sobota, września 13, 2014

Fiodor Dostojewski / Фёдор Михайлович Достоевский - myśli znalezione (40)

"Jesteś moim bratem i kochaj mnie. Potrzebne są mi pieniądze. Muszę żyć, bracie. Lata te nie przejdą bezowocnie. Potrzebuję pieniędzy i książek. To, co stracisz na mnie, nie przepadnie. Nie zrujnujesz swoich dzieci dając mnie. Jeśli tylko będę żył, to im z naddatkiem zwrócę. Przecież chyba pozwolą mi drukować za jakie sześć lat, a może i wcześniej. Przecież wiele może się zmienić, a ja teraz bzdur już nie piszę. Usłyszysz jeszcze o mnie" - pisał z Omska 23 lutego 1854 r. do brata Michała zesłaniec Fiodor Dostojewski (1821-1881). Pewnie gdyby istniała literacka nagroda Nobla już w połowie XIX w. jej laureatem byłby ON, autor "Idioty", "Braci Karamazow", "Zbrodni i kary". Sięgnąłem po "Listy", które wydał  P. I. W. w 1979 r. w tłumaczeniu Z. Podgórzeckiego i R. Przybylskiego.

Z tego zbioru sięgałem po słowa Wielkiego Prozaika. Nie będę ukrywał, że bliżsi memu sercu są inni rosyjscy mistrzowie pióra: N. Gogol / Н .Гоголь, L. Tołstoj / Л. Толстой , A. Czechow / А. Чехов. Ale wybór dokonany przeze mnie jest specyficzny. I pewnie z punktu widzenia historyka raczej nie zaskakujący. Oto na s. 58-80 znajdujemy osobliwy list: "Do Komisji Śledczej". Jeszcze bardziej zaskakujące jest miejsce: Twierdza Pietropawłowska. To jedno z najcięższych carskich więzień! Tam osadzono Pisarza za jego nieprawomyślne poglądy i zaangażowanie polityczne. List pisał w burzliwym dla Europy czasie: 6 maja 1849 r. kontynentem wstrząsały wybuchy rewolucji, która określamy, jako Wiosna Ludów. To w tym liście odważnie Dostojewski przypomina: "Na Zachodzie dzieją się rzeczy straszne, rozgrywa się tam dramat bezprzykładny. Zaczyna trzeszczeć i walić się odwieczny porządek rzeczy. Podstawy, na których oparte jest społeczeństwo, mogą w każdej chwili runąć i pociągnąć \za sobą całe narody. Trzydzieści sześć milionów ludzi dosłownie codziennie stawia na jedna kartę swoją przyszłość, cały swój majątek, egzystencję swoją i swoich dzieci!". Jeśli ktoś tak płomiennie pisał w tiurmie, to jak bardzo groźnym musiał być dla reżimu Mikołaja I / Николай I . Wiele zmieniło się od tego czasu w myśleniu rządzących Rosją? Sami oceńmy.


Dla Pisarza i innych aresztowanych rozpoczął się czas oczekiwania na wyrok. Nie zapominajmy, że pierwotnie będzie to kara śmierci! Intencje wyroku usłyszał 22 grudnia 1849 r.: "...odczytano wyrok śmierci, dano krzyż do ucałowania, złamano nad głowami szpady i ubrano nas w śmiertelne stroje (białe koszule). Następnie trzech z nas postawiono pod słupami na rusztowaniu. (...) W tej ostatniej chwili życia myślałem wyłącznie o Tobie, braci [Michale - przyp. K.N.], tylko Ty stałeś mi przed oczyma i dopiero wtedy uświadomiłem sobie, jak Cię bardzo kocham, bracie mój najmilszy!". Wyroku nie wykonano. Starczyła ta tortura grozy i beznadziei skazańców? "...uderzono w werble, tych, którzy byli przywiązani do słupów, przyprowadzono z powrotem i doczytano nam, że Jego Cesarka Mość darowuje nam życie. Następnie odczytano właściwe wyroki". Cztery lata katorgi! Ile trzeba było mieć wiary, kiedy dalej pisał: "Nie rozpaczałem i nie upadłem na duchu. Życie wszędzie jest życiem, życie jest w nas samych, a nie w tym, co zewnętrzne". Nie zapominajmy, że ta niby-egzekucja i pisanie listu odbyło się jednego i tego samego dnia!
Tych kilkanaście zdań daje nam chyba obraz ducha i myśli 28-letniego Dostojewskiego. Dwa fragmenty listów do Michała podpowiadają nam, że siła tkwiła wewnątrz. Szkoda tylko, że w zbiorze nie ma (nie zachowały się?) listów z zesłania. Między cytowanymi urywkami jest luka pięciu lat. Chyba, że jednoznaczną odpowiedzią na moje wątpliwości mam w zdaniu z tegoż samego listu: "Mogę do ciebie napisać tylko ten list, na który postaraj się jak najszybciej mi odpowiedzieć".
  • Widywałem (...) juz takich ludzi, dla których przyznanie się do tego, że ich boli głowa, oznaczało wykroczenie przeciw prawu.
  • Nie ma bowiem nic bardziej zgubnego, bardziej mylącego, bardziej niesprawiedliwego niż kilka słów wyrwanych Bóg wie skąd, odnoszących sie Bóg wie do czego.
  • Jestem wolnomyślicielem w tym właśnie znaczeniu, w którym może być uznany z wolnomyśliciela każdy człowiek w głębi swego serca poczuwający się do obowiązku obywatelskiego, mający prawo do życzliwości wobec swojej ojczyzny, gdyż w sercu swoim pielęgnuje miłość do niej oraz świadomość, że nigdy niczym jej nie zaszkodzi.
  • Żaden donos nie zmusi mnie tez do tego, abym był innym niż jestem w istocie.
  • Jestem zdania, że jeślibyśmy wszyscy byli szczerzy wobec władzy, byłoby to z pożytkiem dla nas samych.
  • ...zbędne milczenie, nadmierny strach nadaje naszemu codziennemu życiu jakiegoś mrocznego kolorytu, poprzez który widzimy wszystko w jakimś szarym, ponurym świetle.
  • Najzwyklejsze słowo wypowiedziane głośno nabiera znaczenie większej wagi niż ma w istocie, a sam fakt ze względu na swoją ekscentryczność przyjmuje niekiedy kolosalne rozmiary, co przypisywane jest z kolei przyczynom z zewnątrz, a nie przyczynom rzeczywistym.
  • ...świadomości nie wysiedzi się i nie wyhoduje milczeniem.
  • Po co sie kształciłem, po co dzięki nauce rozbudzono we mnie ciekawość, jeśli nie mam prawa wypowiadania swego własnego zdania lub negowania jakiejś samej w sobie autorytatywnej opinii?
  • Zawsze uważałem, że nie ma nic głupszego niż idea rządów republikańskich w Rosji.
  • Cenzor we wszystkim dopatruje się aluzji, wszędzie widać aluzje osobiste.
  • Najniewinniejsze, najzwyklejsze zdanie podejrzane jest o przestępczą myśl.
  • Pojęcie o świetle mamy tylko dlatego, że istnieje ciemność.
  • ...cnoty nie poznamy bez występku.
  • ...literatura jest jednym z przejawów życia narodu, stanowi zwierciadło społeczeństwa.
  • Bez literatury nie  może istnieć społeczeństwo.
  • Wyzwiska budzą wyłącznie wstręt w sercu, trudno jest nimi pozyskać sobie człowieka.
  • Wspólna dyskusja pożyteczniejsza jest od osamotnienia.
  • Prawda zawsze wypłynie na wierzch, a zdrowy rozsądek zatriumfuje. 
  • Socjalizm ze swej strony jest pożyteczny dla nauki jako grunt do opracowań krytycznych, jak również z punktu widzenia statystycznego.
  • Głodny (...) proletariat w rozpaczy chwyta się wszelkich środków i z każdego środka gotów jest sporządzić sobie sztandar.
  • Głód wygania ludzi na ulicę.
  • Najkomiczniejsza jest dla mnie bowiem działalność, która nikomu nie jest potrzebna.
  • ...wedle mego przekonania, ani jeden paradoks, a tyle ich już było, nie może utrzymać się długo o własnych siłach. Tego uczy nas historia.
Śmiem twierdzić, że wiele myśli Fiodora Dostojewskiego we współczesnej Rosji niejakiego Putina mogłoby być dalej uważanych za nieprawomyślne i groźne! Chciałoby się, trawestując znane słowa, powiedzieć: "Dostojewski wiecznie żywy". Jak widać bracia Moskale chyba nie odrobili zbyt gruntowanie lekcji ze swego Klasyka! Tylko dlaczego z tego powodu znowu muszą cierpieć inni?!... Tego już mój mózg nie ogarnia!... Z drugiej strony z biegiem lat prawomyślność i słowianofilizm Pisarza może nas zaskoczyć i mniej pozytywnie oszołomić? Tym bardziej, że Jego zdanie o Polakach było gorzkie! Szczególnie, kiedy zabieramy się do czytania listów skierowanych do przyszłego cara Aleksandra III. Ale to inna historia.

2 komentarze:

  1. Polecam listy lub pamiętniki żony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam właśnie "Listy" F. Dostojewskiego. Może powstanie z nich "Suplement..."?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.