Spotkanie z Pegazem - 27 - Trzeci Oddech Kaczuchy "Wódz"

czwartek, maja 01, 2014

Spotkanie z Pegazem - 27 - Trzeci Oddech Kaczuchy "Wódz"

Jak ja bardzo lubiłem tą piosenkę. I sympatyczne trio, które je wykonywało "Trzeci Oddech Kaczuchy". To nie przypadek, że właśnie dziś, 1 maja przypominam strofy piosenki "Wódz". Oczywiście każdy wiedział o kogo chodzi. Towarzysz Edek! "Nasz wódz"! Tak, Edward Gierek (1913-2001). Smutne, że dziś bez dosztukowania przypisów młodzież ni w ząb nie rozumie o co naprawdę w takich utworach chodzi. Bez sensu było moim zdaniem zmobilizowanie pani Izabeli Trojanowskiej, aby na Sylwestra odstawiła swój song "Podaj cegłę"! Wyrwane z realiów PRL-u nie ma to ani blasku, ani iskry buntu, ani po prostu sensu.

A, że na 1 maja (Święto Ludzi Pracy!) patrzymy dziś z różnym nastawieniem, to chyba warto wczytać się w tekst z 1981 r., który jest śladem po tamtej epoce. Nie żebym tęsknił. W takich chwilach tylko za utraconym dorastaniem. Lata w Bydgoszczy straszyły skutki "gospodarczej wizyty Wodza" alias tow. I sekretarza KC PZPR (cuda padają, kiedy współczesne nastolatki rozwiązują ten skrót!) Edwarda Gierka: potężne tablice, które przysłaniały popadające w ruinę kamienice!... 

Autorem "Wodza" był Andrzej Janeczek, założyciel "Trzeciego Oddechu Kaczuchy". Wspierała go Maja Piwońska oraz Zbigniew Rojek (1954-2011). Proszę znaleźć na YT choćby ich "Nie umieraj nam inteligencjo" - ślady porywu wolności lat 1980-1981!

         " W ó d z "
Witali, wołali, wołali ,witali
Kwiaty, krawaty, pompa i puc.
Lakierki, szpalerki, miliony ton stali,
Wrzaski, oklaski, Pan Prezes Pan Wódz.
 
Tu telewizja a tam radary!
Mieszkanie, ubranie, technika i cud,
Bankiety, zalety, brygady, sztandary,
Wrzaski, oklaski, Pan Prezes Pan Wódz.
 
Kwiaty dla niego, przemowy dla czerni,
Wódz a za Wodzem wierni.
 
Kwiaty dla niego, przemowy dla czerni,
Wódz a za Wodzem wierni.

Radio, on wielki przemysł i socha,
Socha w muzeum, on i dzieci,
Wiadomo, on tę dzieciarnię tak kocha,
On pośród chłopów w codziennej gazecie.
 
On, między swymi w górniczej siermiędze,
Oni - w strumieniu lejącej się łaski.
Sny o potędze, sny o potędze,
Kamera, oklaski, oklaski , oklaski.
 
Oklaski dla niego, uśmiechy dla czerni
Wódz a za wodzem wierni.

Oklaski dla niego, uśmiechy dla czerni
 Wódz a za wodzem wierni.

On - właśnie on, wyśpiewane z pietyzmem,
On - druga Polska i polska sprawa.
On - znaczy naród, jego- ojczyznę,
On - to Police, Łańsk i Warszawa.

Ojczyzna, ojczyźnie, ojczyzną, ojczyznę,
Reklama i patos, patriotyzm i biznes.
Krawaty i kwiaty, niech nastrój nie pryska.
Chleba i igrzysk! Igrzyska, igrzyska.

Chleba dla niego, igrzyska dla czerni,
Wódz a za Wodzem wierni.

Chleba dla niego, igrzyska dla czerni,
Wódz a za Wodzem wierni

Co jeszcze, co jeszcze, co jeszcze? Zza węgła
Śmierdząca kaszanka nie jego dosięgła,
Podchody i kłótnie, i broń bratobójcza,
Prezencik od Wodza, od Wujcia, od Wujcia!
 
Kto winien? On milczy. Kto winien? Nie on! 
On wzrusza sie nagle w tym ciepłym lokalu!
On biedny, on chory, on biedny, on chory,
On biedny, on chory, on leży w szpitalu.
 
On wzrusza ramieniem, jak gdyby nic,
Wódz a za Wodzem pic!
 
On wzrusza ramieniem jak gdyby nic
Wódz a za Wodzem - nic!