środa, kwietnia 22, 2015

Odezwa Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego... - Wilno - 22 IV 1919 r.

..."Do Mieszkańców Byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego".
19 kwietnia 1919 r. Naczelnik Państwa wydał ten ważny w treści dokument. Że dziś zapomniany? A, co w ogóle o wileńskości naszej historii tkwi w świadomości? Ostra Brama? Adam Mickiewicz? Uniwersytet Stefana Batorego? Rossa? Wyczerpuje się zakres potocznej wiedzy. Nie dziwmy się ignorancji urzędników amerykańskich (z laureatem pokojowej Nagrody Nobla włącznie) - ta jest niemniejsza wśród nas mieszkańców między Odrą a Bugiem! Wystarczy włączyć TVP2 około 18,50! Proponowałbym wręczyć panu Tadeuszowi Sznukowi I Nagrodę Cierpliwości, tyle bzdur musi udźwignąć, jakie padają z bezmyślnych i niedouczonych ust uczestników.
Kto dziś pamięta pułkownika Władysława Belinę Prażmowskiego i jego dzielnych ułanów, którzy w kwietniu 1919 r. zajęli Wilno? Ja nie myślę o budzeniu tu demonów nacjonalizmu i skakaniu do gardła braciom Litwinom. Ale czy mam zapierać się własnej historii tylko dlatego, że dla kogoś nie jest to poprawne historycznie? Już to przerabialiśmy przed 1989 r.

Chciałbym kiedyś być zaproszonym na szkolne spotkanie, gdzie mała Kasia z piegowatym Jerzykiem wyrecytuje (ja cytuję z pamięci fragment wiersza Edwarda Słońskiego):
"Jak to było ładnie, gdy jak do Lublina,
Do samego Wilna wjechał pan Belina".
Pozostaje nam przypomnienie tej niesamowitej, pięknej (a może dla wielu i... naiwnej) Odezwy. Wiemy, że XIX w. obudził świadomość narodową wśród dawnych ludów nie istniejącej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Na szczęście sam byłem w jej duchu wychowany i ukształtowany. Moja historyczna litewskość naprawdę cierpi, że Wojtek i Algirdas nie mogą z sobą dojść do ładu. Smutne, jak bardzo bracia Litwini zafałszowują wspólną historię. Wolno im? Tego nie wiem. Nie powinni. Tyle nas łączy...
"Kraj Wasz od stu kilkudziesięciu lat nie zna swobody, uciskany przez wrogą przemoc rosyjską, niemiecką, bolszewicką — przemoc, która nie pytając ludności, narzucała jej obce wzory postępowania, krępujące wolę, często łamiąc życie.
Ten stan ciągłej niewoli dobrze mi znany osobiście, jako urodzonemu na tej nieszczęśliwej ziemi raz nareszcie musi być zniesiony i raz wreszcie na tej ziemi jakby przez Boga zapomnianej musi zapanować swoboda i prawo wolnego, niczem nieskrępowanego wypowiedzenia się o dążeniach i potrzebach.
Wojsko Polskie, które ze sobą przyprowadziłem dla wyrzucenia panowania gwałtu i przemocy, dla zniesienia rządów krajem wbrew woli ludności — wojsko to niesie Wam wszystkim wolność i swobodę.
Chcę dać Wam możność rozwiązania spraw wewnętrznych narodowościowych i wyznaniowych tak, jak sami sobie życzyć będziecie bez jakiegokolwiek gwałtu lub nacisku ze strony Polski.
Dlatego to, pomimo że na Waszej ziemi grzmią jeszcze działa i krew się leje — nie wprowadzam Zarządu Wojskowego lecz cywilny, do którego powoływać będę ludzi miejscowych, synów tej ziemi.
Zadaniem tego Zarządu Cywilnego będzie:
1) Ułatwienie ludności wypowiedzenia się co do swego losu i potrzeb przez swobodnie wybranych przedstawicieli. Wybory te odbędą się na podstawie równego, tajnego, powszechnego, bezpośredniego, bez różnicy płci głosowania.
2) Danie potrzebującym pomocy w żywności, poparcie pracy wytwórczej, zapewnienie ładu i spokoju.
3) Otoczenie opieką wszystkich nie czyniąc różnicy z powodu wyznania lub narodowości.
Na czele Zarządu postawiłem Jerzego Osmołowskiego, do którego bezpośrednio, lub do ludzi przez niego wyznaczonych zwracajcie się otwarcie i szczerze we wszelkiej potrzebie i sprawach, które Was bolą i obchodzą".


Jest jeszcze jeden ważny powód, dla którego przypominam ten ważki dokument: 80. lat temu gasło życie Wielkiego Syna Kresów, upartego Żmudzina jakim był marszałek Józef Piłsudski. Jutro przypadnie LXXX rocznica ukazania się ostatniego dokumentu, jaki podpisał: konstytucji kwietniowej.

4 komentarze: