wtorek, września 23, 2014

Spotkanie z Pegazem - 37 - Jeremi Przybora "Zmierzch"

Mamy jesień. 
Co cytowany wiersz ma wspólnego z blogiem historycznym? Jeden ważny: autorem jego był Jeremi Przybora (1915-2004), którego X rocznica śmierci minęła w kwietniu tego roku. A za rok - setna rocznica urodzin Poety. Pewnie, że większość z nas kojarzy Mistrza, jako współautora "Kabaretu Starszych Panów". I bardzo dobrze. Tak wspaniałego humoru, wysublimowanych puent nie odnajdziemy w obecnych kabaretach. Nie starczy wciągnąć na siebie sweter z lumpeksu, mówić jak ćwiergłupek, aby stać się kimś. Panowie Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski nie musieli tego robić.
W 1947 r. powstał urokliwy wiersz "Zmierzch" czy jak kto woli tekst piosenki . Z nowszych interpretacji zapada w pamięci, jak wyśpiewali go Anna Maria Jopek , Justyna Steczkowska czy Grzegorz Turnau. To małe arcydzieło! Perełka. Wnika w nas, jak krople deszczu, jak dotyk rosy o poranku nagiej stopy?...
W zagonieniu, kolejnym starciu polsko-polskim zapominamy o chwili liryzmu, poezji, mija nas kolejny zmierzch - nie dostrzegamy go. Raptem jest noc? Mamy jesień? Jak śpiewano w bajce, którą namiętnie słuchały moje dzieci "te dni takie deszczem wyszywane"...
Wiem, polski wrzesień i październik niesie wspomnienia okrutne: wybuch wojny!... rżenie koni!... salwy!... śmierć!... patos!... heroizm!... A mi się marzy cisza? I zmierzch, który wchodzi przez sień... Tylko gdzie są domy, na których progu mógł usiąść? Jakżeż bezbarwny byłby świat wielu z nas bez poezji Jeremiego Przybory

Zmierzch wszedł cicho przez sień-
twój profil jak cień
rozpłynął się w mroku.
Zmierzch, więc – chyba już czas –
twój uśmiech mi zgasł
i smutno jest wokół...
Na zmierzch otworzę cichutko drzwi
i nie zobaczysz, jak ciężko mi,
jak bardzo ciężko mi iść,
gdy zmierzch twą zakrył mi twarz
i nie wiem czy masz
w oczach żal
czy może – zmierzch?

 

Jest między nami wiele ciszy
i bardzo mało słów.
Słów więcej boję się usłyszeć –
powiedzieć: „Mów” ...
Nie wiem, co się za ciszą kryje –
nie wiem – czy wiedzieć chcesz.
Więc może lepiej niech okryje
słowa i ciszę zmierzch.

 

Zmierzch wszedł cicho przez sień –
twój profil jak cień
rozpłynął się w mroku.
Zmierzch, więc – chyba już czas –
twój uśmiech mi zgasł
i smutno jest wokół ...
Na zmierzch otworzę cichutko drzwi
i nie zobaczysz, jak ciężko mi,
jak bardzo ciężko mi iść,
gdy zmierzch twą zakrył mi twarz
i nie wiem, czy masz
w oczach żal
czy może – zmierzch ? 


Zapraszam do  lektury tomu "Piosenki prawie wszystkie" Jeremiego Przybory, które wydało Warszawskie Wydawnictwo Literacki MUZA SA. To tam na stronach 46-47 znajdziemy "Zmierzch". Nie wierzę, że zadowolimy sie tylko tymi strofami. Przyjemnie jest wrócić do tych tekstów, bo wtedy okazuje się, jak wiele z nich znamy, jak wiele z nich coś znaczyło w naszym życiu. I wraca wspomnienie genialnych, niezapomnianych interpretacji m. in. Kaliny Jędrusik, Ireny Kwiatkowskiej, Mieczysława Czechowicza, Bronisława Pawlika, Wiesławów Gołasa i Michnikowskiego. A czyż Maciej Maleńczuk nie stworzył wspaniałej odmiany nowego odczytania tych tekstów?...

Jeremi Przybora (1915-2004)
PS: Kto dziś pamięta, że własnością jednego z dziadków pana Jeremiego była podbydgoska wieś BARTODZIEJE. Spędzał tam wakacje! Wiem, że dziś wśród bloków i wieżowców trudno to sobie nawet wyobrazić. A po II wojnie światowej był pracownikiem rozgłośni Polskiego Radia w Bydgoszczy. Oto kolejne fakty usprawiedliwiające obecność tej poezji na historycznym blogu. A przecież przy liceum, z którym współpracuję działa kino "JEREMI"! Rzecz jasna na cześć właśnie Jeremiego Przybory!

2 komentarze: