niedziela, listopada 09, 2014
Polonia Restituta - V - "Marsz, marsz Polonia"
Pieśń "Marsz, marsz Polonia" zrodziła tęsknota rzuconych na daleką emigrację Polaków. W odległej Ameryce, mając za natchnienie "Mazurka Dąbrowskiego", składano strofy. Nie mogę znaleźć komu zawdzięczamy te podniosłe, ale i... zapomniane słowa. Ja ten utwór "odkryłem" przeszło 30. lat temu na jednej z płyt "Muzy", na której pieśni patriotyczne wykonywał Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego. W szkole na lekcjach śpiewu na pewno nie usłyszałem ani taktu z tego dzieła.
A przecież uczono nas tylu innych, że wspomnę "Warszawiankę 1831", "Warszawiankę 1905" lub pieśni powstania warszawskiego. "Marsz, marsz Polonia" zepchnięto w niszę, w której były i "Pierwsza Brygada", "Boże coś Polskę" czy nawet "Rota". Kiedy dziś słyszę argument "za Komuny nie uczono!", to mi opadają ręce. A poszukać, to nie było łaska? Moje płyty gdzieś przepadły. Trudno. W przebogatym Internecie nie ma skanów okładek. Kogo to zresztą dziś obchodzi. Ciekawe jak współcześnie wygląda sprzedaż CD z pieśniami "o Ojczyźnie"?
Nie śpiewamy. Sami sprawiamy, że rośnie głuche pokolenie. O jakiej ciągłości, tradycji możemy mówić?! Kurcze, zaczynam moralizować. Niedobrze! W taki listopadowy dzień, jak dziś trzeba nam wrócić do korzeni - choćby muzycznych. Pomyślmy przy tej okazji o naszych przodkach, którzy "za chlebem" ruszali "na saksy" wgłąb Niemiec, do Ameryki! Niektórzy z nich wrócili. Jak moi pradziadowie, dla których "wybuch Polski" sprawił, że opuszczali Zagłębie Ruhry, porzucali już ustabilizowane życie, aby zaczynać od nowa w wymarzonej i wyśnionej wolnej Polsce! Nie jestem do końca przekonany czy to naprawdę rozumiemy. Chcę ten post dedykować dwóm moim pradziadom: Franciszkowi (II) Maliszewskiemu (1889-1958) i Stanisławowi (I) Grzybowskiemu (1870-1934). Oni - wrócili! Nie ukrywam, że jestem z nich dumny. Tym bardziej, że pradziad Franciszek zapłaci za swoje przywiązania do Polski w czasie hitlerowskiej okupacji!...
Józef Brandt "Bogurodzica" |
A przecież uczono nas tylu innych, że wspomnę "Warszawiankę 1831", "Warszawiankę 1905" lub pieśni powstania warszawskiego. "Marsz, marsz Polonia" zepchnięto w niszę, w której były i "Pierwsza Brygada", "Boże coś Polskę" czy nawet "Rota". Kiedy dziś słyszę argument "za Komuny nie uczono!", to mi opadają ręce. A poszukać, to nie było łaska? Moje płyty gdzieś przepadły. Trudno. W przebogatym Internecie nie ma skanów okładek. Kogo to zresztą dziś obchodzi. Ciekawe jak współcześnie wygląda sprzedaż CD z pieśniami "o Ojczyźnie"?
Jacek Malczewski "Wytchnienie" (fragment |
Gnani w obce wojny,
Zgromadziliśmy się przecie
W jedno kółko zbrojne.
Marsz, marsz Polonia,
Nasz dzielny narodzie,
Odpoczniemy po swej pracy
W ojczystej zagrodzie.
Przejdziem Litwę, przejdziem Wołyń,
Popasiem w Kijowie.
Zimą przy węgierskim winie
Staniemy w Krakowie.
Od Krakowa bitą drogą
Do Warszawy wrócim,
Co zastaniem resztę wroga
Na łeb w Wisłę wrzucim.
Na królewski gród zhańbiony
Wzleci orlę białe,
Hukną działa, Jękną dzwony,
Polakom na chwałę.
Moskal Polski nie zdobędzie
Dobywszy pałasza
Hasłem naszym wolność będzie
I Ojczyzna nasza.
Nie zapominajmy, że dla tamtego pokolenia wyobrażenie odrodzonej Polski było niemal takie, jak pamiętna "linii Dmowskiego"! Rzeczpospolita w granicach z... 1772 r.! Że utopia? Nie zapominajmy, że 11 listopada 1918 r. tylko niewielki skrawek dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów odzyskał niepodległość! Nie było w niejasnych granicach Poznania, Gdańska, Lwowa, Wilna, Grodna, Bydgoszczy czy Torunia!
Bydgoszcz - 20 stycznia 2011 r. - ul. Mostowa |
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.