piątek, maja 02, 2014

Puchar Polski dla bydgoskiego "ZAWISZY"!...

Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zafundowali swoim fanom w Bydgoszczy chwile grozy. Przeszło 10 000 luda ruszyło znad Brdy i Wisły, aby na Narodowym dopingować swoich pupilów! Dwa razy po 45 minut nie stało, aby było pewne: Zagłębie Lubin czy Zawisza Bydgoszcz wróci do domu z Pucharem Polski? Dogrywka?! To już pewnie dla wielu kibiców dogryzanie resztek paznokci?! Kolejne pół godziny podniesionej niebezpiecznie adrenaliny! Pojawienie się Shakiry pewnie nie wzbudziłoby takich emocji, jak wtedy, kiedy usłyszeliśmy ostateczny gwizdek! Znowu - n i c ? Serca zamarły, kiedy Sebastian Dudek... Tak, nie zdobył bezcennego gola! Strach pomyśleć, co by się działo na Gdańskiej, gdyby ten wynik dowieziono do końca... My weterani lat 1974, 1978, 1982 pamiętamy nieszczęście Kazimierza Deyny z Argentyny w 1978 r... Bryyy! Ale Wojciech Kaczmarek zatrzymał apetyty Zagłębia na Puchar. Można tylko współczuć przeciwnikowi: trzeci raz być w finale i trzeci raz wracać do domu z niczym? Bezklasie pokazali "pomarańczowi", kiedy zdejmowali swoje medale. Może w ogóle takich nie dekorować? Wiem, drugie miejsce, to zawsze przegrany? I ja inaczej bym pisał, gdyby... Ale owo "gdyby" nigdy nie zaistnieje. Niech je sobie dedukują i wymądrzają ulubieńcy pseudo-niby-alternatywnej-historii? Z faktami nie dyskutuje się! A te 2 maja 2014 brzmią: PUCHAR POLSKI W PIŁCE NOŻNEJ ZASŁUŻENIE ODJEŻDŻA DO BYDGOSZCZY!

 
Foto:  Maciej Gilewski Newspix.pl

A oto skład szczęśliwej, bydgoskiej Jedenastki: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Micael, Łukasz Nawotczyński, Sebastian Ziajka, Sebastian Dudek, Kamil Drygas, Piotr Petasz (86. Jorge Kadu), Jakub Wójcicki (111. Alvarinho), Luis Carlos, Vahan Gevorgyan.

2 komentarze:

  1. Zawisza PANY! Jestem zaskoczony, że na blogu z historia w tle piszesz o piłce nożnej. I ten Piechniczek? Gratulacje kibicom i zawodnikom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje przyjęte. Oj! niech Anonim uważa, zbliża się czterdziestolecie WM-74! dopiero pójdą w ruch moje stare szpargały, które ówczesny 11-latek zachował.

    OdpowiedzUsuń