sobota, czerwca 20, 2015
Waterloo - magia rekonstrukcji (03) - ostatnia bitwa Cesarza
To nie będą tak piękne fotografie, jak te, które były ozdobą postu "Appomattox - magia rekonstrukcji" (9 stycznia 2015). Nie byłem na polu pod Waterloo. Nie korzystałem z podglądania żadnego innego portalu tematycznego. Nie udostępniłem sobie z tematycznego Facebooka. Siedziałem przed telewizorem! I starałem się pstrykać... Z jakim skutkiem? Oceńcie intencję, bo jakość nie stawia mnie w rzędzie godnych naśladowania?
Widzę - efekt starań nie jest oszałamiający. Zamieszczam jednak kilka kadrów. Niech stanowią pamiątkę po wyjątkowym dniu jakim była 200. rocznica bitwy pod Waterloo.
Na stronie TVP-Info znajdziemy taką zapowiedź tego, co miało stać się 19 czerwca: "W rekonstrukcji bitwy weźmie udział 5 tys. uczestników z 40 krajów, ale chęć udziału zgłosiło ponad 7. tys. Większość z nich wcieli się w rolę żołnierzy piechoty, ale będzie też 300 jeźdźców. Uczestnicy będą mieli do dyspozycji 100 armat i tony prochu".
Widzę - efekt starań nie jest oszałamiający. Zamieszczam jednak kilka kadrów. Niech stanowią pamiątkę po wyjątkowym dniu jakim była 200. rocznica bitwy pod Waterloo.
Na stronie TVP-Info znajdziemy taką zapowiedź tego, co miało stać się 19 czerwca: "W rekonstrukcji bitwy weźmie udział 5 tys. uczestników z 40 krajów, ale chęć udziału zgłosiło ponad 7. tys. Większość z nich wcieli się w rolę żołnierzy piechoty, ale będzie też 300 jeźdźców. Uczestnicy będą mieli do dyspozycji 100 armat i tony prochu".
I wzięło!...Salwy armatnie i karabinowe spowijały pole bitwy takim dymem, że nikli w nim żołnierze i konie. To stąd w tamtych czasach barwa mundurów! Mieliśmy okazję ujrzeć na własne oczy telewidza (!), co to znaczyła owa smuga dymu, który zasłaniał świat!...
Ten mini-reportaż mógł powstać dzięki temu, że TVP Historia przeprowadziła wczoraj transmisję. Zaskoczyło mnie, kiedy prowadzący komentarz powiedział: "śp. prof Andrzej Nieuważny"? Myślałem, że się przesłyszałem, Sprawdziłem dziś. Wybitny znawca epoki napoleońskiej, historyk średniego pokolenia (raptem rocznik 1960) - nie żyje! Zmarł dwa tygodnie temu, 5 czerwca. W ostatnich "Mówią wiekach" znajdziemy aż dwa artykuły Jego autorstwa. Wiele ciepłych słów, uznanie dla dorobku znajdziemy na prasowych portalach informacyjnych. 55 lat, to nie jest wiek do umierania...
W artykule "Waterloo. Ostatni bój Napoleona" czytamy za prof. A. Nieuważnym (1960-2015): "Szukającego śmierci Napoleona zmuszają do odwrotu jego oficerowie. Osłaniają go niewzruszone czworoboki Starej Gwardii, które przeszły do historii, dumnie odmawiając kapitulacji. [...] Bitwa zwana przez Francuzów starciem pod Belle Alliance, wejdzie do historii pod nazwą nadaną przez zwycięzców - pod Waterloo". Kolejny rozdział polskiej historiografii bezpowrotnie zatrzaśnięty.
W artykule "Waterloo. Ostatni bój Napoleona" czytamy za prof. A. Nieuważnym (1960-2015): "Szukającego śmierci Napoleona zmuszają do odwrotu jego oficerowie. Osłaniają go niewzruszone czworoboki Starej Gwardii, które przeszły do historii, dumnie odmawiając kapitulacji. [...] Bitwa zwana przez Francuzów starciem pod Belle Alliance, wejdzie do historii pod nazwą nadaną przez zwycięzców - pod Waterloo". Kolejny rozdział polskiej historiografii bezpowrotnie zatrzaśnięty.
Co autor chce - fajnie wyszły te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńUff...
OdpowiedzUsuń