcej na: http://prawicowyinternet.pl/a-czyjez-to-imie-rozlega-sie-slawa/
Niegolewski młody spiął konia ostrogą, – Może stracę życie, lecz sprzedam je drogo! Jak wicher się rzucił i jak błyskawica, A za nim, jak burza, ta polska konnica.

Czytaj więcej na: http://prawicowyinternet.pl/a-czyjez-to-imie-rozlega-sie-slawa/

Brak komentarzy: